oh ten Blaise..

34 0 0
                                    


Nagle mój telefon zawibrował..


*Połączenie przychodzące od kontaktu: Blaisik<3333*


Hmmm Blaise? Co On może.. a pewnie słyszał..


-Halo-zapytałam cichym słabym głosem.

-Halo?!-wykrzyczał do słuchawki.

-Co ty się tak drzesz? haha-

-Boże nic ci się nie stało?!-kontynuował.

-Nie?-

Odetchnął z ulgą.

-A coś się stało?-

-Kurwa Adele nawet nie wiesz jakie masz szczęście!-krzykną z niedowierzaniem do słuchawki.

Zmarszczyłam brwi.

-Autobus którym wracałaś do domu został przestrzelony na sitko!-

-Co? Dlaczego?!-zapytałam podnosząc głos.

-Ponoć jechał obok jakiś milioner i jego zmarły ojciec ma na koncie jakieś długi-

Zamarłam.

To był ten milioner z którym się wczoraj wygłupiałam. Gdyby nie to ,że zrobiło mi się za gorąco i postanowiłam się przejść jeden przystanek do domu..była bym martwa..

-Hej Adele jesteś tam?-zapytał zniecierpliwiony ciszą chłopak.

-Co z kierowcą?-zapytałam.

-Przestrzelony.-

-A inni ludzie.-

-Adele to było jebane sitko!-


-Czekaj przecież on skręcił w lewo jak autobus jeszcze był cały-pokręciłam głową.

-Ponoć miał ogon więc wrócił na tą samą drogę-

-a co z nim?- zapytałam.

-Z kim?-

-Z tym milionerem Blaise, z milionerem.. Żyje czy nie?-

-Żyję ale jego kolega w szarej terenówie oberwał ten z  prawej.-


-Dobrze ale po co dzwonisz przecież widzimy się jutro?- zapytałam podnosząc konciki ust do góry.

-Wiesz..Martwiłem się , że moja ulubiona dziewczynka oberwała..-parskną pod nosem odpowiadając na moje pytanie.

-Słodki jesteś-

-A czy moja ulubiona dziewczynka da się zaprosić dzisiaj wieczór do kina a potem do takiego jednego miejsca..?-zapytał zupełnie poważnie.

-Hmm nie wiem..jakie to miejsce?-

-To niespodzianka..-

-Hmm lubię niespodzianki..-

-Wiem słońce..-

-Zgoda, o której?-

-19?-

-Okej-

-No to do zobaczenia-

-Do zobaczenia-


No to dzisiaj robię spa.

Muszę ładnie wyglądać dla Blaise..w końcu on jest bardzo przystojny..dziewczyny się kleją do niego na lewo i prawo..

A on chce iść akurat ze mną..

Chwile jeszcze rozmyślałam nad tym jak pięknie będzie odwalony brunet z ciemnymi oczami. Jego czarne tenczówki od zawsze mnie pociągały. Były jak ciemność która mnie pożerała..


O kurwa.

Już wiem czemu nie bolał mnie widok Ani i Jasona..

Podoba mi się Blaise.

Od zawsze uwielbiałam jego osobę. 

Jak pieszczotliwie się do mnie zwracał..


Cholera.


PODOBA MI SIĘ BLAISE.

ZAKOCHAŁAM SIĘ W BLAISE.

MOIM NAJWIERNIEJSZYM PRZYJACIELU OD LAT.

A NAJLEPSZE JEST TO , ŻE JA TEŻ..

JA TEZ PODOBAM SIĘ MU..

Nie mogę w to uwierzyć..

Zawsze był przy mnie.. jak mój pies odszedł, jak babcia mi zmarła, jak dostałam jedynkę w podstawówce, jak się pokłóciłam się z rodzicami czy jak zerwałam z moim pierwszym chłopakiem. On zawsze był tylko dla mnie. Mimo, że te wszystkie laski się kleiły do niego on był tyko dla mnie. 


Kocham tego chłopaka całym moim sercem..


Blaise pov:


Kurwa nie powinienem pytać się jej o randkę od razu po jej zerwaniu!

Grunt, że się zgodziła.

Ale i tak!

Dobrze zrobiłem, w końcu po tych wszystkich latach bujania się w niej po cichu nareszcie się odważyłem!

A ONA SIĘ ZGODZIŁA!

Mój boże ona się ZGODZIŁA!

Chodziłem tak po pokoju zataczając kółka.


Dobra w co ja się ubiorę?!


Hm dobra czarna obcisła koszulka i szare dresy będą idealne!

napisze jej tylko żeby ubrała się na luzie.

-Adele wszystko na spokojnie możesz założyć dresy. Nie musisz się stroić. Tylko ubierz się ciepło żebyś mi się nie przeziębiła :) -

-oo słodki jesteś-


Dobra idę jeszcze na siłownie.


Adele pov:


Kurwa ale on jest słodki 

Dobra ale jak ja się ubiorę mm.

Wezmę tą dużą koszulę podwinę rękawy i założę niebieskie jeansy.

tak normalnie.

Boję się tego wieczoru..

Boję się co to za niespodzianka..

I czy to wszystko nie jest przypadkiem zakładem z Jasonem albo Anią..




To nie jest przeznaczenie.Where stories live. Discover now