Somi z przerażeniem w oczach rozgląda się po pomieszczeniu, w którym przebywa. Wygląda mrocznie, ściany są koloru czarnego, a dodatki w szarościach i czerwieni.
Ciężko oddychając, siedzi na krześle związana, nie rozumiejąc, co się dzieje. Pamięta tylko, że nad ranem znajdowała się w taksówce z Jake'm i Yuna, nie wie, co wydarzyło się następnie, czemu znajduje się w miejscu, którego nie zna.
Jej oczy otwierają się szeroko, gdy do pomieszczenia wchodzi młody mężczyzna, niezwykle przystojny, wręcz piękny. Na jej widok uśmiecha się szeroko. Krzyżuje ramiona na piersi i z udawaną troską, cmoka pod nosem.
- Somi, och, Somi - wypowiada jej imię, podchodząc bliżej. Kuca naprzeciwko niej, a przerażona blondynka świdruje go wzrokiem, zastanawiając się, kim jest i czego od niej chce. - Wiesz... alkohol nie jest dobrym pomysłem na rozrywkę. Myślałem, że dałaś sobie z nim spokój po incydencie sprzed trzech lat. Czy to wtedy nie zabiłaś tego niewinnego chłopaka?
Oddech Somi przyśpiesza. Z nerwów robi jej się niedobrze. Wstrząsające wspomnienia wracają, a jej ciało drży.
- Skąd o tym wiesz? Kim jesteś?
- Nieważne kim jestem, nieważne skąd o tym wiem, najważniejsze dla mnie są osoby, które były tam w trakcie tego wydarzenia - odpowiada, palcami głaszcząc jej włosy. - Nie obchodzi mnie dzieciak, który tam zginął.
- Więc kto? Wonyoung? - pyta drżącym głosem.
- Wonyoung... ach, Wonyoung, z nią mam wyjątkowe połączenie. Ona mi się nigdy nie znudzi.
- Więc kogo masz jeszcze na myśli? - Nawet nie mruga powiekami, gdy na niego patrzy.
- Czego się boisz, Somi? Przecież twój ojciec jest prokuratorem i zatuszował twój wybryk. Wybryk? Czy tak mogę nazwać to, że zabiłaś chłopaka i pozwoliłaś sobie żyć, jak gdyby nic się nie stało? - Młody mężczyzna uśmiecha się zawadiacko. - Podoba mi się to. Jesteś idealna, żeby rozpocząć ze mną współpracę.
- Jaką współpracę? - pyta szeptem Somi. - Kim jesteś?
Mężczyzna rzuca jej spojrzenie. Odwraca się do niej plecami i odchodzi w stronę aneksu kuchennego. Otwiera lodówkę i wyciąga z niej czerwony sok w butelce.
- Wiesz, Somi... czasami są ludzie, których nienawidzisz tak bardzo, że nie zamierzasz im odpuścić przez setki lat. Chcesz, by cierpieli, nawet jeśli to kolejna reinkarnacja. Nienawidzisz ich tak bardzo, że pogrywanie z nimi, patrzenie na ich ból sprawia ci szaloną radość.
- Co zrobiła ci Wonyoung, skoro tak bardzo zamierzasz ją skrzywdzić?
- Zakochała się w moim wrogu - odpowiada jej, po czym bierze solidny łyk czerwonej cieczy, na koniec zgniatając plastikową butelkę. - Powiedz mi szczerze... lubisz Sunghoona? Dostrzegłem, że zdążyłaś się z nim zaprzyjaźnić...
BẠN ĐANG ĐỌC
Uwięziony w jej snach
Ma cà rồngW każdej szkole, jak i na uczelni istnieją popularni uczniowie, którzy przyciągają uwagę ponadprzeciętną urodą i charyzmą. W Inhon jest grupa osób pochodząca z zamożnych rodzin. Posiadają oni władzę i swobodę, czego zwykli ludzie mogą im pozazdrości...