Jednak to słaba pamięć

144 9 30
                                    

Zatykam szybko swoje usta bo mój krzyk rozniósł się po korytarzu, a częściowo tylko zagłuszył go inne dźwięki, które rozbrzmiewają przez młodzież ogarniętą burzliwymi hormonami. Widzę jak niektórzy spoglądają na mnie spojrzeniami dezaprobaty, a ja szybko odwracam wzrok i piorunuję nim typa, który raczył mnie wystraszyć.

Siedzi obok mnie, dosyć blisko jak na fakt, że jesteśmy sobie kompletnie obcy, ale nie widać, aby ten stan rzeczy przeszkadzało temu chłopakowi. Tak samo jak nie peszy go mój piorunujący spojrzenie.

Ma blond włosy, które nie są typowo przystrzyżone na krótko, jak zazwyczaj mają faceci. Układają się lekkimi falami wokół jego jasnej karnacji i jestem pewien, że połowę z nich może zrobić kucyka. Ma delikatne rysy twarzy i zielone oczy, które wpatrują się we mnie z wyczekiwaniem na moją odpowiedź. Wygląda na dużo młodszego niż najniższe roczniki w naszej szkole. Ma ubraną na siebie za dużą koszulkę w kolorze ciemnej zieleni, która idealnie komponuje się z jego oczami.

I kurwa.

Nie, nie nie chce powiedzieć, że jest super kurewsko przystojny (dobra jest, ale chodzi mi o coś innego. A w ogóle mam już swojego Cole 'a i nie potrzebuje kolejnego typa do, którego będę wzdychać ). Chcę powiedzieć, że

KURWA TWARZ ZNAJOMA.

Mam wrażenie, że gdzieś widziałem tą facjatę. Skanuje wszystkie moje wspomnienia na przyspieszeniu, próbując odnaleźć to właściwe, ale wszędzie widzę pustkę. Wpatruje się w jego twarz o wiele za długo i to jeszcze w milczeniu, jeżdżąc oczami z góry na dół po jego sylwetce, że młody natychmiastowo pokrywa się rumieńcem i wycofuje się kawałek, tworząc między nami jakikolwiek dystans.

-Czy mi się znamy? - pytam w końcu, poddając się  przez własną słabą pamięć.

Jego wyraz twarzy zmienia się natychmiastowo. Rumieniec ustępuje zmarszczonym brwią, które świadczą o irytacji, jaką doświadcza w środku.

-Serio mnie nie pamiętasz? - odpowiada z jawną urazą.

Ponownie przeskalowuję wszystkie sceny z mojego życia w takim przyspieszeniu, że nawet podczas otarcia się o śmierć, tak szybko nie widziałem swoich wszystkich wspomnień na sekundę.

-Nieeeee, aaaale wiem, że na pewno się spotkaliśmy kiedyś

Taka odpowiedź powoduje u niego połowiczne rozchmurzenie.

-Garmadon coś ci mówi? Ludzie często tak do mnie gadają

I w ten sposób dostałem olśnienia. Gdyby to była kreskówka to nad moją głową zaświeciłaby się żarówka.

-Leloyd?

-Ja ci kurwa dam Leloyd!

I uderza mnie w ramię dosyć mocno na co się skrzywiam.

Kurwa co mnie tak wszyscy napierdalają. Jak nie moja siostra to ten chłopak, a jeszcze w podstawówce inne kidosy. Najgorsze jest to, że nikomu nie mogę oddać bo w tym roku muszę być szczególnie grzeczny, co wychodzi mi bardzo dobrze. Moja cały rok szkolny jest nudny i do bólu normalny. Potrzebuję jakikolwiek atrakcji w moim życiu bo zwariuję przez tą zwyczajność.

-Dobra to będę cię nazywać Garmadaddy- prycham głośno, zakładając ręce na piersi- Bo nawet się rymuje

-Japierdole- mruga kilka i  przetwarza moje słowa- Błagam nie. Wystarczy, że moja matka mówi tak do mojego starego.

Kurwa i ja się dziwię jeszcze dlaczego nie mam przyjaciół. 

Ten młody chyba też sobie to uświadamia dlaczego zawszę siedzę sam. 

Kai i zmontowana ekipa totalnych pojebówOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz