{ROZDZIAŁ 8}(✔)

2.8K 70 3
                                    


Gdy weszłam do pokoju miałam załamanie dlaczego ja musiałam na niego trafić. Musiałam się przygotować na to spotkanie z nim i długą poważną rozmowę co ze mną będzie. Poszłam do szafy i znalazłam przygotowane ubrania przez niego oczywiście musiał być kolor czarny bo jak by inaczej. Ubrania położyłam na fotelu i porozglądałam się bo jego sypialni. Była ona ogromna cała czarna z czerwonymi i białymi dodatkami. Dla niego pewnie to kolor determinacji dla mnie kolor przetrwania i walki o lepsze jutro. Gdy podeszłam do komody zobaczyłam kilka ramek. Na jednym zdjęciu mały Aleks na drugim cała rodzina szczęśliwa a na trzecim sama mama była naprawdę piękna. Czarnowłosa kobieta o pięknych kształtach i niebieskich oczach jak ocean. Jednak za ramkami była jeszcze jedna ramka mały Aleks trzymający malutką dziewczynkę za rączkę miała piwne oczy i brązowe włosy ubrana w piękną suknie i koronę na głowie zastanawiało to mnie kto to jest. Jednak gdy sobie pomyślałam może to być ciężki temat dla mafiosa więc odłożyłam je ostrożnie jednak zostałam szybko szarpnięta do tyłu.

-Czy Madelaine pozwoliłem ci oglądać rzeczy na półkach - warknął wkurzony

-Nie chciałam Aleksandrze Przepraszam - powiedziałam spuściłam wzrok

-Okej to odpowiedz mi jak podobają się zdjęcia - powiedział bez emocji

-Miałeś piękną mamę widać że była wspaniałą kobietą - powiedziałam samą prawdę, ale ta kobieta kogoś mi przypominała

-Nie o to zdjęcie mi chodziło księżniczko - ostatnie słowo powiedział inaczej i zabrał fotografie która stała z tyłu komody

-Widzisz Maddy to zdjęcie przedstawia ciebie nie poznajesz miłości z dzieciństwa, aczkolwiek twojego ulubionego sąsiada - mówi to i spogląda na mnie jestem w szoku doszczętnym a jego oczy błyszczą

-Nie jesteś już tym samym chłopcem którego kochałam - warknęłam

-Zniknąłeś gdy miałam  z 11 lat co to za miłość niby co. Jebany 21 letni chłopak który zostawił mnie w najgorszym możliwym czasie - pchnęłam go

-Widzisz złotko ja ciebie nie zapomniałem,  postanowiłem cię znaleźć wiedziałem co robisz ale czekałem na odpowiedni moment. Gdy jednak sama wystawiłaś mi się nie prawdaż Mad- i przybliżył się tak blisko że nasze klatki piersiowe się stykał

-Kto inny chciał pracować w autkach jako dzieciak ty i tak oto i ja kupiłem firmę z myślą że to cię uszczęśliwi - powiedział z dumą w głosie

-Po co ci jestem - warknęłam bo cały gniew we mnie buzował

-Bo kurwa chce ciebie mieć przy sobie czy ci się to podoba czy nie. Nikt inny nie jest tak idealny jak ty Maddy. Chcesz znać plany co z tobą zrobię jako mafios potrzebuję żony i właśnie ty będziesz moją miłością życia i sprawie byś mnie pokochała душенька (kochanie) - i wyszedł zostawiając mnie w okropnym stanie



Od tamtego wydarzenia minęły 2 dni Aleksander mija mnie jakby mnie nie znał. Dziś jego ochroniarze powiedzieli mi że mam się ładnie ubrać bo szef zabiera mnie gdzieś na kolację oczywiście że on nic nie powiedział tylko oni. Była godzina 18 ja pomału się ubierałam na te głupie spotkanie. Dostałam wczoraj ataku który niestety zobaczyły kwiaty w pokoju bo ucierpiał. Spadł z balkonu i niestety ale uszkodziły tym ochroniarza nic mu nie było lekko drasnął go wazon ale strach który mu narobiłam był tak wielki że boi się do mnie podejść bo myślał że chce go zabić.

Ubrałam czarną suknię przed kolanko. Był to piękny satynowy materiał z lekkim gorsetem wiązanym na plecach do tego zabrałam torebkę i buty które trzeba było zapiąć ale niestety ten zjeb kupił buty których za cholerę nie mogłam zapiąć.

Bo to jaWhere stories live. Discover now