13

238 21 0
                                    


Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


┄╌╳☲╳┄╌


Noc nie należała do spokojnych dla Kazuko, gdy leki przestawały pomału działać, jej boleści wracały. Raz nawet musiała przejść się do toalety, żeby zwymiotować swój ostatni posiłek. Na szczęście była to jednorazowa sytuacja i mogła ponownie zasnąć na kilka godzin. Gdy ponownie się przebudziła, była siódma rano, idealny czas na wstawanie do szkoły. Przejście z leżenia do siedzenia stało się dla niej wielkim wyzwaniem i z jej ust wydobyły się jęki bólu. Gdy nareszcie udało jej się osiągnąć swój cel, spojrzała na podłogę, gdzie leżał rozwalony Shinichiro na plecach. Smacznie sobie spał, lekko pochrapując. Westchnęła ciężko, gdy zdała sobie sprawę, że niedawna sytuacja to nie był tylko sen. Zażenowanie obiegło jej ciało, dlaczego znowu musiała wpakować się w jakieś kłopoty? Jeszcze znowu musiała być przez kogoś ratowana, to tak bardzo ją irytowało.

-Nie powinnaś jeszcze spać? - Usłyszała z dołu zachrypnięty głos chłopaka, który dopiero co się przebudził.

-A ty nie powinieneś szykować się do szkoły? - Spytała swoim słynnym stanowczym tonem.

-Nie chce mi się... - Odparł, przekręcając się na drugi bok.

-Ehhh... Przestań zachowywać się jak dziecko Shin. - Westchnęła, przewracając oczami. - Za pół godziny musimy wyjechać, żeby zdążyć.

-Jakie "my"? - Przeszedł nareszcie w pozycję siedzącą.

-No ty i ja, a widzisz tu kogoś jeszcze?

-Ale ty nigdzie nie idziesz. - Rzekł stanowczo. - Ledwo się ruszasz, a twoja twarz wygląda jak po wojnie.

-Przynajmniej stanę się gwiazdą dzisiejszego dnia. - Stwierdziła, wstając powoli z łóżka. Niestety musiała przyznać swojemu towarzyszowi rację, ledwo się ruszała. 

-Niestety, ale chyba będę musiał zamknąć cię we własnym pokoju. - Rzekł również wstając, żeby podejść do drzwi od pokoju i uniemożliwić jej wyjście. 

-Kurwa. - Przeklęła, idąc powolnym krokiem jak kaczka, chcąc wyminąć jakoś przeszkodę zwaną Shinichiro. - Nie powstrzymasz mnie, nawet bez spodni.

Rzeczywiście, nastolatek stał przed nią w białym podkoszulku i bokserkach. Jeszcze brakowało, żeby ktoś zobaczył ich w takiej sytuacji.

-No i kto tu się zachowuje jak dziecko? - Zaśmiał się, gdy drobna nastolatka próbowała go jakoś pociągnąć i odsunąć, co nie szło jej za dobrze. - Gdybyś była taka dorosła, to wiedziałabyś, że do szkoły nie można iść choremu.

-Nie jestem chora.

-Wymiotowałaś w nocy, a to objaw choroby, więc nie dyskutuj. - Chwycił ją pod pachami i zaczął przenosić w stronę łóżka jak małe dziecko. Kazuko zaczęła wierzgać nogami z nadzieją, że uda jej się go kopnąć, najlepiej w jego słaby punkt. - Jeśli dalej będziesz stawiać opór, zadzwonię do twojej mamy.

Druga Szansa/ Tokyo RevengersWhere stories live. Discover now