6. "Warta każdego centa"

49 3 0
                                    

  Kalie Morelle była ładną kobietą. Ładną, lecz nie nadzwyczajną. Prawdopodobnie, gdybym ustawił ją w szeregu utworzonym ze wszystkich swoich byłych partnerek, znacznie wyróżniałaby się wśród nich. Niestety wypadłaby dość niekorzystnie w ich tłumie.

Ale czy powinno mnie to dziwić?

Spotykałem się z córkami modelek, które miały zapisane w genach wyjątkową urodę, którą mnie do siebie przyciągały. Nic dziwnego, że nie potrafiłem sprawiedliwie ocenić normalnych kobiet, których matki nigdy nie miały do czynienia z chodzeniem po światowych wybiegach.

Dlatego Kalie zdołała wyrobić sobie u mnie opinię dziewczyny, która była ładna, lecz nie powalała swoją zewnętrzną prezencją na łopatki. Była pospolita. Taka normalna.

Miętoliłem w palcach zdjęcie dziewczyny, które udało mi się znaleźć w dokumentacji, którą dostarczył mi Anthony na moją prośbę.
Mimo że nie chciałem od tej dziewczyny nic prócz tego, żeby porzuciła pomysł pójścia na policję, byłem nieco ciekawy jej życiorysu.

Posiadałem jej akta na wyciągnięcie ręki i początkowo bardzo chciałem się z nimi zapoznać, lecz zdjęcie tkwiące pomiędzy moimi palcami, zaciekawiło mnie znaczenie bardziej niż strony zapełnione tekstem.

Widniała na nim dużo młodsza Kalie, która kompletnie nie przypominała tej samej dziewczyny, którą miałem okazję zobaczyć na własne oczy przed paroma godzinami.

Gęste brązowe włosy dziewczyny ze zdjęcia przypominały istne siano układające się w delikatne fale. Dosięgały zaledwie do jej ramion, a ich końcówki prezentowały się wręcz traficznie. Wyglądały na bardzo postrzępione i ogólnie zniszczone. Nie miałem pojęcia, jakim cudem udało jej się doprowadzić je do porządku, ale podejrzewałem, że musiała włożyć w to bardzo wiele czasu oraz pieniędzy.

Smukła twarz brunetki była bardzo... wychudzona. Nastoletnia wersja buzi Kalie posiadła nienaturalnie wystające kości oraz bardzo zapadnięte policzki. Jej oczy otaczały ciemne cienie, które zdradzały, że w dzień, w którym wykonywano ową fotografię, dziewczyna musiała być wręcz potężnie zmęczona. Ale czy zwykła nieprzespana noc mogłaby ją aż tak wymęczyć? Jej skóra przypominała kartkę papieru. Była blada oraz widniały na niej potężne ślady wymęczenia. Sęk w tym, że nie potrafiłem odgadnąć, czy było to wycieczenie fizyczne, czy psychiczne.

Najbardziej przerażające były jej oczy. Spojrzenie dziewczyny wydawało się puste.
Przez cały czas wydawało mi się, że patrzyłem w oczy nieboszczyka. Były mętne, lecz było w nich coś, co zdołałem odczytać, dopiero po dłuższym przyjrzeniu się im. Nie od dziś, było wiadomo, że oczy były zwierciadłem duszy. W tamtym etapie życia jej dusza wołała o pomoc i było to dla mnie bardzo wyraźnie dostrzegalne, po dogłębnym przeanalizowaniu charakteru spojrzenia dziewczyny. Co takiego działo się w jej życiu? Przez co przechodziła?

Ciało Kalie z fotografii ukryte było pod workowatymi ubraniami, które wyglądały, jakby zostały wyciągnięte ze śmietnika. Być może nie posiadały żadnych plam ani dziur, lecz ich faktura zdradzała, że musiały posiadać bardzo wiele lat i mieć jakiegoś właściciela za nim trafiły w ręce brunetki.

Stary zgniło zielony wełniany sweter, wisiał na dziewczynie niczym na wieszaku, zaś jasnoniebieskie jeansy bardzo słabo podkreślały jej zgrabne nogi, zważywszy na to, że były o kilka rozmiarów za duże. Na stopach nastolatki widniały białe trampki, które były w całości popisane kolorowymi flamastrami. Zapewne owe wzory miały na celu odwrócenie uwagi od ich bardzo opłakanego stanu.

Obserwując posturę nastolatki, zastanawiałem się, jak wyglądało jej życie przed przyjazdem do Seattle. Biorąc pod uwagę słowa Anthonego, który rzucił okiem na akta dziewczyny w drodze powrotnej do domu, byłem w stanie wywnioskować, że było wręcz masakryczne. Podejrzewałem, że dziewiętnastolatka pochodziła z patologicznej rodziny, lecz czy było to dobre określenie? Może było zbyt delikatne, a jej rodzina była gorsza od tych patologicznych?

Szmaragdowe Miasto (+18) ❗[ZAWIESZONE]❗Where stories live. Discover now