Pov Emma
Szykujemy się do wyścigów!
Wszyscy jak na komendę ruszyli do swoich pokoi się przygotować, tylko ja i Niall byliśmy już ubrani i gotowi. Skoro mam brać udział w wyścigach to powinnam sprawdzić swoją maszynę, niestety nie ma już Alana który mi to zrobi. Z tą myślą wstałam z krzesełka i zaczęłam zmierzać w stronę holu gdzie ubrałam swoje czarne vansy. Gdy miałam już rękę na klamce dobiegł mnie głos Horana
-A ty dokąd?
- Co cię to?
-Po prostu się pytam
-Idę zrobić przegląd motoru - sama nawet nie wiem czemu mu to powiedziałam, przez niego coraz bardziej dziwnie się czuję, to nie jest normalne
-Idę z tobą
-Nie potrzebuję pomocy
-Czy ja pytałem? - powiedział i ubrał takie same buty jak ja tylko kilka rozmiarów większe od moich
-Dobra- mruknęłam. Chłopak uśmiechnął się szeroko i i chwycił mnie za rękę wychodząc z domu. Na początku chciałam ją wyrwać ale uczucie które temu towarzyszyło było na prawdę miłe i nie chciałam się go pozbywać. Pociągnął mnie za sobą do swojego auta. Wsiadłam do środka i od razu zapięłam pas. Po chwili obok mnie siedział blondyn.
-Gdzie jedziemy? - zapytał po odpaleniu silnika
-Wiesz gdzie jest warsztat u Alana? - zapytałam czując lekkie ukłucie w sercu przypominając sobie śmierć przyjaciela
-Yhym, to jest na końcu miasta, chciałaś iść tam sama? - zapytał lekko wkurzony
-Mały spacer mi nie zaszkodzi
-Mały - prychnął i zamilknął, włączył radio i zaczął nucić jakąś piosenkę której nie znałam. Wzruszyłam ramionami i wsłuchałam się w melodie.
Po 15 minutach byliśmy na miejscu. Wysiedliśmy z auta i podeszliśmy do drzwi warsztatu.
-Masz klucze? - zapytał mój towarzysz pomachałam mu wcześniej wymienionym przedmiotem przed oczami i włożyłam do zamka. Powoli weszliśmy do środka zapalając światło po drodze. Gdy pomieszczenie było już całkowicie oświetlone ukazały się nam wszystkie moje i chłopaków maszyny. Po prawej stronie były auta, po środku motory których było zdecydowanie więcej, a pod ścianą profesjonalny sprzęt i różnorodne narzędzie. Uśmiechnęłam się pod nosem gdy z ust blondyna wyleciało ciche "wow"
-To zabieramy się do roboty? - zapytałam ściągając swoją kurtkę.
-Jasne
-Dobra to czym pojedziesz? - pokazał cały rząd ścigaczów
-Hmm jeszcze nie wiem, czymś na pewno
-Ha, to ja to też wiem, może tym co? - powiedział i podszedł do Suzuki Hayabusa
-Właściwie czemu nie
-Skąd ty go masz?
-Z dostawy, mam znajomych w Tokio i mi załatwili - odparłam zwyczajnie
-Też taki bym chciał - westchnął
-Robi wrażenie co?
-I to jakie...
-Okey koniec pogaduszek, zaczynamy?
-Jasne, gdzie masz klucze?
-Są tam - wskazałam na czerwoną szafkę pod ścianą - czekaj - dodałam gdy zaczął się tam kierować
CZYTASZ
Two gangs and one hope
FanfictionTak samo niebezpieczni. Żedne z nich nigdy nie poznało miłości. Co się stanie gdy się spotkają? Czy nienawiść zmieni się w coś głębszego?