III

29 5 0
                                    


~ * * * ~


Lilou naprawdę bardzo się starała być uważna na lekcjach... I przeciętnie była uważna. Jednakże profesor Slughorn zauważył, że najbardziej utalentowana w warzeniu eliksirów uczennica robiła dziś wszystko jak najszybciej tylko mogła. Dodatkowo, gdy skończyła pracować nad swoim balsamem ze stokrotek, zamiast robić jak zwykle górę notatek w małym kajeciku, wyrwała z niego kartkę i zaczęła coś kreślić na niej osobno.

Zaintrygowany tą niecodzienną sytuacją nauczyciel podszedł i zajrzał dziewczynie przez ramię. Nie zauważyła tego. Nawet nie drgnęła. Cała jej uwaga była skupiona na kartce i własnych myślach.

Rysowała coś. Właściwie różne wersje czegoś a la deser. Co i raz skreślała kolejne szkice, widocznie nie mogąc wybrać odpowiedniego. Slughorn zauważył, że wszystkie rysunki były utrzymywane bardziej w duchu halloweenowym niż bożonarodzeniowym. Zaczął się już zastanawiać, czy dziewczynka czasami nie pomyliła świąt, gdy ta nagle drgnęła, waląc nauczyciela głową w brodę. Mężczyzna odskoczył, a uczennica zamarła.

- Prze-przepraszam... - wykrztusiła, czerwieniąc się. Wyglądała, jakby zaraz miała się rozpłakać. Emocjonalne dziecko. Profesor pokiwał głową i uspokajająco klepnął ją po ramieniu.

- Wszystko w porządku - powiedział. - Balsam zrobiony bezbłędnie.

- Dzie... Dziękuję - wyjąkała dziewczynka i wytarła twarz w rękaw szaty, próbując się uspokoić. Gdy tylko skończyła się lekcja, spróbowała niepostrzeżenie czmychnąć z sali. Niestety, nie było to takie proste, gdy większość uczniów zdążyła zainteresować się tym, co rysowała.

~ * * * ~

Tradycja Nietoperzy Świątecznych | Christmas Short StoryWhere stories live. Discover now