-Jessy...
-Tak...
-Czy ona ubrała suknie ślubną?- zapytałyśmy na raz patrząc na siebie po czym wybuchnęłyśmy śmiechem
-A tak w ogóle. Nie wiedziałam, że Jake jest taki przystojny.
-A wiecie co jest najlepsze?- zapytał Dan podchodząc do nas.
-No co?
-To, że skądś ta babka musi tą suknie mieć.
-Czy ty sugerujesz, że...
-Oni się pobrali?- zapytałam. Chciało mi się płakać. Przez ten cały czas nie mogłam o nim zapomnieć, a on sobie znalazł nową?
~~~~
Jest godzina 2 na ranem. Mała z Hannah śpią na hotelu, a my nachalnie tańczymy. Akurat tańcze z mega nahlanym Danem. W sumie ja też jakoś bardzo trzeźwa nie jestem... W sumie to wszyscy byli pijani. Co chwilę odpieprzamy jakieś skłony, przysiady z ręką w górze i inne głupoty. Wtedy ktoś nagle krzyknął
-Odbijany!
Ktoś chwycił mnie za ręke. Thomas. Uśmiechnęłam się. Tańczyliśmy może 30 sekund gdy znowu ktoś krzyknął i wylądowałam z kimś innym. Tym razem z Jessy. Wykonałyśmy kilka dziwnych przysiadów i znowu kto inny. Niestety teraz nie trafiłam na nikogo fajnego. Jake. Jakby nie mógł siąść na tą chwilę. Patrzyłam się gdzieś w bok, tak żeby tylko nie na niego. Gdy Jessy widząc moje skrępowanie znowu krzyknęła już miałam iść gdy nagle chłopak chwycił mnie za ramię.
-Mogę prosić?
Przełknęłam ślinę kiwając głową. Czarnowłosy wziął mnie za ręke i zaprowadził w miejsce gdzie było cicho.
-Przepraszam, że pytam, ale znamy się?
Nie wiedziałam co powiedzieć. Tak, znamy się. Rozwiązywaliśmy razem sprawę twojej siostry, rozbudziłam w tobie uczucia, byłeś u mnie, a ja u ciebie, na końcu powiedziałeś mi, że mnie kochasz i, że się jeszcze spotkamy. Ciągle cię kocham i nie potrafię o tobie zapomnieć. Wolisz nie wiedzieć jak się załamałam gdy zobaczyłam palącą się kopalnie w której byłeś, Alan dostał dobry opierdol ode mnie przez moje uczucia do ciebie. Kocham cię i zawsze będę cię kochać?
-Nie.
-No to może się poznamy? Jake jestem- uśmiechnął się szeroko. Teraz dopiero zauważyłam, że ściągnął on maseczkę i poprawił włosy.
Przełknęłam ślinę. Skłamać czy powiedzieć prawdę? Raz się żyje.
-Sara- uśmiechnęłam się zaś chłopakowi uśmiech zszedł z twarzy. Skanował mnie przez chwilę wzrokiem i mocno uścisnął. Nie pewnie go przytuliłam. Jake wtulił głowę w moją szyję i zaczął cicho pociągać nosem.
-Hej, wszystko okej?- zapytałam uśmiechając się i klepiąc go po plecach.
-Przepraszam Sara. Przepraszam za to wszystko ale...
-Spokojnie. Miałam tylko poważne załamanie nerwowe, jakieś zwidy o krukach nie spałam przez całe noce przez co byłam blada jak kreda, nie jadłam i nie wychodziłam z domu jak nie było trzeba.
Jake zaśmiał się pod nosem.
-Mioi prześladowcy byli wtedy bliżej niż myslałem. Byli w Duskwood, mieli moją lokalizację. Nie chciałem cię wtedy tak narażać, więc wymyśliłem tą gadkę. Nie wiem jakim cudem cię wtedy nie znaleźli.
-Przecież zrozumiałabym, że oni tu są. A co do tego nie znalezienia mnie... Przez ten czas miałam wiele kolorów włosów.
Przytuliłam mocniej chłopaka.
-Ej- odsunął się gwałtownie -Czemu mi powiedziałaś, że się nie znamy.
Wzruszyłam ramionami i ruszyłam spowrotem na salę.
-Chodź zatańczymy.
-Nie wiem czy to jest dobry pomysł. Nie umiem tańczyć.
-Widziałem jak tańczyłaś z Danem. Nie wymigasz się.
Byłam pijana więc tylko wywróciłam oczami i dałam się porwać chłopakowi na parkiet.
Minęło już kilka piosenek a my dalej tańczymy razem. Zeszła do nas Hannah i spojrzała na mnie tym dziwnym wzrokiem (😏). Uśmiechnęłam się i wywróciłam oczami.
~~~~
-Robimy karaoke!- krzyknął Thomas. Dan wziął mnie za rękę i weszliśmy na stół. Chłopak kiwnął głową do Dj'a, a ten włączył muzykę.
-Dobrze wiesz, mały, że mam dobre warunki- zaczęłam biorąc widelec do rąk.
-Gdy kiwnę palcem, ty pociągasz za sznurki
Hajs przecież tutaj musi zawsze się zgadzać .-Ty dasz mi wszystko, to, co będę chciała.
-Hajs.
-Hajs.
-Hajs.
-Hajs- wzięłam głęboki wdech i zeskoczyłam że stołu podchodząc do Jake'a -No co ty na to, mały?
Chciałbyś te bimbały.-No co ty, co ty- dodał Dan.
-Dotknij me klamoty.
-No co ty na to, mały?
-Pragniesz me bimbały.
-Big klamoty.
-Big klamoty- odeszłam od zdezorientowanego Jake'a i zaczęłam coś odwalać z Danem.
-Hej, mogę prosić- powiedziała ta dziewczyna z którą przyszedł Jake.
-Yep- wzięła mnie gdzieś na bok i przedstawiła mi się. Ma na imię Daphne.
-Słuchaj idiotko.
-Ja? Idiotka? Panią chyba coś zabolało- powiedziałam chwiejąc się.
-Zostaw Jackiego w spokoju- wycedziła przez zęby dziewczyna.
-Dupa.
Odeszłam od niej i usiadłam przy stole.
YOU ARE READING
#IAmJake / Jake x OC / Duskwood
Fanfiction(Jakby co to historia po części wymyślona po Nym - 0s'ie) ⚠️ZAWIERA SPOJLERY⚠️ Sara. Zwykła, mająca spokojne życie dziewczyna. No ale czy aby takie spokojne? Odkąd dostała SMS od chłopaka zaginionej dziewczyny jej życie się zmieniło. I to koszmarni...