Prolog

34 3 0
                                    

Kiedyś byłam zwykłą panterą... uczyłam się w szkole miałam przyjaciół... nadal ich mam! Nawet mam chłopaka... aleee wybrała inną ścieżkę, o której wiedzą nieliczni.

- Mei! ruszaj się nie mamy czasu! - alarm rozlegał się na całe miasto.

Chęć wyróżnieni stała się zbyt duża...

- Mei! No dalej bierz te wszczepy i uciekaj!

Świat ogarnięty przez antropomorficzne zwierzęta i modyfikacje ciała, które były więcej warte niż życie.

- Dobra sam to zrobię! - Zabiera jej paczkę spod łapy i zaczyna uciekać, lecz nie oczekiwanie poczuł piekący i palący ból przerzedzający jego całe ciało spoglądając w dół zobaczył wielkie ostrze przebijający brzuch na wylot.

- To moja robota a ty się już do niczego nie nadajesz! - Mei powiedziała chłodnym głosem.

Wielkie srebrne ostrze wychodziło jej z łap!

- Co... ty... wyprawiasz...?! - resztą tchu zapytał.

- Już mówiłam to moja robota. - powiedziała chłodnym głosem wyciągając ostrze z brzucha oponenta.

Padł na ziemie martwy w plamie krwi. Stanęła przed trupem wycierając o kurtkę ostrze i chowając w głąb ciała.

- Amator. - zabrała pakunek i poszła w stronę wyjścia.

I jak? Podoba wam się takie życie? Miałam wybór wybrałem ten, chciałam być kimś to zostałam. Lecz nie powinnam się tym chwalić, zapytasz pewnie, po co mi to wszystko? Pieniądze? Może sława? Tak naprawdę sama nie wiem... takimi rolami kręci się mój świat, a w szczególności PunkCity!

Punk CityWhere stories live. Discover now