Hmm... Meila i Leila wymęczyły braci na śmierć. Obaj byli na koniec dnia tak wkurzeni, że postanowili opracować pewien plan przeciwko dziewczynom. A więc...
***
Meila wstała rano i wyszła z pokoju by pójść do łazienki. I wtedy wylało się na nią całe wiadro wody! I ku rozpaczy i zdezorientowania Liama, jego siostra zaczęła tańczyć w wylanej wodzie i krzyczeć z radości na cały głos. Liam bez słowa oddalił się do pokoju.
***
-Max! - wrzasnęła Leila, gdy wylała się na nią woda. Nagle na jej brata spadł... deszcz różowych sukienek!
-Aaa...!!!- wrzasnął na cały dom - Mam dość ciebie, Meili i tych strasznych różowych sukienek! Aaa!- i uciekł w popłochu.
-Haha, ale super! A ta woda nie jest nawet taka zła - powiedziała Leila i poszła się przebrać.
-Mamo! - powiedziała, gdy zeszła na dół na śniadanie - na piętrze Max wylał wiadro wody.
-O matko! - wykrzyknęła pani Luna i pognała na górę. Leila wykorzystała nieobecność mamy i wymknęła się z domu.
***
-Hejka, Lei! -zawołała Meila, otwierając drzwi. Z jej włosów ciekła jeszcze woda.
-Hej, widzę, że Liam także zrobił ten nieudany psikus.
-Taa, no. Kompletnie nie udany. Przecież dobrze wie, że woda to mój żywioł!
-A no. Co dziś robimy?
-Nie mam pojęcia. Może pobawimy się moim squishmallowsami?
-Jasne!
A oto i Squishmallowsy Meili.
PS nie myślcie, że jakieś należą do jej sióstr, bo tak nie jest
YOU ARE READING
Meila i Leila [ZAKOŃCZONE]
HumorPO KOREKCIE W Denver na ulicy S dahlia nie dzieje się nic niezwykłego. A może jednak? Meila i Leila wkradają się do domu pana Browna - tak zwanego "nawiedzonego" domu gdzie znajdują Magiczne istoty! Są dobre, a może złe? Co się stanie dalej? Reszta...