Życie bez terapii, jak i z nią

15 0 0
                                    

Prawda jest taka, że nie zależnie od tego jakbyśmy się starali, nie ważne ile sił włożymy w naszą pracę, nie zależnie od tego ile się  o sobie dowiemy na terapii i jak przekształcimy narrację o swoim życiu, wychodzimy z niej tacy sami. Owszem odmienni ale zarazem tacy sami - mamy tę samą historię, te same doświadczenia, te same cechy osobowości i charakteru, które sprawiają, że jesteśmy tym kim jesteśmy. Nawet jeśli terapia jest najskuteczniejsza, odejdziemy z niej nauczywszy tego by było nam lżej w życiu samym ze sobą, a co za tym może stać ? To że będziemy innymi ludźmi, już nie takimi jakimi byliśmy przed terapia - tymi najgorszymi. Będziemy znali metody radzenia sobie ze (stresem, gniewem, lękami, atakami paniki itp.). Te sytuacje, które były dla nas ciężkie .... Nie będą już w nas wzbudzać dużo emocji. Będziemy w stanie sobie z tym pomóc, z sytuacjami które dzieją się na zewnątrz jak i w wewnątrz. Z niektórymi sytuacjami trzeba się po prostu pogodzić, rozstanie, nie będą już dla nas takie bolesne, a nasza samoocena wzrośnie. Słowo "jesteś do niczego" już nie zaboli tak jak bolało przed rozpoczęciem leczenia i terapii. Jednak z jaką duszą przychodzisz - z taką odchodzisz 🙂 BĄDŹ DZIELNA/Y WIERZĘ W CIEBIE WIEC ŻE NIE JESTEŚ SAM/A‼️

Pamiętnik borderaWhere stories live. Discover now