Często miałam dość tego, że przyjmuje leki. Wiązało się to z dużą ilością wyrzeczeń, czym była również rezygnacja z alkoholu.

- Ależ nie ma za co, skarbeńku. - uśmiechnął się, biorąc kilka łyków piwa. Usłyszeliśmy śmiech, dlatego spojrzeliśmy w jego stronę. Ujrzałam Mateo i Asha, którzy kurwa, nie byli sami.

Obok nich znajdowała się piękna blondynka. Miała na sobie białą, zwiewną sukienkę, która przykrywała jej prześwitujący niebieski strój kąpielowy. Śmiała się patrząc na Mateo, który z lekkim uśmiechem patrzył na swoją dziewczynę.

- Co jest, kurwa? - spytała Milou, wpatrując się w swojego chłopaka.

Podeszli do nas, a jako pierwsza odezwała się nieznajoma dziewczyna.

- Cześć, jestem Veronica. - uśmiechnęła się miło w naszą stronę, by następnie podać dłoń Percyemu i Milou. Przyszła kolej na mnie. - Oh, ale masz piękne oczy. - rozszerzyła uśmiech. Niepewnie, z chęcią mordu, uścisnęłam jej rękę, po chwili puszczając. Takowa Veronica, odrazu poczuła się swobodnie, ponieważ usiadła na leżaku niedaleko mnie.

Mateo podszedł do Milou, którą pocałował w policzek. Dziewczyna pokazywała niezadowolenie, co chłopak wyczuł. Szepnął jej coś do ucha, na co ona niemiło parsknęła. Ash usiadł obok mnie, a ja odłożyłam sok na płytki, gdy wcześniej nawet nie zauważyłam, że mocno ją ściskałam, o mało nie wylewając. Chłopak pocałował mnie w czoło, na co ja podniosłam brew.

- Kto to, kurwa, jest? - szepnęłam zła w jego stronę. Veronica była niesamowicie ładna, przez co moja podświadomość mówiła mi, że jest ona moją konkurencją.

- Veronica. - powiedział poważnie. Przypatrywał mi się z podniesioną brwią, dokładnie, jakby nie rozumiał o co mi chodzi. A doskonale rozumiał. - Chyba nie jesteś...- zaczął, lecz mu przerwałam, po prostu wstając i ruszając w stronę basenu.

Kątem oka zerknęłam na Asha, który przyglądał mi się jakby z zniecierpliwieniem. Powolnie odpięłam guzik i rozpięłam rozporek, by następnie powoli zsunąć z siebie jeansowe spodenki. Nie patrzyłam już na chłopaka, a po prostu w kilku krokach znalazłam się przy krawędzi basenu. Usiadłam na niej i zanurzyłam nogi w wodzie, by po chwili po prostu się cała zanurzyć. Miły chłód opanował moje ciało, które było praktycznie przegrzane od słońca.

Wynurzyłam się i poprawiłam włosy dając je do tyłu, by następnie popłynąć na środek basenu i zacząć dryfować na plecach. Czułam na sobie wypalające dziury szaroniebieskie tęczówki Storma, na co delikatnie się uśmiechnęłam.

- Kochanieńka, chyba nie myślałaś, że zostawię cię samą. - powiedział radośnie Perc, który znalazł się obok mnie na dmuchanym flamingu. Zaśmiałam się, po czym zaczęłam normalnie utrzymywać się w wodzie, a po chwili wsunęłam się na flaminga.

Nie spodziewałam się jednak, że będzie tutaj aż tak niestabilnie, dlatego razem z Percym poleciałam do tyłu. Oboje zanurzyliśmy się w wodzie, by po chwili się wyłonić. Spojrzałam na przyjaciela, któremu włosy przykleiły się całkowicie do twarzy, zasłaniając przy tym oczy. Wybuchłam śmiechem na ten widok, przy czym złapałam flaminga, by znów na nim usiąść.

- Ja pierdole, jaka ty jesteś głupia. - mruknął Perc, który najwidoczniej zdenerwowany ruszył w moją stronę.

- Nie, Perc, proszę! - krzyczałam, lecz chłopak nic z sobie z tego nie robił i siłą zrzucił mnie z flaminga. Znów wylądowałam pod wodą, z której szybko się wynurzyłam.

- Jeden, jeden, Del. - rzekł, by następnie na mnie wskoczyć. Wylądował na moich barkach, na co ja po prostu zanurzyłam się w wodzie. Był kurewsko ciężki.

DistruzioneМесто, где живут истории. Откройте их для себя