🕸11🕸

746 50 19
                                    

Pov's Peter
Oglądaliśmy już 2 film gdy zachciało mi się do toalety, wstałem powoli z kanapy i skierowałem się do wcześniej wspomnianego miejsca. Wracając nie zauważyłem deskorolki Clinta i potknąłem się o nią byłem zmęczony i obolały wcześniejszymi obrażeniami, nie wspominając o wciąż złamanej ręce o której o dziwo nie było pytań... Chociaż powinienem się martwić, że nie było pytań. Przewróciłem się i wylądowałem brzuchem na podłodze odsłaniając moje posiniaczone plecy, z tyłu usłyszałem kilkusekundowy śmiech a później cisza z zaciekawieniem, ale brak pytań, wiedziałem, że jest coś nie tak. Czy oni widzieli moje siniaki i blizny??? Oby nie bo już nie żyje.

Pov's Stark
Młodszy wracając z toalety wywrócił się o deskorolkę Clinta, prosiłem już go chyba 7 razy żeby ją stamtąd zabrał. No ale musiało się to wydarzyć, może to i dobrze? Zobaczyłem już drugi raz, że Peter ma całe plecy w ranach z resztą nie tylko ja to widziałem, wymieniliśmy się z Avengersami wzrokami, że nie zadajemy pytań i nie poruszyliśmy tego tematu.

Oglądaliśmy razem już trzeci film dochodziła godzina 22 gdy nagle poczułem jak coś osunęło mi się na moja klatkę piersiowa spojrzałem, a tam była głowa Petera, chłopak musiał już być mocno zmęczony, ze tutaj zasnął z banda tych niedorozwiniętych umysłowo ludzi.

-Hej ściszcie telewizor.- Rozkazałem i po chwili nie słyszałem już filmu, tylko oburzenie przyjaciół. -Ciszej! dzieciak zasnął.- Powiedziałem bardzo głośno, po chwili się przestraszyłem, ze go obudziłem, ale jednak tak się nie stało.

-Obudź go i odwieź go do domu dziecka, lepiej żeby tu nie spał.- Powiedział Thor ze śmiechem w głosie.

-A może zostanie tutaj na noc?- Zapytałem i dostałem tylko zdziwione spojrzenia innych.

-Anthony Edward Stark chce żeby dziecko nocowało we wieży? Coś jest ewidentnie nie tak! Thor termometr, Steve zimny okład, Bruce tabletki, Bucky herbata, Wanda koc, trzeba się zająć tym chorym biedakiem.- Rozkazała Natasha

-Nic mi nie jest.- Powiedziałem oburzony -Zadzwonie do opiekunki i powiem, że Peter zostaje u mnie na noc. Po czym przykryłem chłopaka kocem

-Tony...- Powiedziała Wanda wraz z Clintem

-Nie obudzę go jeśli jest tam źle traktowany to chce żeby miał tu swoje komfortowe miejsce.- Powiedziałem to co czułem, czemu? Sam nie wiem.

-To sprawdźmy jedną rzecz... - Powiedziała Wanda.

-Jesteście pewni?- Zadałem ostatnie pytanie.

-Tak.- Powiedziało kilka osób

Lekko odkryłem koc i podwinąłem chłopaka koszulkę, to co zobaczyliśmy zatrzymało nam serca na chwilę.
Nagle chłopak się zerwał, strasznie się spocił ewidentnie nie wiedział co się dzieje.

Pov's Peter
Obudziłem się a koło mnie zebrani byli wszyscy Avengersi i patrzyli się na mnie po chwili zobaczyłem, że mam podwiniętą koszule do brzucha, natychmiast się zerwałem z kanapy wymieniłem ich pytającym spojrzeniem zebrałem swoje rzeczy bez słowa i prawie wyskoczyłem przez okno nie pamiętając, że nie znają mojej drugiej tożsamości. Zmieniłem kierunek na windę i uciekłem z salonu.







/////////////
Przepraszam was wszystkich za to ale to bardzo przepraszam, przez 5 dni nie wrzuciłam rozdziału, miałam totalnie dużo na głowie, pełno nauki, praca po szkole, naprawianie przyjaźni z najlepszym przyjacielem ( UDAŁO MI SIĘ, WYBACZYŁ MI!!!)na świecie, harcerstwo- rozpad drużyny, mundial...

To wszystko przyczyniło się do tak dużego opóźnienia, ale nadrobie to, mam już kilka gotowych rozdziałów więc dzisiaj postaram się jeszcze jakiś wrzucić.

Jeszcze raz naprawde z całej siły przepraszam, zrobie wszystko by to się nie powtórzyło

i przepraszam, że ten rozdział jest taki krótki następne będą dłuższe

Miłego dnia /nocy

Trzymajcie za naszych kciuki i oby sam Wojtek Szczęsny nie grał w niedzielę...

Ps. Widzieliście zwiastun Gotg vol. 3? Jest super - nie znajdziecie u mnie żadnych spoilerów

Irondad /// SpidersonWhere stories live. Discover now