Nie spodziewałam się, że moje życie rozsypie się w drobny mak w kilka godzin. Wszystko stało się tak szybko. Nie miałam nawet możliwości, by się bronić, wyjaśnić, uratować swoje dobre imię. Dla nich od razu wszystko było jasne. To zaskakujące, że w tak podłych czasach ludzie są tacy beztroscy w ocenianiu innych. Żadnemu z nich nie przyszło nawet do głowy, że kiedyś mogą znaleźć się w identycznej sytuacji. Ja jestem samotna, młoda, przystawałam z moją grupą w zasadzie od niedawna, biorąc pod uwagę staż reszty jej członków. Łatwo było zrobić ze mnie kozła ofiarnego, łatwo było mnie ocenić i potępić. Banda durnych skurwysynów! Czuję, jak krew gotuje się w moich żyłach, w oczach pieką mnie łzy. Nie płaczę już ze strachu, a ze złości i bezsilności.

Musiałam stamtąd uciec, inaczej zamknęli by mnie lub rozstrzelali. Widziałam kompletny brak empatii w ich oczach. Mówili przy mnie i o mnie tak, jakby mnie tam już nie było, jakbym była jakimś zmutowanym potworem, który niczego nie rozumie, a tylko bezmyślnie zabija, co spotka na drodze. Naiwnie myślałam, że przystanie do grupy da mi bezpieczeństwo i swoje miejsce na Ziemi. Pragnęłam mieć jakiś cel, który motywowałby mnie do wstawania codziennie rano. Misję, którą mogłabym wypełniać - chciałam być użyteczna dla reszty, a w zamian mieć poczucie, że gdzieś przynależę. Nie warto ufać ludziom. Teraz to zrozumiałam bardziej, niż kiedykolwiek. Przeraża mnie wizja samotnej podróży, czuję się naga i bezbronna. Nigdy tak naprawdę nie byłam sama, choć wielu okrucieństw mi już przyszło doświadczyć. Także ze strony innych. Nigdy jednak nie czułam się AŻ TAK osamotniona, w życiu nie doświadczyłam takiej wrogości wobec mnie. Słysząc te wszystkie przykre wypowiedzi na swój temat miałam wrażenie, że cała sytuacja dzieje się jakby poza mną. Jakbym patrzyła na to wszystko przez grubą szybę. Początkowo nie chciało to do mnie w ogóle dotrzeć.

Teraz wiem jedynie, że jestem sama. Nie wiem, dokąd iść, co ze sobą zrobić, ba! Nie wiem nawet, w jakim mieście obecnie się znajduję! Nie chcę już dzisiaj o tym myśleć, od emocji zaczyna boleć mnie głowa. Tej nocy zasypiam z twarzą czerwoną i mokrą od łez.

 Tej nocy zasypiam z twarzą czerwoną i mokrą od łez

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Puszka przedwojennej mielonki

Drzewo Mutowocowe (Owoce: Mutowoce)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Drzewo Mutowocowe (Owoce: Mutowoce). Mutacja genetyczna karłowatego drzewka owocowego z czasów po Wielkiej Wojnie o rozłożystych, żółtawych liściach, rodzącego sporych rozmiarów jadalne, fioletowe, słodkie w smaku jagody.

Fallout - AlternatywaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz