Chapter 15

442 39 96
                                    

"You'll never know the psychopath sitting next to you"

TW: W rozdziale może pojawić się bardziej drastyczniejszy opis, który zostanie rozpoczęty "*" oraz zakończony tym samym znakiem.

Felix wiedział, że swoimi ostatnimi słowami naprawdę zranił starszego i przekonał się o tym doszczętnie w mało delikatny sposób. Mianowicie od kilku dni Hyunjin całkowicie go ignorował, a jeśli już musiał się do niego odezwać robił to w najchłodniejszy sposób, rzucił się w wir pracy i spał na kanapie albo z Chanem.

I wcale mu się to nie podobało. O wiele bardziej wolał gdy miedzy nimi wszystko było w porządku, kiedy mógł bezkarnie przytulać się do starszego czy nawet bezkarnie całować jego usta od których zdążył się uzależnić. Uwielbiał zasypiać jak i budzić się obok brązowo-włosego. Budzić się w jego ramionach, patrzeć jak się budzi, a później uśmiecha. Po mimo tego wszystkiego pamiętał słowa jasnowłosego.

"Masz się zdystansować od Hyunjina, albo zniszczysz nasz plan Lixie"

A przecież nikt inny nie wiedział co dla niego dobre tak jak jasnowłosy, dlatego posłuchał się starszego i nie chcąc nikogo narazić, postanowił odsunąć od siebie brązowo-włosego traktując go ozięble, co okazało się wcale nie takie proste jak i bolesne.

Na nieszczęście Felixa zostali dziś z Hyunjinem sami w domu, gdyż najstarszy był umówiony z swoimi przyjaciółmi. Siedzieli w niezręcznej ciszy, która z biegiem czas zaczęła drażnić czarnowłosego, dlatego postanowił ją przerwać.

-Teraz nie będziesz się do mnie odzywać? - zapytał i spojrzał się na starszego, który tylko cicho prychnął.

-A co? Już ci się nudzi i znów stałem się dla ciebie ważny czy po prostu spodobało ci się bawienie moimi uczuciami? - zapytał oschle.

-Hyunjin... - westchnął cicho, chcąc jeszcze coś powiedzieć, jednak w tym przerwał mu starszy.

-Daruj sobie Felix...starałem się jak mogłem by było ci jak najlepiej, a i tak okazało się, że jestem dla ciebie nikim, zwykłym frajerem, który daje sobą manipulować

-Hyunjin to nie tak... - mruknął skruszony Felix, jednak dźwięk przychodzącego połączenia rozniósł się po apartamencie, jednak ten postanowił to zignorować. Niestety nie było mu to dane, gdyż coraz to kolejne połączenia zasypywały jego telefon, aż nie poczuł przychodzącej wiadomości, którą postanowił na szybko odczytać.

Od: xXx

Widzę cię za pół godziny w swoim gabinecie

Wysłano 15:30

Odczytano 15:30

Felix przegryzł lekko wargę i spojrzał się na starszego, który tylko prychnął pod nosem.

-Nawet w takiej chwili? Żałosne - mruknął chłodno i poszedł do sypialni Chana, za to Felix westchnął cicho i jak najszybciej wyszedł z apartamentu.

~*~

Felix wpadł lekko zdyszany do gabinetu jasnowłosego, gdzie nie zastał tylko jego ale także i swoją ekipę oraz jakiegoś nowego niebiesko-włosego chłopaka.

-Już jestem. Co takiego się stało, że miałem zjawić się tak szybko?

-Mam nowe zlecenie

-A więc o co chodzi? - zapytał młodszy i usiadł na przeciwko jasnowłosego.

-Mamy skutecznie pozbyć się niejakiego Choi Han-woola i wyciągnąć z niego ważne informacje. Nie interesuje mnie jak to zrobicie i co z nim zrobicie, ale ma być skutecznie i masakrycznie - uśmiechnął się złowieszczo jasnowłosy - Oh, i bierzecie z sobą Jinna, jest świeżakiem, ale trenerzy zapewniali iż radzi sobie wyśmienicie. Mam nadzieje, że nauczysz się czegoś od Felixa - dodał, a ostatnią wypowiedź skierował pośrednio do niebiesko-włosego.

Dostali jeszcze kilka ważnych informacji i ruszyli do opuszczonego magazynu poza miastem, gdzie miała na nich czekać ich ofiara.

~*~

-Cholera jasna on wciąż nie chce pisnąć ani słowa! - warknął już wściekły San wchodząc do pomieszczenia obok, gdzie reszta miała idealny widok na porwanego.

-Bo jesteście dla niego zbyt delikatni - wzruszył ramionami Felix.

-Czyżby nas Lix wkraczał do akcji? - zaśmiał się cicho Yeonjun.

-Żebyś wiedział - uśmiechnął się pod nosem i zarzucił na siebie przezroczysty płaszcz, który miał uchronić jego obuwie przed ubrudzeniem ich krwią, po czym wraz z Yeonjunem i Jinnem wszedł do pomieszczenia z mężczyzną.

-K-Kim ty jesteś? Powiedziałem twojemu przyjacielowi, że nic wam nie powiem! - krzyknął mężczyzna, który nie był w najlepszym stanie.

-Skarbie, jestem twoim największym koszmarem - uśmiechnął się złowieszczo Felix podchodząc bliżej mężczyzny - Kiedy już wszystko ładnie mi opowiesz, pozdrów od mnie diabła

*I po tych słowach zaczęła się dla Felixa najlepsza zabawa, której pozostała dwójka przyglądała się z satysfakcją, a bynajmniej jeden z nich. Na początku Felix zaczął po kolei wyrywać mężczyźnie zęby, gdy ten nie chciał pisnąć ani słówka. Jednak i to w końcu mu się znudziło, dlatego znudzony sięgnął po swój największy tasak i uśmiechając się pod nosem, z powrotem podszedł do mężczyzny, kładąc jego rękę na małym stoliczku i zamachnął się idealnie ucinając facetowi palec w połowie.

Mimo, że mężczyzna dokładnie opowiedział im potrzebne informacje, Felix nie zaprzestał swoim czynom, wręcz przeciwnie. Czerpał jeszcze więcej przyjemności torturując mężczyznę, czerpał przyjemność patrząc ile krwi leci z odciętych palców czy ran kłutych, wiedział, że mężczyznę dzielą sekundy zanim ten opuści ten jakże okrutny świat, dlatego wbił mu głęboko nóż prosto w serce, tylko po to by zamienić ranę na ogromne znamię pająka.*

Niestety i taka zabawa została Felixowi przerwana, przez Sana oraz dwóch innych mężczyzn, którzy wpadli do pomieszczenia.

-Kurwa, gliny przyjechały! Zbieramy się! - krzyknął San.

Każdy zebrał się do ucieczki, jednak będąc już przy wyjściu Felix zobaczył iż brakuje jednego członka i dopiero po chwili przypomniał sobie o nowym chłopaku, który został w pomieszczeniu z już nie żywym mężczyzną. Przeklną pod nosem i wraz z Sanem cofnęli się po chłopaka, który cały sparaliżowany stał dokładnie w tym samym miejscu co ostatnio. Felix podbiegł do niebiesko-włosego łapiąc go za nadgarstek i mając już opuścić pomieszczenie, usłyszał jak policja wpada do pomieszczenia, a następnie donośny głos.

-Stać! Policja!

Ten głos. Rozpoznał by go nawet w snach. Głos który ostatnio był dla niego taki oschły. Głos należący do niego. Do Hyunjina.

Felix jeszcze bardziej przerażony iż starszy tu był, rzucił się z pozostałą dwójka do ucieczki. San wpadł już do wielkiego busa, który na nich czekał, a zaraz po nim Felix wraz z Jinnem. A bynajmniej tak miało się stać. W ostatniej chwili Felix poczuł jak niebiesko-włosy wyrywa się z jego uścisku, dlatego spojrzał się spanikowany na chłopaka i to był jego ogromny błąd.

Widział jak Hyunjin wypada z budynku celując w nich bronią, jednak zanim zdążył nacisnąć za spust, uprzedził go w tym niebiesko-włosy który idealnie go trafił, sprawiając iż Hyunjin złapał się za bark upadając bezwładnie na kolana.

----------------------------------

W ostatnim rozdziale była chłodna strona Felixa w tym pojawiła się jego psychopatyczna i przyznam, że dość ciekawie mi się to pisało.  

Myślicie, że nasz Lix rzeczywiście żałuje wypowiedzianych słów?

Miłej nocy/Miłego dnia☀︎ 

VENOM ~ HyunlixWhere stories live. Discover now