Czemu młodzież musi być tak napalona?

124 9 49
                                    

-Skąd ty znasz moje imię?- zaczyna niepewnie.

-Konkurs wiedzy o Anglii, zająłem trzecie miejsce ty pierwsze- tłumaczę szybko.

-Aaaa faktycznie

Facet w głową w kiblu zwymiotował po raz kolejny. Jego odgłosy roznoszą się po pomieszczeniu.

-Dobra robimy tak- podszedłem do wanny i szybko wskoczyłem do niej - Jak przyjdzie taki rudy i zapyta o mnie ty udajesz, że wyskoczyłem z okna, dobra?

-Ale jak z okna-

-Nie zadawaj zbędnych pytań, błagam

Położyłem się na samym dnie wanny, przyklejając się do niej jak najbardziej potrafię.

-Liczę na ciebie! - zawołałem jeszcze, wystawiając kciuka z góry.

-Ostatni raz nie piję- westchnął męczeńsko. 

Usłyszałem głośne trzaśnięcie drzwiami.

-Czy był tutaj taki pieprzony szatyn, wyglądający jak zjeb?!- krzyknął Jay, wchodząc do pomieszczenia. Bardzo głośno tupał, co świadczyło, że jeszcze mu nie przeszło zdenerwowanie. Modliłem się w duchu, aby nie podszedł bliżej. 

Jakby Jay, wypierdalaj stąd.

-Wyskoczył z okna - odpowiedział spokojnie Zane - Ja tutaj tylko ogarniam

-Tak, tak Zane mooorda dobra. Korgran lubi go - dołączył do rozmowy, zgonujący gościu, który jak najwidoczniej powoli wracał do żywych i najpewniej za chwilę rozpocznie na nowo balangę. 

Chwila.

Korgran?

O kurwa to przyjaciel Cole'a! Muszę go podpytać gdzie on jest. Jak to dbrze, że już powoli zaczyna kontaktować.

-ZAWSZE WIEDZIAŁEM, ŻE JEST GŁUPI, ALE ŻEBY WYSKAKIWAĆ Z OKNA, KURWA

Zakryłem swoje usta w momencie, gdy miałem coś już powiedzieć na jego wyzwiska w moją stronę. 

CO TO MIAŁO ZNACZYĆ, ŻE ZAWSZE WIEDZIAŁ, ŻE JESTEM GŁUPI. KURWA JAY SAM JESTEŚ DEBILEM ZAPCHLONYM Z MATKI NIE WYŻYTEJ.

AAAAAAAAAAAAA.

Wyszedł, a stwierdziłem to po tym jak głośno zamknął drzwi i jak zrobiło się cicho. 

Jeny jaki on głośny.

Powoli wychylałem się ze swojej kryjówki, aby upewnić się, że już sobie poszedł, bo kto wie, a może gdzieś się schował, by poczekać na mnie aż wyjdę z tej wanny.

Ale jedank tak się nie stało, a on sobie poszedł. 

-Uff wielkie dzięki Zane- powiedziałem wychodząc z wanny. 

-A ja to co?- wybełkotał najebany chłopak.

-Tak tobie dzięki też

Uśmiechnął się na swój pijacki sposób.

-A dlaczego chciał cię zabić?- zapytał białowłosy. 

-A takie tam przyjacielskie sprzeczki- machnąłem na to rękę.

-Od kiedy ty masz takich przyjaciół?- zdziwił się.

-Auć zabolało- złapałem się za serce- Ale masz rację z takimi szajbusami, bym w życiu się nie zakuplował - podszedłem do Korgrana, który teraz siedział na ziemi oparty o kibel. Kucnąłem naprzeciw niego- Stary

-Hmmmm?

-Wiesz gdzie Cole?

-Cole?

-Tak

Kai i zmontowana ekipa totalnych pojebówWhere stories live. Discover now