Rozdział dziewiąty

65 5 3
                                    

Sunghoon czuje się niezręcznie, gdy siedzi przy jednym stole z najpopularniejszymi studentami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Sunghoon czuje się niezręcznie, gdy siedzi przy jednym stole z najpopularniejszymi studentami. Przebywanie z nimi w restauracji, która znajduje się blisko Inhon, to dziwne uczucie. Dotychczas było jakoś inaczej, gdy spędzał czas tylko z Somi, czy chociażby z Sullyoon. 

Wydaje mu się, że kompletnie tu nie pasuje, nie do tego grona, zwłaszcza że siedzi z nimi Niki. Starszy chłopak przez cały czas rzuca mu spojrzenia, mówiące, że ma spadać i odczepić się od nich — raz na zawsze. 

- Wonyoung za chwilę do nas dołączy - oświadcza Yuna, kładąc telefon na blacie. Siedzą przy największym stole, jak zwykle przykuwając uwagę studentów i licealistów, którzy również się tu stołują po zajęciach. 

Sunghoon czuje przepływające przez jego ciało uczucie gorąca, gdy Yuna wspomina o swojej siostrze. Bez wątpienia ekscytuje go fakt, iż dziewczyna lada moment się tu pojawi.

To jego szansa, by bardziej się do niej zbliżyć i odkryć prawdę... przeszłość, która ich łączy.

- Jake oppa. - Wszyscy patrzą zaskoczonym wzrokiem na licealistkę, która podchodzi do ich stołu i zaczesując włosy za ucho, zauroczonym wzrokiem patrzy na swój obiekt westchnień. - Jest szansa, że dasz mi swój numer telefonu? 

Somi gromi ją wzrokiem, ale nie odzywa się słowem. Odchrząka, nerwowo bawiąc się łyżką w dłoni.

- Ile lat masz dzieciaku, że chcesz jego numer? - Yuna unosi brew, mierząc ją z dołu do góry. Nawet nie zdaje sobie sprawy, że wygląda teraz jak zazdrosna dziewczyna. 

Jake patrzy na przyjaciółkę zaskoczonym wzrokiem, odnosząc wrażenie, że z każdą chwilą jest między nimi coraz bardziej niezręcznie. 

- Szesnaście - odpowiada nastolatka, nieśmiało się uśmiechając.

- Stary, mam nadzieję, że nie jesteś zboczeńcem - mruczy pod nosem Niki, przewracając oczami.

- To miłe z twojej strony, że chcesz mój numer, ale rozmawiam tylko z pełnoletnimi dziewczynami - odpowiada jej Jake. - Wybacz, jesteś za młoda, żebym mógł się tobą zainteresować. 

Zraniona szesnastolatka przenosi wzrok na Sullyoon.

- Ona wciąż nie jest pełnoletnia, a jednak się z nią przyjaźnisz, czy nie, oppa?

Wszystkich zatyka. Patrzą na licealistkę, jakby urwała się z księżyca. 

- To inna sytuacja, bo Sullyoon znam od wielu lat. 

- Dzieciaku, czemu ty w ogóle zwracasz się do niego oppa? - Somi nie wytrzymuje i atakuje ją. Patrzy na szesnastolatkę karcącym wzrokiem. - Znasz go tylko z widzenia. Dla ciebie to sunbaenim. 

Oczy Jake'a powiększają się z ekscytacji, ponieważ blondynka staje w jego obronie. 

- Raczej powinna się do niego zwracać ahjussi. - Niki popija sok, patrząc w okno. Bawi go cała ta sytuacja, choć nie pokazuje tego po sobie.

Uwięziony w jej snachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz