Pov: Max
(część religijna której wolę nie poruszać).
Zaczęliśmy jeść, pierwsze zjedliśmy po talerzu barszczu, później trochę ryby z sałatką jarzynową, następnie pierniczki z herbatą (oczywiście Rick musiał się upieprzyć lukrem z pierników, a Ashley polała się herbatą ehh..). W końcu nadszedł czas na najgorsze.. dzielenie się opłatkiem. Pewnie znajdą się ludzie którym nie sprawia to problemu i właśnie te osoby muszą zrozumieć że nie wszyscy umieją życzyć czegoś drugiej osobie, ale wracając.
Każdy z nas miał opłatek w ręku, Ashley podeszła do mnie.
-Braciszku, życzę ci wszystkiego dobrego, znalezienia sobie kogoś, a dokładniej to bycia z tym chłopakiem co stoi za mną i dobrych ocen w szkole.- powiedziała podając mi opłatka którego miałem złamać.
-Oh Ashley, życzę ci również wszystkiego dobrego, świetnych koleżanek oraz kolegów i dobrych ocen, nie znajduj sobie jeszcze nikogo. Proszę.- odpowiedziałem jej z złamanym kawałkiem opłatka w buzi.
Uśmiechnęła się do mnie i zwróciła się do Rick'a.
Ja w tym czasie zacząłem myśleć czego mam do cholery życzyć Rick'owi, żeby go od geja nie wyzywali jak ze mną będzie.. no chyba kurde nie.
Popatrzyłem w górę żeby zobaczyć czy Ashley jeszcze gada z Rick'iem czy nie, ale zamiast tego zobaczyłem Rick'a czekającego na to jak się otrząsnę z przemyśleń.
-Max, wszystkiego najlepszego- zaczął.
Patrzyłem na jego usta, chciałem żeby w końcu jego usta złączyły się z moimi, nagle przestał mówić, o cholera, nie słuchałem go!
-D-dziękuję i nawzajem- powiedziałem zdezorientowany z lekkim uśmieszkiem na twarzy.
Niespodziewanie mnie przytuli, ja (dalej zdezorientowany) nie wiedziałem co zrobić, postanowiłem odwdzięczyć uścisk.
*Pstyk*
Zobaczyłem tylko lampę z telefonu.
-Zapomniałaś wyłączyć flash'a HAHAH- zaśmiałem się zwracając się do Ashley.
-Przynajmniej mam zdjęcie xD- odpowiedziała.
Rick popatrzył na nią wzrokiem mówiącym "wyślij mi to później".
W końcu nadszedł czas na otwarcie swoich prezentów, wziąłem swój który dostałem od Rick'a. Otworzyłem go tak aby nic nie uszkodzić, zajrzałem do środka i ujrzałem mleczną czekoladę z milki i bardzo drogi perfum. Podziękowałem Rick'owi, teraz to jego kolej na otworzenie prezentu.
Pov: Rick
Max wyglądał na zadowolonego swoim prezentu, a ja stałem się jeszcze ciekawszym z powodu mojego prezentu od Max'a. Wziąłem go do swoich dłoni, otworzyłem i zobaczyłem grę Animal Crossing: New Horizons. Popatrzyłem ucieszony na Max'a, podziękowałem mu i jeszcze raz go przytuliłem. Oczywiście Ashley też dostała ode mnie prezent były nim świeczki, ciepły sweter oraz różane perfumy.
-Mam nadzieję że ci się podoba - zwróciłem się do Ashley gdy otworzyła swój prezent.
-Jasne że mi się podoba!- powiedziała z uśmiechem.
Odwzajemniłem uśmiech i zaczęliśmy sprzątać stół wigilijny.
Jedyne co zostało na stole to biały obrus który tak czy tak już nie był taki biały z powodu herbaty i lukru heh.
Zacząłem odczuwać zmęczenie, powiedziałem o tym Max'owi a on od razu poprowadził mnie na górę do jego pokoju abym się położył na jego łóżku.
-Spróbuj tu zasnąć a ja za chwilę wrócę- powiedział opuszczając pomieszczenie.
Zacząłem rozglądać się po pokoju bez celu, lecz nagle zobaczyłem zdjęcie w ramce na biurku Max'a, postanowiłem do niego podejść, był to Max z Ashley.
-Heh, słodko wyszli- powiedziałem do siebie.
Wróciłem do łóżka, zamknąłem oczy i począłem czekać na Max'a.
W końcu przyszedł, wtulił się we mnie i zasnął, niewiarygodne że jeszcze nie jesteśmy razem hahah. Zamknąłem na nowo oczy i zasnąłem.
{536 słów}
YOU ARE READING
My pretty boy~ (YAOI)
Romance|| więc ogólnie to tak, na początek chcę powiedzieć, że nie umiem pisać xD, ale myślę że się spodoba ||