Wskoczyłem do swojego pokoju przez zawsze otwarte okno, zdziwiłem się, że nikt go nie zamknął przez ten czas, ale widocznie nikogo nie obchodzę, to chyba dobrze, przynajmniej brak podejrzeń o moją nieobecność. Byłem lekko roztrzęsiony akcjom ze sklepu, przebrałem się i nie czekając na śniadanie wsunąłem się pod kołdrę i zamknąłem oczy.
Zasnąłem. Obudziło mnie pukanie do drzwi.

-Peeeteeer.- Zawołała miłym głosem Natalia. Coś było nie tak.- Chodź tu gówniarzu.- Rozkazała, gdy przekroczyła próg drzwi. Powoli wstałem nie wiedząc co mnie czeka. Po chwili poczułem mocne pieczenie na prawym policzku.

-No już! Co tak wolno! Za mną.- Oznajmiła.
Nie wiedziałem gdzie mnie prowadzi, po chwili zeszliśmy do już trochę znajomego mi korytarza. To była piwnica...

-Szybciej!- Weszliśmy do piwnicy.-Koszulka do góry. I podwiń nogawki.

-N-nie proszę.- Wyszeptałem

-Bo oberwiesz jeszcze mocniej, no już.

-A-ale z-za c-co.- Powiedziałem tak cicho, że prawie nie było tego słychać.

-Gdybyś się spytał za co, to za to, że nie było cię tutaj, szlajasz się gdzieś po mieście. Wiesz gówniarzu, że odpowiadam za ciebie?! A teraz ładnie odpowiedz, jaki dzień dziś mamy?

-N-n-niedziela.

-To jutro do szkoły idziesz smarkaczu, nawet nie licz, że dostaniesz jedzenie, od razu po szkole wracasz tutaj. A teraz już, zdejmuj tą koszulkę.
Posłusznie wykonałem rozkaz bo i tak nikt by mnie nie uratował, a mógłbym tylko pogorszyć swoją sytuację. Jedno uderzenie, drugie, trzecie, i tak przez 15 minut. Miałem na sobie czarną koszulkę i ciemne dresy więc na szczęście nie było widać krwi, która była na moich plecach i nogach. Od razu jak tylko będę mógł idę się umyć.

-Ode mnie to wszystko.- Powiedziała z uśmiechem na twarzy.- Riick chodź tutaj.- Krzyknęła w stronę drzwi.

R-rick? Kto to? Nowy opiekun? Oby nie, albo żeby był lepszy od Natalii i Kornelii. Tylko taka myśl przemknęła przez moją głowę. Po chwili do pokoju wszedł wysoki brunet, dobrze zbudowany, na nogach miał ubrane czarne glany, czarne spodnie jak od munduru, czarną koszulkę z czerwonymi akcentami i jasno-niebieską jeansową katanę.

-Gdzie jest ten chłopiec?- Zapytał z troską w głosie. Natalia po przekroczeniu drzwi piwnicy wskazała na mnie ręką dając znać mężczyźnie, że może do mnie podejść.

-Hej, Peter, spójrz na mnie.- Uniosłem wzrok do góry i zobaczyłem twarz Ricka z lekkim uśmiechem.- Natalia to moja dziewczyna, powiedziała mi, że potrzebuje pomocy bo nie daje rady z tobą porozmawiać i ponoć teraz uciekłes do piwnicy to prawda?- Na mojej twarzy od razu pojawił się szok. Jak ona mogła go tak okłamać?! Spojrzałem na nią pytającym wzrokiem, a ona posłała mi mordercze spojrzenie, od razu zrozumiałem, że mam zagrać w jej grę, jeśli nie, srogo tego pożałuje. Pokiwałem więc głową Rickowi na potwierdzenie.

-Okej, chodź do pokoju, przyniosę Ci zaraz herbatę i ciepłą jajecznicę co?

On serio jest dla mnie taki miły?!

-Mhm.- Odpowiedziałem cicho, wstałem udając, że nic mnie nie boli chociaż czułem, że wystarczy kilka kroków więcej niż długość do mojego pokoju i nie mógł bym iść, Natalia oprócz pleców, katowała też nogi, czasami jak była bardzo zła to aż do krwi.

Usiadłem w swoim pokoju na krzesło, tak aby zranionymi częściami ciała nie dotknąć żadnego materiału. Natalia poszła z Rickiem do kuchni, nie było ich pięć minut, gdy wrócili Rick zapukał do mojego pokoju, powiedziałem ciche "proszę", a po chwili drzwi się otworzyły, mężczyzna wszedł do pokoju położył mi na biurku jedzenie i napój i usiadł na łóżku.
Nie wiedziałem co mam zrobić, Natalia powiedziała, że nie dostanę nic do jedzenia, a tu nagle przyprowadza swojego chłopaka i dają mi jedzenie, spojrzałem na nią i na Ricka ich wyrazy twarzy wskazywały na to, że mam zjeść posiłek, więc tak też zrobiłem, wziąłem do reki widelec, i powoli napełniałem swoją buzie, pyszną jajecznicą. Zauważyłem jak na twarzy chłopaka opiekunki maluje się czysty uśmiech.

-Dziękuję było bardzo dobre.- Powiedziałem kończąc posiłek, już chciałem wstawać i pójść wynieść naczynia, ale zrobiła to za mnie Natalia. Tak samo jak przy panu Starku, zachowywała się inaczej, była miła. Zostałem w pokoju sam z brunetem, pokój obległa niezręczna cisza, on postanowił ją przerwać.

-A więc Peter, co się stało, że tak się zachowujesz? Gorszy okres? Szkoła? A może coś tutaj jest nie tak?

-N-nie w-wszystko d-dobrze.- Chciałem się nie zająknąć, ale mi się nie udało, mężczyzna tylko uśmiechnął się tak jakby znał prawdę, ale chciał ode mnie usłyszeć kłamstwo.

-Ja co prawda za dużo czasu nie mam, ale mogę przyjść do ciebie w środę i znów spędzimy razem trochę czasu, co ty na to?

-T-tak, możemy.- Odpowiedziałem mu po czym, rzucił mi nieme "super" i zostawił mnie w pokoju.

////////
Hejka przepraszam, że nie było rozdziału, wytłumaczenie jest w rozdziale 29 w komentarzach 🤭

Mam nadzieję, że podoba wam się rozdział. Dajcie znać co o nim sądzicie.
Jak wam się podoba postać Ricka? Co o nim sądzicie?

Mam niestety dla was smutna wiadomość, otóż żaden rozdział nie pojawi się do 7 maja. Mój brat ma 18 a ja zobowiązałam się dużo przy niej pomagać + zrobić escape rooma, którego muszę kończyć w trzy dnia, a jestem trochę za połową więc, dużo mnie czeka i też będę się przygotowywać do E8 😣
bo to już za miesiąc (RÓWNY) 😫
więc rozdziały ogólnie mogą rzadziej wpadać chociaż to u mnie już normalne 😅
przepraszam was za taką obsówe, ale naprawdę dużo się ogólnie u mnie działo, w każdym razie mam nadzieję, że rozdział wam się podobał i koniecznie dajcie znać co o nim sądzicie

Irondad /// SpidersonWhere stories live. Discover now