11 rozdział

17 3 0
                                    

PSAMI.

-Co to ma być?! - wrzeszczy Leila, a na co Meila zmieniła się w człowieka.

-To magia, Lei - odzywa się głos za drzewa. Leila-pies odwraca się i widzi... Williama!

-Will!! Co ty tu robisz?! Co to jest?! Gdzie my jesteśmy?!!

-Leila, spokojnie - rzekła Meila, nagle zmieniona w wiewiórkę.

-Jak mam być spokojna?! Jestem psem!! - wrzasnęła.

-To pomyśl, że chcesz być człowiekiem i nim bądź!

-Niby jak?! - jęknęła.

-Normalnie! NORMALNIE, Lei! - powiedziałą już zdecydowanie poirytowana Meila. Wtedy odezwał się Will:

-Meilo, mogłabyś się zmienić z powrotem w człowieka? - poprosił.

Mei w sekundę była znowu sobą.

-Leilo, skup się i pomyśl, kim chcesz być - oznajmił Will. Jego siostrze wreszcie udało się być znowu człowiekiem. Rodzeństwo usiadło na trawie, a Meila wdrapała się na gałąź drzewa jako małpka. Nessie i Nelta próbowali dostać się do Mei, a Oliver usiadł obok Lei.

-Znasz to miejsce, Will? - spytała stanowczo Leila.

-Oczywiście - odpowiada jak zwykle spokojnie jej brat.

- Emmm... To czemu ja nic o tym nie wiem!? - wkurzyła się.

-Bo nie byłaś gotowa, ty...

-Na serio Lei, czy TY uwierzyłabyś mu, gdyby ci powiedział, że istnieje magiczny świat, gdzie zmieniamy się w zwierzęta? Serio? - wtrąciła się Meila.

-A ty niby tak? - odparowała Leila.

-No jasne!

Lei wzdychnęła zrezygnowana. Will oddał im telefony.

-Oh! Jak dobrze! Moja mama już była wściekła! Musiałam skłamać, że zostawiłam go u Ivy i nie miałam kiedy go odebrać - powiedziała Mei.

- Uważajcie następnym razem. Merlin uwielbia robić żarty, ale nigdy nie odważyłby się coś zniszczyć.

- Merlin to ten skrzat, tak? - zapytała Leila, spodziewając się jaka będzie odpowiedź.

- Tak - odparował kot, zamieniając się w człowieka.

- Olivier, nie sądziłam, że jesteś taki przystojny jako człowiek. - powiedziała Mei z uśmiechem.

- Nie osądzaj po wyglądzie brzydalu.

- Ale nadal tak samo niemiły i pewny swego, hi hi- zaśmiała się Lei już mniej poirytowana. A wraz z nią Meila, nawet William chichotał pod nosem.

-O nie! - Meila gwałtownie podskoczyła.

-Co się stało? -wykrzyknęła Leila.

-Kompletnie zapomniałam! Zostawiłam siostry same w domu, a mama już pewnie wróciła!

-Spokojnie. Tu czas się zatrzymuje... W pewnym sensie. Może inaczej... Płynie tak o połowę wolniej? - Will łapie Meilę za rękę. - Ale racja powinnaś powoli wracać...I pamiętaj nigdy o tym nikomu nie mów tym bardziej Liamowi i Maxowi. No i również siostrom.

-A wy? - zapytała Mei.

-Muszę trochę wyjaśnić Leili. A swoim siostrom powiedz, że kupiliśmy lody i nie chcieliśmy by się stopiły.

-Okej... tylko jak mam wrócić...? - spytałą zdezorientowana, rozglądając się dookoła.

- Tak jak weszłaś. Tamtą wielką czarną dziurą w ziemi.

-Oki. To paa...? - i niepewnie zagląda do dziury. Juź zamierza skoczyć, gdy podbiega Nessie, krzycząc:

-Czekaj na mnie!

Po chwili oboje zniknęli w otchłani.

Meila i Leila [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now