★ten rozdział to kontynuacja poprzedniego★
Gdy ich zobaczyłam poczułam ucisk w klatce piersiowej.
Było widać, że Aleksowi wcale to nie przeszkadzało, bo nawet nie osunął się od niej na milimetr.
Nie chciałam dłużej na nich patrzeć, a więc wróciłam do środka.- gdzie zgubiłaś Aleksa
- zajmuje się zabawianiem Maji - odpowiedziałam mojej przyjaciółce
- co ty pierdolisz
- no tak
- jaki chuj, ale jeszcze zostajesz z nami ?
- no właśnie jak miałam się go spytać czy za jakieś pół godziny będziemy już wracać
- ty chcesz wracać na piechotę, nie ma szans że cię puszczę
- nie no co ty zamówię ubera
- no okej jak chcesz
- wyrazie czego to do mnie napisz albo zadzwoń - powiedziałam do mojej przyjaciółki, bo mimo dosyć wczesnego powrotu i tak pewnie zasnę gdzieś o 3
- jasne.
- Laura!!! - usłyszałyśmy wołanie
- sorry muszę iść - powiedziała blondynka i wstała z kanapy.
Zamówiłam ubera i szłam w kierunku jubilata żeby jeszcze raz mu złożyć życzenia i powiedzieć mu że już idę.
- hej Grzesiu
- hej co tam - odpowiedział pijackim bełkotem
- ja już będę szła do domu
- już
- tak już trochę boli mnie głowa no i wiesz - skłamałam
- i jeszcze raz wszystkiego najlepszego Grzesiu
- nie będę cię zatrzymywał, fajne że byłaś
- nie mogłabym nie przyjść na urodziny mojego przyjaciela.
★★★
Pożegnałam się ze wszystkimi i wyszłam z domu jubilata. Weszłam na aplikację ubera i zobaczyłam że za jakieś 5 minut.
- Oliwka, poczekaj - usłyszałam za sobą głos, To był Alex
- na co mam niby czekać
- no na mnie, mieliśmy chyba razem wracać
- no niby mieliśmy, ale teraz wracaj bo ci lala ucieknie
- jaka lala, o co ci chodzi?
- jaka lala!? Wiesz co żałosny jesteś
- ja żałosny to ty się zachowujesz jak jakaś pierdolnięta - uniósł głos, a po moim policzku spłynęła łza
- wracaj do niej, a mnie zostaw - powiedziałam lekko drżącym głosem, a z oczu spływały łzy.
Nienawidzę jak ktoś na mnie krzyczy.
- Oliwicia przepraszam, nie płacz - powiedział łapiąc mnie za nadgarstek
- zostaw mnie to boli
- Oliwka proszę cię
- powiedziałam zostaw mnie
Jakimś cudem mój nadgarstek wydostał się z uścisku chłopaka.
Natychmiast wyszłam z posesji żeby poczekać na ubera który jeszcze nie dojechał.
Mój makijaż był rozmazany i wyglądał jakbym stała na deszczu.
Nie wiem czemu ale cholernie bolał mnie widok ich pocałunku, nie jesteśmy parą, ale gdy to zobaczyłam poczułam jakby coś we mnie pękło.
![](https://img.wattpad.com/cover/345062482-288-k670384.jpg)
CZYTASZ
Przegrałam z fukajem | Fukaj
Fanfiction" Chciałbym żyć w snach, bo świat nasz jest dziwny, w nocy staję się magiczny" Oni przyjaźnią się od dawna, ale czy ta przyjaźń przetrwa, czy z niej wynikinie coś więcej. Powiem tylko tyle na początku był Chaos