20. Kochasz mnie?

110 2 0
                                    

Po około godzinie skończyłam wszystko ustawiać na swoje miejsce, w tym czasie też zjadłam obiad, zdałam sobie sprawę, że dzisiaj nie poszłam do szkoły, wywalą mnie z niej jak nic. Westchnęłam kiedy zadzwonił mi telefon, odebrałam.

- Halo? - zapytałam.

- Mamy problem - powiedział Lip.

- Jak problem? - zapytałam.

- Przyjdziesz? - zapytał.

- Będę za dziesięć minut - powiedziałam, rozłączyłam się i wyszłam z domu.

***

- Co to za narada? - zapytałam kiedy weszłam do kuchni.

- Praktycznie straciliśmy dom - powiedziała Fiona.

- Okej, więc co robimy? - zapytałam.

- Odzyskamy go, ale prawnik powiedział, że to trochę potrwa i nie możemy być tu w tym czasie - powiedziała Fiona.

- Czyli jesteśmy bezdomni jak Frank - powiedział Carl, Ian trzepnął go w tył głowy, a Debby uciekła na górę.

- Musiałeś? - zapytał go Lip, a on tylko wzruszył ramionami.

- To zamieszkacie u mnie przez ten czas - wzruszyłam obojętnie ramionami.

- Jakoś nie wierze, że twój tata by się zgodził - powiedział Ian.

- Właściwie to mam swój dom i jest dość spory jak na mnie samą więc bez problemu możecie się u mnie zatrzymać, to długa historia - powiedziałam.

- Znowu ratujesz nam dupy, kocham cię - powiedziała Fiona mnie przytulając, zaśmiałam się.

- Beze mnie byście zginęli, do kiedy macie się spakować? - zapytałam.

- Do jutra - powiedziała.

- No to ruszać te tyłki - pośpieszyłam ich, zaśmiali się i poszli na górę się pakować oprócz Lipa.

- Znowu jesteś naszą wybawicielką - uśmiechnęłam się.

- Nawet nie kontroluje kiedy to robię - zaśmiałam się, złapał mnie za biodra, a ja położyłam rękę na jego karku, wpiłam mu się w usta, oderwałam się od niego kiedy usłyszałam śmiech Liama, zaśmiałam się.

- No chodź mały - powiedział Lip i wziął Liama na ręce.

- Chodź, pomogę wam - oznajmiłam i poszliśmy na górę.

***

- Wow, ten dom jest ogromny - powiedziała Fiona.

- Tak, jest spory - zgodziłam się z nią.

- Pokażesz nam pokoje? - zapytał Carl.

- Jasne - oznajmiłam. Poszliśmy na górę i podzieliłam ich do pokoi. Ian miał pokój z Lipem, Carl z Debby, a Fiona z Liamem. 

- A tak w ogóle co się stało, że straciliście dom? - zapytałam kiedy ja i Fiona zeszliśmy na dół do kuchni.

- Frank - powiedziała.

- I wszystko jasne - oznajmiłam.

- Jeszcze raz dzięki - powiedziała.

- Dla mnie to nie problem, zawsze wam pomogę - powiedziałam.

- Dlaczego nie mieszkasz z ojcem? - zapytała.

- Wrócił do matki i wybrał ją, kupił mi ten dom no i dostałam klub na własność - wyjaśniłam.

We're both fucked up//Lip GallagherWhere stories live. Discover now