Chapter 20 (,,Wpadka")

63 3 8
                                    

Pov.Kirishima

Czas spędzony z Y/N wydawał mi się najlepiej spędzonym czasem w całym moim życiu, przy nikim nie czułem się tak dobrze jak przy niej. Pokazała mi, że nie możliwe stało się możliwe. Wiedziałem, że nasza miłość jest skomplikowana i że rodzicom ciężko będzie to sobie przyswoić ale muszą to zrozumieć, że miłości się nie wybiera. 

Siedziałem właśnie w pokoju gadając i śmiejąc się z dziewczyną. Pomimo tego iż mieszkamy w tym samym domu to czuję niedosyt gdy nie ma jej obok. Chciałem aby rodzice wiedzieli ale...czułem, że to jeszcze za wcześnie, patrząc również na to, że naszego związku nie można zaliczyć do..."normalnych". 

- chciałbym aby rodzice wiedzieli - odparłem bawiąc się kosmykiem włosów ukochanej 

- ja też - odparła przytulając się do mnie - boje się jednak tego jak zareagują rodzice - dodała po chwili 

- powinniśmy poczekać jeszcze trochę z tym aby się ujawnić - odparłem po chwili spoglądając na nią, poczułem jak kiwa głową na moją wypowiedź. 

Leżeliśmy tak przez dłuższy czas, spojrzałem na zegar, było w pół do 16 więc postanowiłem zebrać się i pójść na siłownie.

- będę się zbierał - odparłem

 - gdzie? - spytała

 - na siłownie - odparłem wstając z łóżka i zaczynając się ogarniać. 

Spojrzałem na dziewczynę zmartwionym wzrokiem - stało się coś? - spytałem

- chciałam spędzić z tobą trochę czasu ale nic nie szkodzi, możemy później - odparła patrząc na mnie z delikatnym uśmiechem po czym usiadłem koło niej na łóżku

- gdy wrócę możemy pójść gdziekolwiek tylko zechcesz - odparłem głaszcząc ją po policzku - zgoda? - spytałem po chwili. Na moje pytanie jedynie kiwnęła głową na tak i pocałowała mnie w policzek na co uśmiechnąłem się jak głupi.

Po około 20 minutach byłem gotowy, wyszedłem z domu wcześniej oczywiście żegnając się z Y/N i rodzicami.


(Pov.Y/N)

Cała byłam w skowronkach, nie mogłam uwierzyć w to jakie miałam szczęście, że poznałam tak wspaniałego chłopaka jakim jest Ejirou. Gdy on wyszedł na siłownie ja postanowiłem odrobić lekcje i trochę się pouczyć. 

Po około 30 minutach uznałam, że pójdę na spacer, brakowało mi tego powiewu wiatru we włosach i tego uczucia, że jestem wolna. Założyłam na siebie bluzę czerwono-okiego, ubrałam wygodne buty, wzięłam słuchawki i telefon po czym wyszłam przedtem informując rodziców, że wychodzę. 

Nie za bardzo obchodziło mnie gdzie idę, chciałam po prostu pobyć sama ze swoimi myślami, chciałam pobyć w swoim świecie. Wsłuchałam się w rytm piosenki "Willow by Jasmine Thompson" i szłam uśmiechnięta przez las który był nie daleko naszego miasta.

Po jakimś czasie spojrzałam na zegar w telefonie było już po 19, postanowiłam wracać nadal wsłuchując się w rytm kolejnej piosenki która leciała w głośnikach moich słuchawek.

Gdy weszłam do domu zauważyłam jak rodzice jedzą kolację, uśmiechnęłam się do nich i życzyłam im smacznego. Usłyszałam jak mama się pyta czy z nimi nie zjem, odparłam tylko, że zjem na mieście bo wychodzę z Kirishimą. Ona odpowiedziała tylko, że w porządku i żebyśmy na siebie uważali. 

Wszedłem na górę po czym skierowałam się do swojego pokoju, po dosłownie chwili gdy zamknęłam za sobą drzwi dostałam sms od chłopaka o treści

- "zbieraj się, zabieram cię na randkę 😊" - uśmiechnęłam się na tą wiadomość po czym odpisałam tylko szybkie - "dobrze ❤️" po czym zaczęłam się ogarniać.

Zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam błękitną sukienkę za kolano. Wzięłam z biurka najpotrzebniejsze rzeczy i wyszłam z pokoju, zauważyłam, że rodzice śpią więc udałam się na dół najciszej jak umiałam. 

Przy drzwiach przywitał mnie czerwono-włosy z bukietem białych róż, wzruszyłam się i praktycznie od razu rzuciłam mu się na szyje dziękując. 

Czas który z nim spędziłam był nie do opisania, ciągle się śmialiśmy i wygłupialiśmy, było nam razem tak dobrze, że nie zauważyliśmy jak zrobiło się późno. Uznaliśmy, że pora się zbierać. Weszliśmy do domu najciszej jak umieliśmy oczywiście śmiejąc się przy tym jak głupi. 

Nie wiedziałam nawet kiedy to się stało ale w pewnym momencie to się po prostu stało, nasze usta się ze sobą złączyły na dobre parę sekund, jednak to co stało się parę sekund potem zmroziło nam krew w żyłach...a mianowicie obecność naszych rodziców

- c-co tu się dzieje...- spytała trzęsącym głosem nasza mama 

W tym momencie czułam jak cały mój świat się rozpada. 


hejka, witam po długiej nie obecności, mam nadzieję, że rozdział się spodobał i trzymajcie się cieplutko.♡

Aiko~♡

703 słowa

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 23 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

,,Step Sister" Kirishima Eijirou x (Y/N)Where stories live. Discover now