18. Małe poprawki

1.4K 58 22
                                    

Tydzień później, dzień po koncercie w Gdańsku wracamy do stolicy. Siedzę obok Matczaka na jednym z łóżek znajdujących się w koncertowym busie. Chłopak gra z Tadkiem a ja od dobrych kilkunastu minut przeglądam tik toka.

Większość filmików, które mi się wyświetlają są z twojego koncertu więc czuję się tak jakbym przeżywała wszystko na nowo.

Słyszę cichy śmiech Michała, kiedy oglądam jeden z filmów już trzeci raz. Unoszę brwi i spoglądam na niego, wbijając mu palce między żebra.

– Ała, kurwa– piszczy i odkłada pada na kolana. Oplata swoje ramię wokół mojej szyi i przyciąga mnie do siebie– Nie znęcaj się nade mną Budzyńska.

– Bo co mi zrobisz?– pytam z rozbawieniem i kładę rękę na jego plecach.

– Bo jak ja ci wbiję palec albo coś innego to wtedy ty się nie powstrzymasz od piszczenia– szepcze mi do ucha i uśmiecha się zadziornie.– Nie zaczynaj ze mną lepiej.

Puszcza mi oczko i składa szybki pocałunek na moim policzku.

– Kurwa, ale pierdolony oblech– krzyczy Wygnański, siedzący za nami i wykrzywia twarz w obrzydzeniu.– Matczak, ja pierdole. Cieszcie się kurwa, że tego nie słyszeliście.

Momentalnie na jego słowa czuję jak moje policzki stają się czerwone, czego nawet nie staram się ukryć.

– Nawet nie chce sobie tego wyobrażać– komentuje Szczepan i odkręca butelkę wody.

Wstaję i udaję się do toalety, chcąc uniknąć tej niezręcznej sytuacji. Zamykam drzwi, kiedy ktoś z drugiej strony łapie za klamkę. Nie mam zamiaru się siłować, więc puszczam.

– Natka, wszystko okej?– pyta Michał i zmartwiony przygląda się mojej twarzy. Od razu przytakuję i posyłam mu słaby uśmiech. Wchodzi do środka i łapie moją twarz w dłonie.

– Po prostu to było trochę niezręczne– odpowiadam i kładę dłonie na jego biodrach.– Uciekłam bo chciałam tego uniknąć.

– Przepraszam za tamto– tłumaczy się blondyn i układa usta w przepraszający uśmiech.– Mogłem zachować to dla siebie. Jestem pierdolonym idiotą.

– Nie da się zaprzeczyć– cicho się śmieję i puszczam mu perskie oczko.– Nie masz mnie za co przepraszać, nie jestem przyzwyczajona do rozmowy o takich rzeczach przy osobach trzecich więc to była moja naturalna reakcja– dodaję.– Wracaj do nich, Michał.

Musiałam zrozumieć, że u ciebie takie teksty się zdarzają i tak swobodnie rozmawiasz na niemal wszystkie tematy.

– Ale na pewno wszystko okej?– dopytuje i tym razem łapie moje obie dłonie.

– Na pewno.

Ściska moje ręce delikatnie i składa całusa na moim czole.

Nikt z nas jeszcze nie zadał tego ważnego pytania, podczas gdy przez praktycznie cały czas świadomie ze sobą flirtowaliśmy i dbaliśmy aby druga osoba czuła się przy nas swobodnie. Było chyba jeszcze trochę za wcześnie.

– Michał– mówię, kiedy chłopak już jest poza toaletą. Cofa się i staje w progu, patrząc na mnie z zaciekawieniem.– Spytałbyś czy zatrzymamy się na jakiejś stacji? Jestem trochę głodna.

– Spytam, Nati.

Przygryzam wargę i podchodzę do niego, składając na jego ustach czuły pocałunek.

***
– Za dwadzieścia minut zjedziemy do maka– odzywa się Matczak, kiedy wracam do głównej części busa. Kiwam głową i odkładam telefon na mały stolik.

PRZY TOBIE || MATAWhere stories live. Discover now