Przygryzłam wargę, powstrzymując łzy. 2 kreski. No i jest świetnie, kiedy właśnie myślałam, że nie może być gorzej. Schowałam test głęboko do kieszeni i wyszłam z łazienki. Weszłam do salonu i usiadłam na kanapie.
-Coś nie tak noona? Trochę blada jesteś.- zapytał od razu Niki. Nie spodziewałam się, że będzie to po mnie widać. Dobra teraz lub nigdy. Nie umiem okłamywać innych i wolę od razu powiedzieć prawdę.
-Widzieliście Jungwona?- zapytałam.
-Jungwon, hyung!!!- zawołał Niki, a chłopak pojawił się w salonie.
-Co się stało?- zapytał Jungwon.
-Y/N noona coś od ciebie chciała.- powiedział maknae enhypen, a ja zaczęłam się stresować, kiedy wszyscy spojrzeli się na mnie.
-No bo.. jest taka sprawa.- powiedziałam cicho.
-Po prostu powiedz.- westchnął Jungwon.
-Jestem w ciąży i to twoje dziecko.- powiedziałam szybko i zamknęłam oczy. W tle usłyszałam krzyki szczęścia mojego jak i zespołu Jungwona. Otworzyłam oczy i spojrzałam na chłopaka, który stał jak zamrożony. Zrobiłam 3 kroki w tył.
-Usuń to dziecko.- powiedział bez emocji Jungwon. Usłyszałam krzyki reszty, a mi napłynęły łzy do oczu.
-Czy ty jesteś normalny? Sam zrobiłeś jej dziecko i każesz jej usunąć?- krzyknął Heeseung.
-Od tego są tabletki antykoncepcyjne.- prychnął chłopak.
-Od tego są prezerwatywy.- powiedział Jake, a chłopak coś wymamrotał pod nosem i poszedł w znany jedynie sobie kierunek. A ja wybiegłam z domu. Godzina 19, a ja chodzę ulicami Seulu. Patrzyłam świecącymi oczyma w niebo. Usiadłam na trawie, przy jakimś stawie. W koło chodzili ludzie, z psami, z drugimi połówkami. Włączyłam telefon i włączyłam live'a na weverse.
-Cześć wszystkim!- powiedziałam i zaczęłam machać do kamery.
-Przyszłam powiedzieć wam kilka rzeczy.- powiedziałam i wzięłam głęboki wdech.
-Wiecie, mam 18 lat. Jestem bardzo młoda i to co powiem może być szokujące. Jestem w ciąży.- powiedziałam niepewnie.
-Kto jest ojcem? Cóż, jeden z idoli. Kazał mi usunąć dziecko, ale ja tego nie zrobię. Nie wyjawię jego tożsamości, dla jego dobrego wizerunku.- powiedziałam, odpowiadając na pytanie z czatu.
-Zdecydowałam, że nie usunę dziecka. Zajmę się nim nie ważne co.- powiedziałam, czując napływające łzy do moich oczu.
-Dlatego pewnie będę mniej aktywna. Proszę was o zrozumienie.- powiedziałam i zaczęłam czytać pytania.
-Przeszłam się na spacer.- powiedziałam, odpowiadając na kolejne pytanie. Siedziałam jeszcze pół godziny, aż pożegnałam się, wyłączyłam live'a i wróciłam do dormu. Wszyscy siedzieli w salonie i patrzyli się na mnie niepokojącym wzrokiem, więc posłałam im tylko ciepły uśmiech i udałam się do kuchni. Wzięłam jabłko i usiadłam przy wyspie kuchennej. Zaczęłam jeść jabłko. Podwinęłam delikatnie koszulkę i zaczęłam głaskać brzuch.
-Tutaj twoja mama, nie usunę cię mimo tego że twój tata tak chce. Będę o ciebie dbała, jak tylko mogę, obiecuję.- powiedziałam i przetarłam łzę płynącą po moim policzku. Wyrzuciłam resztkę jabłka i poszłam do salonu.
-Chciałam wam coś powiedzieć.- powiedziałam, a wszyscy spojrzeli się na mnie.
-Wyjeżdżam do Sydney.- powiedziałam.
-Dlaczego?- zapytał Niki.
-Chciałabym zapewnić dobre warunki dziecku, dlatego wyjeżdżam. Przemyślałam tą decyzję. Nie wiem jeszcze na jak długo.- powiedziałam. Tego wieczoru, spakowałam się i wyjechałam. Na początku myślałam, że będzie to na kilka miesięcy.
YOU ARE READING
Hurt | Yang Jungwon
FanfictionŻycie idolki jest trudne, tym bardziej kiedy jesteś dziewczyną przed osiemnastką. 17 letnia Y/N, która jest w zespole Le Sserafim mimo sławnej twarzy, ukrywa prawdziwą siebie pod maską. !trigger warning!