Po około godzinie skończyłam wszystko ustawiać na swoje miejsce, w tym czasie też zjadłam obiad, zdałam sobie sprawę, że dzisiaj nie poszłam do szkoły, wywalą mnie z niej jak nic. Westchnęłam kiedy zadzwonił mi telefon, odebrałam.
- Halo? - zapytałam.
- Mamy problem - powiedział Lip.
- Jak problem? - zapytałam.
- Przyjdziesz? - zapytał.
- Będę za dziesięć minut - powiedziałam, rozłączyłam się i wyszłam z domu.
***
- Co to za narada? - zapytałam kiedy weszłam do kuchni.
- Praktycznie straciliśmy dom - powiedziała Fiona.
- Okej, więc co robimy? - zapytałam.
- Odzyskamy go, ale prawnik powiedział, że to trochę potrwa i nie możemy być tu w tym czasie - powiedziała Fiona.
- Czyli jesteśmy bezdomni jak Frank - powiedział Carl, Ian trzepnął go w tył głowy, a Debby uciekła na górę.
- Musiałeś? - zapytał go Lip, a on tylko wzruszył ramionami.
- To zamieszkacie u mnie przez ten czas - wzruszyłam obojętnie ramionami.
- Jakoś nie wierze, że twój tata by się zgodził - powiedział Ian.
- Właściwie to mam swój dom i jest dość spory jak na mnie samą więc bez problemu możecie się u mnie zatrzymać, to długa historia - powiedziałam.
- Znowu ratujesz nam dupy, kocham cię - powiedziała Fiona mnie przytulając, zaśmiałam się.
- Beze mnie byście zginęli, do kiedy macie się spakować? - zapytałam.
- Do jutra - powiedziała.
- No to ruszać te tyłki - pośpieszyłam ich, zaśmiali się i poszli na górę się pakować oprócz Lipa.
- Znowu jesteś naszą wybawicielką - uśmiechnęłam się.
- Nawet nie kontroluje kiedy to robię - zaśmiałam się, złapał mnie za biodra, a ja położyłam rękę na jego karku, wpiłam mu się w usta, oderwałam się od niego kiedy usłyszałam śmiech Liama, zaśmiałam się.
- No chodź mały - powiedział Lip i wziął Liama na ręce.
- Chodź, pomogę wam - oznajmiłam i poszliśmy na górę.
***
- Wow, ten dom jest ogromny - powiedziała Fiona.
- Tak, jest spory - zgodziłam się z nią.
- Pokażesz nam pokoje? - zapytał Carl.
- Jasne - oznajmiłam. Poszliśmy na górę i podzieliłam ich do pokoi. Ian miał pokój z Lipem, Carl z Debby, a Fiona z Liamem.
- A tak w ogóle co się stało, że straciliście dom? - zapytałam kiedy ja i Fiona zeszliśmy na dół do kuchni.
- Frank - powiedziała.
- I wszystko jasne - oznajmiłam.
- Jeszcze raz dzięki - powiedziała.
- Dla mnie to nie problem, zawsze wam pomogę - powiedziałam.
- Dlaczego nie mieszkasz z ojcem? - zapytała.
- Wrócił do matki i wybrał ją, kupił mi ten dom no i dostałam klub na własność - wyjaśniłam.
![](https://img.wattpad.com/cover/318138073-288-k95341.jpg)
YOU ARE READING
We're both fucked up//Lip Gallagher
FanfictionAllison to nastolatka która żyje w popieprzonym świecie tak samo jak w rodzinie. Jest bogata i pomaga rodzinie swojego przyjaciela i różnym ludziom wokół, a z czasem zaczyna ją wszystko przytłaczać i komplikować tak samo jak relacja z bratem jej prz...