{ROZDZIAŁ 11}

1.4K 27 0
                                    

Maddy:

Myślałam, że jedziemy do restauracji jednak ją minęliśmy byłam bardzo zdziwiona, kiedy jednak pojechaliśmy w innym kierunku. Samochód skręcił na starą opuszczoną zwykłą polną drogę jechaliśmy tak dobre pół godziny aż auto ustało. Nie chciałam nic mówić, bo bałam się, że będzie po mnie. Gdy spojrzałam co się znajduję przed nami zamarłam. Stary zniszczony dom z drewna z czerwonym dachem a obok niego domek na drzewie. Gdy sobie na niego patrzyłam przypominał mi się obraz za mgłą jakbym już tu była. Był też obok drugi dom i wtedy sobie przypomniałam. Ja naprawdę mieszkałam w Rosji do lat licealnych czemu ja nic nie pamiętam z tego okresu. Łzy leciały ze mnie, kiedy Aleks to zobaczył otworzył drzwi i wysiedliśmy razem, gdzie ja nie mogłam przekroczyć kawałka działki. Widząc to zaczęłam mówić:

-Dlaczego mnie tu zabrałeś Aleksie? - pytam i nagle zamieram w bez ruchu.

-To tu wychowywałem tak samo jak ty się Madiś nie pamiętasz tego miejsca spójrz w bok – a ja się rozpłakałam.

-To nasze domy boże, ale dlaczego tu jesteśmy - musiałam podejść bliżej by dotknąć starego płotu, na którym nadal był namalowany kwiatek. Łzy leciały ze mnie jak deszcz z chmur.

-Chce ci opowiedzieć o moich prawdziwych rodzicach Maddy ty ich pamiętasz Chodź usiądziemy na tym starym domku z niego zawsze był piękny widok na twoje okno – gdy na mnie spojrzał rozświetliły mu się oczy.

-Prowadź - i wtedy dopiero naprawdę uświadomiłam sobie jak mi z nim było dobrze. Kiedy ostatnie lata byliśmy przyjaciółmi. Miałam mentlik w głowie. Dlaczego w Polsce mamy taki sam dom jak tu. Dlaczego to wszystko tak samo wygląda.

-To zacznę od początku. Urodziłem się tu i mieszkałem . Licząc to, że miałaś iść do liceum. Twoi rodzice wyjechali w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęłaś jednak i tak ciebie obserwowałem. Moi rodzice byli idealną parą jednak, gdy ojciec zaczął nas bić nie było już tak fajnie. Dowiedział się, że nie jestem jego synem a matka puściła się z kimś wtedy nie wiedziałem, że moim ojcem jest Rusek. Gdy pierwszy raz uderzył mamę miałem 15 lat i trafił na 2 lata do więzienia, gdy wrócił byłem bardziej napakowany jednak nie bał się mnie aż pewnego dnia pobił tak mamę, że niestety odeszła z tego świata. Wtedy on poszedł znowu do więzienia a ja dostałem rodziców zastępczych których poznałaś. Byli wspaniali i wtedy poznałem ciebie chciałem szybciej stąd uciec, ale ty uczyniłaś te stracone lata, przez które cierpiałem szczęściem. Gdy ojciec wyszedł z pierdla należałem już do mafii ojca od około 3 lat. Właśnie wtedy go zabiłem i uciekłem stąd by nie pamiętać tego miejsca. Jednak o tobie nie mogłem zapomnieć a teraz jest okazja byś została moją fałszywą żoną i odzyskała brata. Wiem, że nigdy cię nie pokocham i będę pewnie traktował cię jak każdy mężczyzna, ale proszę, jeśli mi pomożesz odejdziesz i nigdy więcej się już nie spotkamy. Więc proszę daj nam szansę Mad. - i wtedy wyjął pierścionek z pięknym niebieskim morskim oczkiem jak z titanica z białego złota który prześlicznie błyszczał.

-Wiem, że okoliczności i miejsce nie są najlepsze i osoby, która jest zła nie zmienisz, ale czy zostaniesz moją fałszywą narzeczoną a później fałszywą żoną. Będziesz ku mego boku jako najpiękniejsza żona mafijnego Ruska, który pomści wszystko by wrócić do normalnego życia – wtedy łza poszła sama.

-Nie- powiedziałam pewnie wtedy on wstał i posadził mnie na masce auta

-Chcesz tak grać - zapytał z delikatnym uśmiechem

-Daje ci tylko warunek Aleks wiem, że kiedyś będziesz żałować, że nigdy nie zostanę dłużej niż udawanie twojej żony -wtedy on pewnie się zatrzymał a ja powiedziałam

-Daję ci zakład, że po akcji będziesz chciałbym została- wtedy chciał coś powiedzieć a ja dodałam

-Chcesz sprawdzić kto pierwszy z nas się zakocha -powiedziałam a wtedy on się zaśmiał i powiedział

-Nie chce sprawdzić jak bardzo będziesz mnie błagać bym cię dotknął- wtedy mnie puścił włożył pierścionek i wsiadł do auta a ja za nim i już się nie odzywałam.

I tak właśnie pojechaliśmy do "NASZEGO DOMU"

Gdy dojechaliśmy wyszłam pośpiesznie z auta i udałam się do pokoju by rozebrać się z nie wygodniej sukni zamknęłam drzwi. Nie spodziewałam się jednak, że drzwi się otworzą, gdy Aleks pojawił się on i się otworzyły. Cieszyłam się, że jeszcze jej nie rozebrałam, bo wyglądało by to dla niego jak łatwa dziwka na jedną noc.

-Jesteś stary i głupi, wiesz, że się do jasnej ciasnej puka - mówię a po chwili zaczyna się śmiać

-Puknąć to mogę ciebie Maddy  jeśli pięknie mnie przeprosisz- powiedział to jak by był królem

-Nie ogarnij się pacanie- i wtedy wskoczył na łóżko i mnie pociągnął za sobą przez co zawisnął nade mną i górował- a ja chciałam go zrzucić, ale był za ciężki

-Odszczekaj to jestem stary, ale przystojny i mądry - i wtedy zaczął mnie łaskotać

-Nie – No dobra zostaw mnie grubasie – i wtedy zostaję wyniesiona z łóżka

-Idziemy do mnie pokaże ci grubasa - powiedział wściekłym głosem

-Żartowałam - ale i tak niósł mnie dalej aż w końcu pchnął czarne drzwi a w nich sypialnia, w której byłam już wcześniej i oglądałam zdjęcia. Położył mnie a sam udał się do biurka a jego mimika twarzy zmieniła się w bezdusznego mafiosa.

-Teraz będę pracować, jak chcesz spać to idź ja muszę niestety zrobić swoją robotę a ciebie mieć na oku. - powiedział i zaczął coś pisać na klawiaturze.

-Okej, idę do toalety się ogarnąć i idę spać. Cześć Aleks – i wyszłam, jak gdyby nigdy nic nie słuchając czy coś odpowiedział.

-W łazience rozebrałam się i ogarnęłam jednak poczułam się bardzo źle przez co usiadłam obok muszli klozetowej i powstrzymywałam się przed wymiotami. Wtedy wszedł Alek, nie dziwiłam się, bo siedziałam tu z dobrą godzinę. Podszedł do mnie i lekko dotknął mojego czoła.

-Chyba jednak naprawdę masz mocną alergię zadzwonię do lekarza zaraz wracam- gdy chciał odejść złapałam go delikatnie za nogawkę

-Zostań, że mną to nie od tego jest mi źle to przez to, że się odchuchałam - gdy wypowiedziałam te słowa podniósł mnie i zaniósł do swojej sypialni. Krzyknął do ochrony, że chce kroplówkę i tyle z tego zamieszania pamiętam, bo padłam jak mucha.

Usłyszałam pisk, który hałasował koło mojego ucha, gdy chciałam się podnieść usłyszałam: Cześć siostrzyczko witam w piekle. Czy tak powinien czuć się człowiek w piekle. Widziałam zamazaną postać mężczyzny ubranego w strój lekarza, który przyglądał mi się z zafascynowaniem, później już tylko mgłę, pociski i krzyk ludzi. Teraz już wiem, jak się żyje w mafii z dnia na dzień by przeżyć. 

____________________________________

27.06.2023

Bo to jaHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin