Banquet of Superheroes

[1] Plan idealny

Tego dnia na pewno nie można zaliczyć do tych nudnych. W końcu dzisiaj jest pięciolecie paryskich bohaterów, a dokładniej Biedronki i Czarnego Kota. I mimo, że minęło tyle czasu i oby dwoje niedawno osiągnęli pełnoletność to w dalszym ciągu bronili Paryżan przed Władcą Mroku z takim samym zaangażowaniem i determinacją.

Co prawda od tamtej chwili, gdy znaleźli pudełka z miraculami w swoich pokojach wiele się zmieniło. Nie ma już z nimi Mistrza Fu, który zawsze im pomagał w trudnych chwilach i cierpliwie oraz dokładnie uczył Marinette wszystkich rzeczy związanych z szkatułką matką. Chociaż ona o tym nie wiedziała, to powoli przygotowywał ją do roli pierwszej kobiety strażniczki najważniejszej szkatułki. Do teraz dziewczyna pamięta jak zniechęcona i oburzona była. Mimo jej nastawienia radziła sobie z obowiązkami strażniczki. Co prawda czasami sprawy wymykały się spod kontroli, ale potrafiła nad tym zapanować. 

Ona i Czarny Kot z każdym kolejnym dniem stawali się coraz silniejsi, nowe moce, większa siła i wytrwałość. Również ich relacje się umocniły, teraz z czystym sumieniem mogli się nazwać najlepszymi przyjaciółmi. Mimo upływu czasu, uczucia Kota względem bohaterki w dalszym ciągu pozostawały niezmienne. Był najzwyczajniej w świecie zakochany po uszy w tej dziewczynie i nie potrafił się uwolnić od tego uczucia, pomimo licznych prób. 

Jednak nie tylko bohaterowie rośli w siłę. Władca Ciem, a w zasadzie to już Władca Mroku nie raz dał im popalić. Przeciwnicy dysponowali nierzadko nadludzką i niewyobrażalną siłą, prędkością i innymi zdolnościami. Bitwy czasami potrafiły trwać po kilka dni. 

A w tym wszystkim oni. Zwyczajni ludzie, dorośli studenci, z ambicjami, planami na przyszłość, marzeniami i całą masą obowiązków. 

Marinette Dupain-Cheng, córka najlepszych piekarzy w całej Francji, studentka za dnia, w nocy zaś nieustraszona bohaterka w przebraniu owada, skacząca po dachach w pogoni za złoczyńcami wysłanymi przez jej wroga. 

Oraz oczywiście jej partner Czarny Kot. Adriena życie również było zabiegane, w końcu pogodzenie kariery modela z życiem bohatera to w cale nie takie proste zadanie. Jednak dla chcącego nic trudnego. 

To właśnie ta dwójka mimo licznych przeciwności losu jest tu gdzie jest i wciąż trwa w grze. Nie poddali się przez te lata i walczą ramię w ramię. 

***

3 miesiące wcześniej

–Na pewno jesteś tego pewien? To zbyt ryzykowne – powiedział nieprzekonany mężczyzna.

–Zbyt długo żyliśmy w ich cieniu, czas w końcu pokazać kto tu tak naprawdę rządzi – odparł zacierając ręce. – Mój plan jest idealny. 

–To, że masz nad nimi chwilową władzę jeszcze nie gwarantuje ci wygranej, a w ten sposób zdradzisz swoją przykrywkę. 

–Dosyć! – rozkazał podniesionym tonem strącając z stołu zapalone świeczki. – Przez tysiące lat byłem tym drugim, ale to się niedługo zmieni, nikt już mi się nie sprzeciwi, a ta suka pożałuje, że kiedykolwiek stanęła w progu tybetańskiej świątyni. 

Drugi mężczyzna milczał. Nie próbował się nawet z nim kłócić, znał go zbyt dobrze i wiedział, że to nic nie da.

–Rób jak uważasz, ale nie zarzucaj mi po wszystkim, że cię nie ostrzegałem – rzucił przez ramię zanim opuścił pomieszczenie. 

Gdy drzwi się zatrzasnęły, a tamten zniknął, mężczyzna pokręcił swoim berłem i przyjrzał się dokładnie jego końcówce. 

–To ty jesteś moją przepustką do władzy, to właśnie dzięki tobie wszystkie miracula będą moje. A Władca Mroku nawet ich nie ujrzy. 

Uśmiechnął się chytrze i w myślach zaczął doskonalić swój plan nie tylko obalenia swojego partnera – Władcy Mroku, lecz i również pozbycia się największego zagrożenia, Biedronki i Czarnego Kota.

No i mamy.

Pierwszy rozdział to w sumie taki drugi prolog. Dlatego taki krótki...

Aż nie mogę uwierzyć, że ta ksiązka, w sumie z moich pierwszych po tak długim czasie wraca na wattpada. Bardzo bym chciała, żeby ta wersja była lepsza i bardziej dopracowana. Nie chciałam całkowicie usuwać tej książki bo mam do niej sentyment. 

Mam nadzieję, że ta odnowiona wersja bardziej przypadnie wam do gustu. 

Do następnego!