15 rozdział

15 3 0
                                    

Hmm... Meila i Leila wymęczyły braci na śmierć. Obaj byli na koniec dnia tak wkurzeni, że postanowili opracować pewien plan przeciwko dziewczynom. A więc...

***

Meila wstała rano i wyszła z pokoju by pójść do łazienki. I wtedy wylało się na nią całe wiadro wody! I ku rozpaczy i zdezorientowania Liama, jego siostra zaczęła tańczyć w wylanej wodzie i krzyczeć z radości na cały głos. Liam bez słowa oddalił się do pokoju.

***

-Max! - wrzasnęła Leila, gdy wylała się na nią woda. Nagle na jej brata spadł... deszcz różowych sukienek!

-Aaa...!!!- wrzasnął na cały dom - Mam dość ciebie, Meili i tych strasznych różowych sukienek! Aaa!- i uciekł w popłochu.

-Haha, ale super! A ta woda nie jest nawet taka zła - powiedziała Leila i poszła się przebrać.

-Mamo! - powiedziała, gdy zeszła na dół na śniadanie - na piętrze Max wylał wiadro wody.

-O matko! - wykrzyknęła pani Luna i pognała na górę. Leila wykorzystała nieobecność mamy i wymknęła się z domu.

***

-Hejka, Lei! -zawołała Meila, otwierając drzwi. Z jej włosów ciekła jeszcze woda.

-Hej, widzę, że Liam także zrobił ten nieudany psikus.

-Taa, no. Kompletnie nie udany. Przecież dobrze wie, że woda to mój żywioł!

-A no. Co dziś robimy?

-Nie mam pojęcia. Może pobawimy się moim squishmallowsami?

-Jasne!

A oto i Squishmallowsy Meili.

PS nie myślcie, że jakieś należą do jej sióstr, bo tak nie jest

Meila i Leila [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now