14 rozdział

11 3 0
                                    

Następnego dnia rano Liam wstał niezadowolony. Wiedział, że czeka go ciężki dzień. Z samego rana on i Meila poszli co Aców.

-Hejka! - drzwi otworzyła im rozpromieniona Leila- A więc jedziemy do galerii handlowej kupić wam ciuszki, później jak wrócimy do domu przebierzecie się w nie i tak do końca dnia! Wszystko jasne?

- Nie... Jakie ciuszki? - zapytał zdenerwowany Max.

- Spódniczki i kosmetyki dla was oczywiście!

- O nie... Ja się na to nie pisałem!

- Ale ja tak heh.

***

Gdy dotarli do galerii, Lei i Mei wybrały dwie - oczywiście różowe! - spódniczki i za dużą na chłopaków pudrową sukienkę oraz torebkę pełną kosmetyków.

-Kupcie nam lody. Albo nie, desery lodowe - oznajmiła Meila.

-Nie ma mowy - odparł jej brat.

-Musisz - zaśmiała się Mei. Już po chwili dziewczyny zajadały się lodami z owocami.

- Macie pieniądze. Kupcie sobie bubble tea - mówi Leila.

-Odczep się od nas - warknął Max.

- Nie chcecie bubble tea? Naprawdę? Równie dobrze możecie sobie kupić watę cukrową. Och w ostateczności pozwolę wam na lody.

-Leila, zostaw nas!

-Nie. Ma. Mowy. Bo. Ja. Nic. Nie. Robię. Tylko proponuję wam lody. O co chodzi? Przecież kochacie lody. Zawsze w domu zżeracie całe pudła.

-LEILA. Błagam przestań.

-Nic nie robię.

-Proszę.

-Co mówiłeś? Nie usłyszałam.

-Proszę, Lei!

-Okej. Sama wam je kupię... Albo nie. Zmieniłam zdanie. Wy nam kupcie watę cukrową.

-Jesteś niemożliwa, Lei.

- Sam nie chciałeś lodów. To nie moja wina, a twoja Max.

-O matko. Wracajmy już, błagam.

- Nie. Zróbcie co wam Leila kazała. Dopiero wtedy pójdziemy.

-No dobrze, już, już - westchnął zrezygnowany Liam.

***

Wrócili do domu Aców.

- No dobra macie tu dwie łazienki. My czekamy w moim pokoju. Czas się przebrać!

-O nie.

-O tak!

Chłopaki wchodzą do łazienek. I po chwili wracają do pokoju Leili ubrani w różowe spódniczki.

- O Boże wyglądacie cudownie! - wrzeszczy Leila.

Pstryk! Zza pleców chłopaków słychać aparat.

- Will co ty robisz! - wrzasnęli na raz wkurzający duet.

- Robię wam zdjęcie. W sumie sami spójrzcie na siebie!

Pokazuje im zrobione zdjęcie, na co Liam i Max zaczynają wrzeszczeć.

-Liam, wyjdź za mnie na spacer z Nessie - oznajmia Meila.

-Nie ma mowy. To już przesada!

-O nie. My się dopiero rozkręcamy... - powiedziała szyderczo Leila.

- Will, a propo mamy też coś dla ciebie, żeby chłopakom nie było smutno. Nie każemy ci tego nosić przez cały dzień, ale...

- Spoko. Nie mam nic innego lepszego do roboty niż chociaż na chwilę uszczęśliwić swoją siostrę.

Za 5 minut trzech chłopaków było ubranych w spódniczki i sukienki.

- XD nie wierzę, że to zrobiłeś, bracie.

- Nawet się umalował - powiedział Liam

Niedługo potem wszyscy trzej leżeli na ziemi śmiejąc się z samych siebie.

Meila i Leila [ZAKOŃCZONE]Onde histórias criam vida. Descubra agora