6. Ostatnio zachowujesz się dziwnie

193 6 0
                                    

- Ale jestem zmęczona - powiedziała Fiona kiedy weszłyśmy jej domu.

- Ja też - oznajmiłam.

- Prześpisz się na kanapie? - zapytała.

- Wrócę do domu, jest szósta więc zaraz zrobi się jasno - powiedziałam.

- Na pewno? - zapytała.

- Tak, na razie - oznajmiłam i wyszłam idąc przed siebie.

- Hej - usłyszałam za sobą męski głos, zignorowałam to.

- Mówię do ciebie - powiedział.

- Spierdalaj - oznajmiłam.

- Powiedziałem coś - złapał mnie za nadgarstek i ścisnął, odwróciłam się.

- Odpierdol się - powiedziałam.

- Ładna jesteś - powiedział.

- Wiem i co z tego? - zapytałam.

- Ty jesteś Allison Lancaster? - zapytał.

 - Może - powiedziałam.

- Twoja matka poleciła nam ciebie - zmarszczyłam brwi ze zdziwienia.

- Co kurwa? - zapytałam.

- Powiedziała, że jesteś dobra w łóżku - powiedział, zaśmiałam się.

- Słuchaj, jest piąta nad ranem, byłam w pracy i jestem zmęczona. Nawet nie jestem pełnoletnia i skąd moja mama może wiedzieć, że jestem dobra w łóżku? - powiedziałam, faceta zatkało co mnie ucieszyło.

- Możemy to sprawdzić - powiedział.

- Raczej nie - oznajmiłam, zamachnęłam się i uderzyłam go pięścią w twarz.

- Spierdalaj - dodałam i szybko poszłam w kierunku domu. Kiedy dotarłam do domu, poszłam do swojego pokoju i od razu położyłam się spać.

***

Zeszłam na dół i weszłam do kuchni.

- Cześć tato - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.

- Cześć, jesteś gotowa? - zapytał.

- Na co gotowa? - zapytałam zdziwiona.

- Za dwie godziny lecimy do Nowego Jorku na bankiet, zapomniałaś? - zapytał.

- O kurwa, tak zapomniałam - powiedziałam zaskoczona.

- Więc lepiej zadzwoń do Lipa i go uświadom - powiedział.

- Tak zrobię - powiedziałam będąc dalej zaskoczona.

- Masz tu śniadanie i o czternastej widzimy się przy samochodzie, nie spóźnijcie się - powiedział i wyszedł z kuchni, westchnęłam, wzięłam telefon i wybrałam numer do Lipa.

- Nie mam czasu - usłyszałam jak dyszy, zmarszczyłam czoło.

- Za godzinę widzę cię u mnie, bankiet w Nowym Jorku jeśli pamiętasz - oznajmiłam oschle i się rozłączyłam. Westchnęłam i poszłam zjeść śniadanie, które przygotował mi tata.

***

- Przyjdzie? - zapytał zniecierpliwiony tata.

- Nie wiem - powiedziałam szczerze.

- Nie mamy czasu, chodź już - powiedział.

- Dobra - powiedziałam zrezygnowana, wzięłam swoją torbę i wyszliśmy z domu, schowałam swoją torbę i otworzyłam drzwi, ale nie weszłam do samochodu.

We're both fucked up//Lip GallagherWhere stories live. Discover now