Prolog

349 7 0
                                    


Wychodzę z lotniska i widzę go z daleka , stoi z jakimś kolegą ,doskonale widziałam że nie przyjedzie sam więc idę w jego stronę ,jestem strasznie zmęczona i marzę aby jak najszybciej dotrzeć do mieszkania chodź wiem że i tak nie będzie .

-Hej -podchodzę do niego

-Hej-mówi i całuje lekko mnie w polik

-Poznaj mojego przyjaciela Norberta ,Norbert to moja siostra Dominika-przedstawia nas sobie

-Jesteście jak dwie krople wody-mówi z uśmiechem a my wymieniamy sobie wściekłe spojrzenia

Wiem,że nie będzie łatwo się porozumieć , kiedyś byliśmy jak papużki nierozłączki i tęsknie za tym lecz oboje jesteśmy uparci i oboje nie umiemy już ze sobą tak jak kiedyś porozmawiać,wsiadamy w ciszy do jego samochodu ,siedzę z tyłu i mam zamknięte oczy

-Jagoda przyjedzie po ciebie wieczorem do Spały- mówi oschle

-Wiem ,pisała mi -mruczę pod nosem

-Nadal nie lubisz siedzieć z tyłu?-pyta

-Nadal ale dam radę -mówię i zamykam oczy i ocieram szybko łzy aby Olek nie zauważył

-Może się zatrzymam i zamienisz się z Norbertem?-proponuję

-Dam radę-mówię chodź wiem jak na niego te słowa działają

-Pewnie dasz radę , słyszę to od pieprzonych trzech lat ale przecież pani idealna nie wie ile mam za sobą nieprzespanych i przepłakanych nocy  bo niby skąd masz wiedzieć !!!-krzyczy i uderza wściekle ręką w kierownicę a ja żałuję że dałam się namówić Jagodzie i Marcinowi na powrót do Polski

-Olek spokojnie -mówi Norbert

-Pewnie niech każdy obchodzi się z nią jak z jajkiem!-krzyczy

Widzę jak Norbert jest zmieszany więc oddycham i każę Olkowi zjechać na stację ,kiedy on się zatrzymuję ,wsiadam do przodu i zamykam szybko drzwi , mierzę go zabójczym wzrokiem

-Szkoda ,że nie jesteśmy tacy jak kiedyś-szepczę

-Szkoda ,że od tragedii która nas spotkała uciekłaś i nie chciałaś mnie wspierać ani rozmawiać .Powinniśmy być wtedy razem. Rodzice nie byli by z ciebie dumni-mówi mi to prosto w twarz a ja na te słowa uderzam go w twarz

Olek nic nie mówi tylko rusza do Spały a resztę drogi mija nam w milczeniu,gdy dojeżdżamy witam się z chłopkami których znam a reszta sami mi się przedstawiają i idą na trening ,Olek rzuca krótko w moja stronę abym z nimi szła wiec tak robię,siadam na widowni a przy mnie Kurek

-Nie trenujesz?-pytam

-Dziś mam wolne , biodro mi dokucza. Jak tam z Olkiem?

-Tragedia ,już żałuję że wróciłam-mówię szeptem

-Ej mała nawet tak nie myśl ,po prostu daj mu czas

-Na wejściu już była awantura i z jego strony pretensje ale dziękuję że wspierałeś go wtedy kiedy najbardziej tego potrzebował-mówię i słyszę jak mój głos się załamuję

-Nie musisz dziękować ,traktuję go jak brata ale on za tobą tęskni-mówi i mnie przytula

-Ja za nim też ,najgorsze jest to że staliśmy się dla siebie obcy a inne osoby stały się dla nas bliższe a tak nie powinno być-mówię

-Po Lidze narodów mamy urlop więc może wtedy porozmawiacie , ale dam ci radę pokaż Olkowi że jesteś mądrzejsza i pierwsza wyciągnij do niego rękę-mów i i pstryka mnie palcem w nos a ja się lekko uśmiecham i zauważam że wchodzi Jagoda wiec do niej biegnę i szczerze mocno się przytulamy

-Dobrze że jesteś-szepczę mi do ucha  a ja się uśmiecham ale czuję lekki smutek gdyż chciałam usłyszeć te słowa od Olka

-Możemy już jechać?-pytam

-Tak tak -mówi i woła Olka ręką

-To widzimy się w trójkę w Gdańsku-mówi  stanowczo Jagoda ,która zwraca się do Olka

-Tak kochanie ,przyjedziesz z moją siostrą-mówi ale w jego głosie czuję złość

-To na razie- mówię  i odwracam się w stronę wyjścia ale czuję jak mnie łapię za rękę i się do niego odwracam

-Do zobaczenia w Gdańsku-mówi a ja kiwam tylko głową

Zabieramy z holu moje walizki i idziemy do samochodu ,kiedy ruszamy zamykam oczy

-Dziękuję ,że tak mnie ciepło przyjęłaś-szepczę i wycieram łzy

-Ktoś musi cie ciepło przyjąć ,wiem że Olek tego nie zrobił-stwierdza

-No nie,było nerwowo-stwierdzam

-Domi macie siebie i powinniście zrobić wszystko aby wróciło to dawno rodzeństwo ,które by za sobą skoczyło w ogień ,zwłaszcza teraz jak macie tylko siebie

-Spróbuję z nim porozmawiać jak pojedziemy do niego do Gdańska

-Pamiętaj to że jestem jego narzeczona ,nie znaczy to że trzymam tylko jego strony.Wiele razy kłóciliśmy się o to ,że ciebie tłumaczę a jego atakuję bo musisz wiedzieć że ciebie kocham jak siostrę i będę stała za tobą murem kiedy Olek będzie cię atakował

-Dziękuje,ja ciebie też kocham jak siostrę-szepcze i resztę drogi  mija w ciszy ,kiedy dojeżdżamy jest późno .Jagoda pokazuje mi mój pokój który zrobili na mój przyjazd a mi robi się ciepło na sercu ,kiedy już wzięłam długa kąpiel idę do pokoju ,zauważam na szafce że stoi ramka ze zdjęciem moim i Olka ,przytulam to serce do ramki i zaczynam płakać ,tęsknie strasznie za rodzicami i wiem że są naszymi aniołami ale najbardziej tęsknie za Olkiem ale wiem że będę walczyć o to aby było jak dawniej





Czasami warto żyć z dnia na dzieńWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu