Rozdział 7 - Jeżeli masz na imię Jeff, ale nie sądzę

67 2 3
                                    

Gapiłam się na Aleca, czekając, aż coś powie. Zamiast tego uśmiechał się i patrzył na swoje jedzenie.

– Jak możesz nic nie pamiętać z zeszłej nocy?  - Quinn zaszydziła ze mnie. Otworzyłam usta, żeby odpowiedzieć, ale nic z nich nie wyszło. To idealny czas na twój sarkazm, Belion

— To się zdarza, kiedy za dużo pijesz. Tracisz przytomność – pamiętam, jak dziewczyna Dina powiedziała po tym, jak wyznałam, że nie pamiętam, co się stało zeszłej nocy.

— Więc to zależy od ciebie, człowieku, zrobiłeś to? – zapytała Presley, odwracając się do Aleca. - Jason powiedział, że byliście razem w pokoju przez całą noc i wszyscy wiemy, co się dzieje, kiedy chłopak spędza noc z gorącą dziewczyną - dodał, poruszając brwiami, żując swoją frytkę.
Kulę się ze wstydu, że jestem tematem plotek.

- Nie całuję i nie mówię – powiedział nonszalancko Alec i wstał z tacą w dłoniach

— Nie, nie, chcę wiedzieć. Zrobiłeś to? – zapytała Val, trzymając go za rękę i powstrzymując przed dalszymi krokami. Alec spojrzał na mnie, potem z powrotem na Val i znowu na mnie.

– Ja też chcę wiedzieć – powiedziałam. Niepewność mnie zabijała. Nie mogłam uwierzyć, że straciłam dziewictwo, nawet o tym nie wiedząc

- Naprawdę spałeś z dziewicą? - zachichotał Wes, rozdrabniając frytki. Przewróciłam oczami i westchnęłam. Jeśli było coś, czego nienawidziłam bardziej niż bycia Dziewicą, to było to nazywanie Dziewicą, jakby to było tabu.

— Dosłownie złamałeś dwie zasady. Kim jesteś? - Jeff śmiał się z Wesem i obaj chichotali między sobą

- Dlaczego, do cholery, kogokolwiek to obchodzi? - Alec uniósł brew w obronnym geście. - Szczerze mówiąc, to powinno interesować tylko Belion i mnie

– Kim jest Belion? – Tessie zmarszczyła brwi.

– To moje pełne imię.

— Myślę, że to dziwne i niezwykłe imię — powiedziała kąśliwie Val.

— Nikt nie pytał cię o zdanie, siostrzyczko, - zachichotała Tessie

- To dlatego, że tak jest - powiedział ze śmiertelną powagą Alec. - Czy kiedykolwiek słyszałaś o kimś o tak fajnym imieniu?

- Naprawdę walczyłeś z powodu Jasmine? - zapytała niespodziewanie Quinn. Przez cały czas milczała, udając, że jej to nie obchodzi, dlaczego zdecydowała się odezwać teraz?

— Co?

– Chodzi mi o to, że zastanawiałam się, dlaczego mój chłopak, który nigdy nie walczy o dziewczynę, miałby walczyć o Jasmine, dziewczynę, z którą nawet się nie umawiał – powiedziała, obejmując dłońmi twarz, a łokcie oparła na stole.

Dlatego nie mówiła. myślała.

- Ex - zadrwiła Val.

— Rozumiem, dlaczego walczyłeś po usłyszeniu tego. Walczyłeś dla Bells, to dlatego, że Simon próbował ją zgwałcić – kontynuowała, ignorując słowa Val. Miała spokojny i kojący, ale też władczy głos. Tak jak Val. - Lubisz Bells. Mam na myśli to, że złamałeś dwie swoje zasady jednej nocy tylko dla niej.

— Jakie zasady? Nie ma to sensu - zadrwiłam z jej twórczej historii. Powodem, dla którego Alec walczył, była Val

— Nigdy nie walcz o dziewczynę, która nie jest Val i nigdy nie śpij z dziewicą, ponieważ są niedoświadczone. - Uśmiechnęła się, patrząc bezpośrednio na Aleca i ignorując moje słowa

Szczęka Aleca zacisnęła się i spojrzał prosto na Quinn, jego idealne brwi wygięły się w łuk. - Bardzo zazdrosna? - Uśmiechnął się złośliwie.

Popular meets Popular [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now