1. szpitalny mróz

798 38 21
                                    

Rozdział 1

Harry Potter siedział w sali szpitalnej, w szpitalu im. Świętego Munga. Jego żona leżała nieprzytomna. Harry wrócił dopiero z delegacji, która trwała dwa tygodnie. Albus dalej był w Hogwarcie. Nikt nie wiedział co stało się w domu Potterów przez te dwa tygodnie. Coś okropnego, bo z różdżki Ginny wystrzelone zostało dziesięć Crucio i kilka innych okropnych zaklęć. To właśnie one spowodowały, że kobieta leży teraz tutaj.
Albus Severus i Lily Luna Potter wbiegli właśnie do sali. Opuścili Hogwart jak tylko najszybciej mógł. Razem z nimi przyjechał, ku lekkiemu zdziwieniu Harry'ego, najlepszy przyjaciel Albusa, Scorpius Malfoy. Gdy tylko chłopak zobaczył swoją matkę nieprzytomną, w jego oczach zaczęły pojawiać się łzy. Scorpius schował Albusa w swoich ramionach. Pozwalał mu wypłakać się w koszulę. Harry patrzył, również ze łzami w oczach, to na swoją żonę, to na płaczącego syna. Bardzo się cieszył, że Al znalazł tak wspaniałego przyjaciela. Lily stała nie ruszając się. Po chwili do sali weszli zdyszani Ron i Hermiona. Hermiona od razu wybuchnęła gorzkim szlochem. Ron przytulił ją mocno, próbując pocieszyć, choć w środku czuł się jeszcze gorzej niż dziewczyna. Później przyszła również Luna Lovegood ze swoim mężem, Nevillem Longbottomem. Wszyscy płakali w czyiś objęciach. Każdy znalazł jakieś pocieszenie u kogoś bliskiego. Każdy mógł trzymać ważną dla siebie osobę za rękę. Każdy oprócz Harry'ego.

Po około dwudziestu minutach takiego szlochu. Wszyscy wyszli na korytarz, bo Ginny musiała dostać jakieś eliksiry od uzdrowicielki. Każdy siedział niespokojnie. Dołączyli do nich zaraz Bill i Fleur, później Goerge z rodzicami, a nawet Charlie, który jak najszybciej tylko mógł, przyjechał z Rumunii razem ze swoim narzeczonym. Molly Weasley próbowała wszystkich jakoś pocieszyć, ale na marne. James przyjechał jako ostatni. Próbował zachować pokerową twarz, jednak to było trudniejsze niż się wydaje.

Po jakimś czasie z pokoju wyszła uzdrowicielka. Jej mina mówiła wszystko.

- Dlaczego moja córeczka!? - wykrzyknęła bezsilnie Molly. - Dlaczego!?

- Nie! Nie! - krzyczał Albus próbując wyrwać się od przytrzymującego go Scorpiusa. - To nie może być prawda!

- Przykro mi, Al... - rzekł ze smutkiem młody Malfoy.

- Nie... - Albus wtulił się bezsilnie w ciało blondyna. - Nie...

Scorpius również zaczął płakać. Wiedział aż za dobrze przez co przechodzi jego przyjaciel. Chociaż nie tylko przyjaciel... Ale o tym wiedzą tylko oni, Teddy Lupin i James. I prawdopodobnie Lily. Scorp lekko się zdziwił, gdy nie zobaczył Teddy'ego razem z starszym bratem Albusa.

- Scorp... - wychrypiał Al.

- Hm?

- Czy mógłbym... mógłbym zostać u ciebie na przerwie świątecznej?

- Oczywiście. Wiem, że przebywanie w domu w takiej sytuacji jest trudne. - odpowiedział blondyn.

- A twój tata się zgodzi? - spytał z nadzieją brunet.

- Tak.

Gdy wszyscy już wyszli ze szpitala Św. Munga, Albus podszedł do swojego ojca.

- Tato?

- Tak, Al? - Harry uniósł głowę i otarł łzy.

- Do przerwy świątecznej zostało dwa dni, ale... ale nie chcę być w czasie tej przerwy w domu...

- W porządku. Możesz pójść do Scorpiusa. I nie wracaj już na te dwa dni do Hogwartu. - rzekł Harry trochę chłodniej niż zamierzał.

- Dzięki, tato.

Albus wrócił z Lily i swoim tatą do domu. Dziewczyna dalej grała nieugiętą chociaż wszystko zżerało ją od wewnątrz. James wrócił do swojego mieszkania w Nowym Jorku, w którym mieszkał razem z Teddy. Od kiedy James skończył Hogwart postanowił wyprowadzić się do Nowego Jorku. Teddy było jedyną osobą, którą tam znał. Zamieszkali razem i mocno zaprzyjaźnili. Z czasem to przerodziło się w coś więcej. Od pół roku są parą. Albus był pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała. On powiedział im o swoich uczuciach do Scorpiusa. Relacja Albusa z Malfoyem trzy miesiące temu przerodziła się w coś więcej. Jednak na razie nie powiedzieli rodzicom. James zrobił to dwa miesiące temu. Ginny i Harry zaakceptowali to, ale nie z bardzo wielkim entuzjazmem. Albus poczuł ukłucie w sercu, gdy pomyślał, że jego matka nigdy nie dowie się o tym co czuje do Scorpiusa.
Spakował najpotrzebniejsze rzeczy i był gotowy na kilka dni, które miał spędzić w Malfoy Manor.

___________

Od osoby autorskiej:
Rozdział ma 636 słów💖
Jest to pierwszy rozdział tego opowiadania. Rozdziały będą nieregularnie. Miłego czytania 💗🌈

Śmierć Ginny Weasley //drarry حيث تعيش القصص. اكتشف الآن