KARAOKE

22 1 0
                                    

Wczorajszy dzień był pełen niespodzianek, z rana było już śmiesznie, z kolegą z pokoju Thomas miał taką euforię, że nie mogli wytrzymać ze śmiechu. Około godziny 11stej zebrali grupkę na siatkówkę i zaczęli piękną grę, drużyna Tomka pierwszy set przegrała, ale drugi za to już był wygrany, więc był wynik 1:1. Około godziny 18stej pacjenci zaczęli się przygotowywać do karaoke, po godzinie 18stej już było głośno i śmiesznie. Tom się dołączył do nich jakoś po 19stej gdy sobie zapalił. Z początku był nieśmiały i wgl, ale później się rozkręcił na maksa. Śpiewał tak głośno, że czuł to na gardle, następnie zaczęli niektórzy tańcować, więc po kilku minutach zaczął Thomas tańczyć z Niko (współlokator). Trochę za bardzo się wczuli w rolę, zaczęli śpiewać do siebie, a następnie się zbliżyli tak aby mogli ze sobą tańczyć. Pyrgali się dupami, kręcili nimi, ocierali się o siebie, i robili naprawdę różne (erotyczne) tańce. Wszyscy się tak śmiali, a dziewczyny to nie mogli z nich. Piszczały i się jarały chłopaków tańcem. Mówili, że są the best i, że rozkręcili karaoke. Zaliczyli jeden przypał gdy tańczyli, bo kiedy jeden z nich był tyłkiem do przodu drugiego i robili niezły pokaz, to weszła akurat pani salowa, i zaczęła się śmiać i chwilę z nami została. Dobrze, że akurat nie weszła pielęgniarka bo by dostali uwagę i mieli by pogawędke w poniedziałek z ordynatorką. Było naprawdę śmiesznie i mega Thomas wspomina wczorajsze karaoke.

W życiu nie chodzi tylko o to, by cały czas cierpieć. Ale o to by bawić się jak najlepiej i przeżyć to życie jak najlepiej .........

Pamiętnik borderaWhere stories live. Discover now