11

19 4 0
                                    

Zatrzymali się w garażu Taehyun'a. Beomgyu zdążył się już rozbudzić przez ten czas i dogłębnie zabronić sobie spać w autobusie. Wylądował nie dwa, nie trzy, a pięć przystanków dalej. I on chciał wracać na nogach? W snach. To było dwadzieścia, jak nie dwadzieścia pięć kilosów.

-Dzięki, że mnie stamtąd zgarnąłeś, jestem szczerze wdzięczny. Pójdę już do domu i nie będę Ci zabierać czasu, jest późno- powiedział, wychodząc z auta.

-Chcesz wrócić do tej błazenady?- zapytał starszy z kpiną w głosie. -Znaczy, przepraszam, nie powinienem, ale to głupie- poprawił się.

-W sumie żałosne, patrząc na mój wiek- chłopak kopał mały kamyczek ze wstydu.

-Chodź do mnie- Choi się opluł.

-Co?- zapytał głupio, jakby nie słysząc pytania.

-Śpij u mnie. Jak teraz wrócisz to nie będzie dobry pomysł, patrząc na powód- wzruszył ramionami. -I jesteś pełnoletni, nie musisz im mówić gdzie jesteś- dodał.

Beomgyu panikuje. Ma spać w tym samym pokoju, co jego sympatia? Używać JEGO rzeczy? Nie to, że nie chce, po prostu... Nigdy, oprócz HueningKai'a, nie robił z kimś nocek. Ta wizja go przerażała, szczególnie, że z Kang'iem miał okropny kontakt. Nawet nie są na „cześć”. Stresował się nie tylko tym.
A co, jeśli będzie niezręcznie? Clopak chyba zapadłby się pod ziemię w takiej sytuacji.

-Masz- podał mu odpaloną fajkę.

-Nie wiedziałem, że palisz i że wiesz, że ja palę- bąknął zdziwiony.

Zaciągnął się porządną dawką dymu. Minęło zdecydowanie dużo czasu od ostatniego papierosa i czuł już głód nikotynowy.

-Nie palę... No może czasem i wiem, bo wypadła Ci paczka- chłopak wiedział, że Beomgyu palił, bo przecież widział go na placu zabaw z papierosem, ale z wiadomych przyczyn nie powiedział, tylko ciągnął dalej temat.

-Bezradnie ciągnąłeś wąż ogrodowy przez całą wioskę i nie zauważyłeś- usiłował nie śmiać się. -Chciałem Ci oddać, ale jak zobaczyłem, jak się z nim męczysz, cały brudny od niego, oblany wodą i wściekły to wolałem nie ryzykować- wybuchł śmiechem.

-Wyglądałem co najmniej debilnie- jęknął, gasząc niedopałek.

-Chodźmy- Kang odbił się od auta.

Wziął głęboki oddech i ruszył za chłopakiem.

Autumn Love ★Taegyu★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz