XIV

987 26 20
                                    

Pov: Max

(część religijna której wolę nie poruszać).

Zaczęliśmy jeść, pierwsze zjedliśmy po talerzu barszczu, później trochę ryby z sałatką jarzynową, następnie pierniczki z herbatą (oczywiście Rick musiał się upieprzyć lukrem z pierników, a Ashley polała się herbatą ehh..). W końcu nadszedł czas na najgorsze.. dzielenie się opłatkiem. Pewnie znajdą się ludzie którym nie sprawia to problemu i właśnie te osoby muszą zrozumieć że nie wszyscy umieją życzyć czegoś drugiej osobie, ale wracając. 

Każdy z nas miał opłatek w ręku, Ashley podeszła do mnie. 

-Braciszku, życzę ci wszystkiego dobrego, znalezienia sobie kogoś, a dokładniej to bycia z tym chłopakiem co stoi za mną i dobrych ocen w szkole.- powiedziała podając mi opłatka którego miałem złamać.

-Oh Ashley, życzę ci również wszystkiego dobrego, świetnych koleżanek oraz kolegów i dobrych ocen, nie znajduj sobie jeszcze nikogo. Proszę.- odpowiedziałem jej z złamanym kawałkiem opłatka w buzi. 

Uśmiechnęła się do mnie i zwróciła się do Rick'a. 

Ja w tym czasie zacząłem myśleć czego mam do cholery życzyć Rick'owi, żeby go od geja nie wyzywali jak ze mną będzie.. no chyba kurde nie. 

Popatrzyłem w górę żeby zobaczyć czy Ashley jeszcze gada z Rick'iem czy nie, ale zamiast tego zobaczyłem Rick'a czekającego na to jak się otrząsnę z przemyśleń. 

-Max, wszystkiego najlepszego- zaczął. 

Patrzyłem na jego usta, chciałem żeby w końcu jego usta złączyły się z moimi, nagle przestał mówić, o cholera, nie słuchałem go! 

-D-dziękuję i nawzajem- powiedziałem zdezorientowany z lekkim uśmieszkiem na twarzy. 

Niespodziewanie mnie przytuli, ja (dalej zdezorientowany) nie wiedziałem co zrobić, postanowiłem odwdzięczyć uścisk. 

*Pstyk* 

Zobaczyłem tylko lampę z telefonu. 

-Zapomniałaś wyłączyć flash'a HAHAH- zaśmiałem się zwracając się do Ashley. 

-Przynajmniej mam zdjęcie xD- odpowiedziała. 

Rick popatrzył na nią wzrokiem mówiącym "wyślij mi to później". 

W końcu nadszedł czas na otwarcie swoich prezentów, wziąłem swój który dostałem od Rick'a. Otworzyłem go tak aby nic nie uszkodzić, zajrzałem do środka i ujrzałem mleczną czekoladę z milki i bardzo drogi perfum. Podziękowałem Rick'owi, teraz to jego kolej na otworzenie prezentu. 

Pov: Rick

Max wyglądał na zadowolonego swoim prezentu, a ja stałem się jeszcze ciekawszym z powodu mojego prezentu od Max'a. Wziąłem go do swoich dłoni, otworzyłem i zobaczyłem grę Animal Crossing: New Horizons. Popatrzyłem ucieszony na Max'a, podziękowałem mu i jeszcze raz go przytuliłem. Oczywiście Ashley też dostała ode mnie prezent były nim świeczki, ciepły sweter oraz różane perfumy. 

-Mam nadzieję że ci się podoba - zwróciłem się do Ashley gdy otworzyła swój prezent. 

-Jasne że mi się podoba!- powiedziała z uśmiechem. 

Odwzajemniłem uśmiech i zaczęliśmy sprzątać stół wigilijny. 

Jedyne co zostało na stole to biały obrus który tak czy tak już nie był taki biały z powodu herbaty i lukru heh. 

Zacząłem odczuwać zmęczenie, powiedziałem o tym Max'owi a on od razu poprowadził mnie na górę do jego pokoju abym się położył na jego łóżku. 

-Spróbuj tu zasnąć a ja za chwilę wrócę- powiedział opuszczając pomieszczenie. 

Zacząłem rozglądać się po pokoju bez celu, lecz nagle zobaczyłem zdjęcie w ramce na biurku Max'a, postanowiłem do niego podejść, był to Max z Ashley. 

-Heh, słodko wyszli- powiedziałem do siebie. 

Wróciłem do łóżka, zamknąłem oczy i począłem czekać na Max'a. 

W końcu przyszedł, wtulił się we mnie i zasnął, niewiarygodne że jeszcze nie jesteśmy razem hahah. Zamknąłem na nowo oczy i zasnąłem. 

{536 słów}

My pretty boy~ (YAOI) Where stories live. Discover now