14 ~ Kurwa przepraszam Zuzia

366 12 1
                                    

Obudziłam się z ogromnym bólem głowy i z ogromnym pragnieniem. Na początku nie wiedziałam gdzie jestem i chwile mi zajęło ogarnięcie otoczenia.

Obok mnie ujrzałam śpiącego Michała, byłam w jego pokoju. Nie pamietam totalnie jak się tu znalazłam. Spojrzałam na siebie, miałam na sobie tylko bluzę.

Na początku pomyślałam, że po prostu Michał zdjął ze mnie sukienkę i żebym nie była pół naga założył na mnie bluzę. Jednak nie.

Byłam w samej bluzie, i to tak dosłownie w Samej. Lekko spanikowałam, szybko zapominając o moim bólu i kacu. Rozejrzałam się i znalazłam moja bieliznę obok sukienki. Leżały sobie beztrosko na ziemi.

Przez moja głowę przeszło tysiąc myśli. Czy my spaliśmy ze sobą? Czy Michał to pamięta? A może to tylko moje paranoje i sama się rozebrałam by nie spać w ciuchach?

Wstałam jak najostrożniej by nie obudzić chłopaka, co było dość łatwe ponieważ spałam po zewnętrznej stronie łóżka. Ubrałam na siebie bieliznę, a następnie narzuciłam na to bluzę.

Czułam jedno. Wstyd. Wstyd spowodowany spaniem praktycznie nago obok chłopaka, który mi się podoba.

Szybko napiłam się jeszcze wody i położyłam się, bo mimo to że nie myślałam o kacu, ten wciąż dawał o sobie znać.

Szturchnęłam lekko chłopaka. Z jednej strony chciałam go obudzić, spytać o co chodzi. Ale z drugiej chyba jednak nie chce tego słyszeć. Jestem pewna, że chłopak mnie nie wykorzystał. Nawet jeśli spaliśmy ze sobą to musiałam się zgodzić, w końcu Michał by nie zrobił tego wbrew mojej woli prawda?

Szturchnęłam go jeszcze raz, a stres coraz bardziej mnie zjadał. W końcu udało mi się zbudzić chłopaka. Odwrócił się on w moja stronę, a jego twarz nie wyglądała najlepiej.

Chyba nie tylko ja wczoraj wypiłam za dużo. Widząc go wiedziałam że nie dowiem się czegokolwiek zbyt szybko. Podałam mu wodę, by choć trochę przyspieszyć ten proces.

- nieźle wczoraj przy chlaliśmy- złapał się za głowę.
- pamiętasz coś?- spytałam a jego mina lekko spoważniała.
- a ty nie?- spojrzał na mnie.
- urwał mi się film po tym jak wyszłam z balkonu, a potem obudziłam się tutaj. Naga- powiedziałam, a chłopak przetarł twarz dłońmi i szepnął ciche „kurwa".

- Michał, czy my... przespaliśmy się?- spytałam niepewnie.
- cholera, myślałem że będziesz to pamiętać. Kurwa przepraszam Zuzia- mówił lekko załamany.

Próbowałam sobie coś wcześniej przypomnieć i nawet mi się udało. Jednak pamietam lekkie przebłyski tego co się tutaj działo.

- nie pamietam..- odpowiedziałam ciszej.
- nie chciałem cię wykorzystać, przepraszam. Kurwa- mówił dalej.
- nie wykorzystałeś mnie Michał. To nie twoja wina, że nic nie pamietam- stwierdziłam.
- ale moja, że nie pomyślałem. Oboje byliśmy pijani, ale ja nie aż tak jak ty. Mogłem temu zaprzestać- słyszałam po jego głosie, że tego żałuje.

Nie chciałem żeby czuł że mnie wykorzystał. Ja mogłam tyle nie pic, a w tedy nie doszłoby do takiej sytuacji. Nie wiedziałam co powiedzieć. Nie zrobił przecież nic złego, skoro oboje byliśmy odurzeni alkoholem i żadne z nas nie myślało racjonalnie.

- stop. Michał, nie wykorzystałeś mnie. Oboje nie myśleliśmy trzeźwo, wina leży po obu stronach. - nie chciałam żeby się tym zamęczał.
- jesteś pewna? Ty przecież nic nie pamiętasz- spojrzał na mnie.
- nie zamęczaj się tym Michał. Jesteśmy tylko ludźmi i nic z tym nie zrobimy. Jeśli chcesz możesz spróbować cofnąć czas i zrobić tak by do tego nie doszło, ale się nie da.  A teraz lepiej powiedz gdzie masz jakieś tabletki bo głowa mi pęka-

Wyszłam z pokoju i ruszyłam do kuchni sama. Sama dlatego że nie tylko ja spałam nago, a nie chciałam widzieć zbyt wiele.

Znalazłam leki i od razu je zażyłam. Dziwnie się czuje będąc w wielkim domu Michała w samych majtkach i bluzie, ale na szczęście jego rodziców nie ma wiec nikt mnie nie zobaczy.

Po chwili doszedł do mnie Michał w szarych dresach. Patrzył na mnie, wręcz parzył mnie wzrokiem. Jednak w jego oczach wciąż widziałam poczucie winy. Nie chciałam by się tak czuł, ale nie wiedziałam tez jak to naprawić.

- na prawdę nie jesteś na mnie zła?- spytał siadając na stołek.
- jak będziesz się ciagle pytał to zacznę- powiedziałam już lekko podirytowana- na prawdę nie mam ci tego za złe Michu, gorzej by było gdyby był to ktoś kogo nie znam, albo ktoś inny z naszej ekipy- stwierdziłam patrząc na niego.
- czyli byłem najlepszym co mogło się trafić- zaśmiał się lekko.
- w tej sytuacji tak. Byłeś najlepsza opcja- pokręciłam głowa na boki.

Zjedliśmy śniadanie i mimo lekkiego rozluźnienia atmosfery, wciąż było między nami niezręcznie. W końcu on pamięta wszystko, a ja tylko fragmenty.

Michał znowu dał mi swoje dresy, żebym nie latała przed jego rodzicami, którzy mieli niedługo wrócić w samym gaciach.

Bardzo chciałam zmienić atmosferę między nami, ale nic nie wpadało mi do głowy. Siedząc tak w jego pokoju i oglądając coś w ciszy wpadłam na pomysł.

- Michał dość mam tego. Ciagle chodzisz smutny, widzę to!- zwróciłam na siebie jego uwagę. - na prawdę nie czuje się wykorzystana, a nawet mimo że nie pamietam wszystkich szczegółów mogę stwierdzić że mi się podobało- tak, w międzyczasie zaczęłam pamiętać coraz więcej.

Chłopak chciał coś powiedzieć ale przerwałam mu pocałunkiem. Nie całowaliśmy się dużo razy, ale czuje że jego usta są stworzone do moich. No i te motylki w brzuchu.

Michał na początku był w szoku, ale po chwili oddał pocałunek.

- jest okej Michał?- spytałam.
- jasne, że jest okej Mała- w końcu usłyszałam od niego moje ulubione słowo.

Uśmiechnęłam się i jeszcze raz dałam mu szybkiego buziaka. Chłopak również się uśmiechnął co bardzo mnie ucieszyło.

Dokończyliśmy oglądać film i zaczęłam się zbierać do domu. Wiem, że Janek pewnie nie zauważył nawet, że zniknęłam na długo dłużej niż miało mnie nie być, ale i tak wolałam już wrócić.

Pożegnałam się z Michałem krótkim pocałunkiem i wyszłam z jego domu. Napisałam również do Wiktorii jak ona się czuje po imprezie. Chyba o 17 już nie śpi prawda?

W domu nie przebrałam się z ciuchów bruneta. Mimo, że bluza zaczynała już pachnieć mną to wciąż wyczuwałam jego zapach. Podobało mi się to.

Cały dzień próbowałam sobie przypomnieć wczorajszy wieczór co w miarę mi się udało. To znaczy, pamietam już niektóre rzeczy z pokoju Michała. Nie wszystko, ale zawsze coś prawda? Tak czy siak wiem jedno.

Chyba zaczynam się zakochiwać.

~>~>~>~>~>~>~>~>~>~>
Idziemy coraz dalej...

Jak oceniacie nowa nutę Maty?

Na zawsze? || MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz