28. Chcesz żebym zawału dostała?

457 12 3
                                    

Od mojego powrotu ze szpitala minął miesiąc.

Szybko zleciało.

Ale nie jest łatwo. Z powodu całego wydarzenia mam pełno do nadrobienia w nauce i o wiele więcej paparazzi.

Chodzę do psychologa ponieważ niestety, mam nie mała traumę. Co noc mam koszmary o wypadku tylko, że tym razem mi udaje się przeżyć. Tylko mi. I wszyscy mnie obwiniają o smierć Kiary.

Tata mnie zapisał też z powodu innych różnych zdarzeń, jak na przykład smierć matki, napadnięcie przez tych chłopaków..

Tak tata się dowiedział.

Również zapisał mnie dlatego ponieważ uważa, że nastało dużo zmian czyli przybycie Victora, taty, Kiary...

Na razie nie mam z tym problemu. Psycholog a właściwie to pani psycholog, pomaga mi jeśli chodzi o wypadek samochodowy i te inne rzeczy oprócz śmierci matki.

I mam nadzieje, że na jakiś czas nie będzie poruszać tego tematu.

Nie zrozumcie mnie źle po prostu...Ja jej nie znam.

Nie rozmawiałam z obcymi ludźmi na temat mojego życia. Poza tym nikomu nie mówiłam jak się czuje i co się działo przed jej śmiercią.

Nie zliczę ile razy czy to tata, Victor, ciotka a nawet Jessica próbowali coś ze mnie wyciągnąć. Jednak ja jestem nieugięta. Nie zamierzam z nimi o tym rozmawiać żeby jeszcze bardziej się o mnie martwili.

Jeśli chodzi o mnie i Jaden'a...Lepiej być nie mogło.

Widzimy się prawie codziennie, chodzę na jego treningi, pomagamy sobie wzajemnie w nauce.

Nie raz miałam w głowie żeby to się nigdy nie skończyło.

Aria i Javon...no cóż. Nie są już razem.

Nie pogodzili się. Aria miała kilku dniową depresje, ale jej przeszło.

Jednak kiedy zobaczyła plotki na temat tego, że Javon ma nową dziewczynę...Krótko mówiąc do dziś nie wychodzi z pokoju.

Prawie w ogóle nie je, nie pije. Javon o tym wszystkim wie jednak nie chciał nic robić.

Z tego co wiem od Jaden'a on i Jayla nic nie wiedzą, że Javon ma jakąś dziewczynę. Oni w sumie uważają, że to nie możliwe bo też ciężko przechodzi to rozstanie.

-Valentino, skarbie jesteś może głodna? Od 14:00 siedzisz przy książkach a jest już 18:00.-spytała ciotka, wchodząc do mojego pokoju przy okazji budząc mnie z zamyślenia.

-Nie. Mam jutro sprawdzian z chemii muszę się nauczyć a jak narazie nic nie rozumiem. Jaden zaraz wróci z treningu i mi pomoże.-ciotka westchnęła.

-No dobrze. Poszłabyś może spytać się Arii czy coś by chciała zjeść?-ah No tak.

Aria odzywa się tylko do mnie. Przez ten miesiąc się do siebie bardzo zbliżyliśmy.

-Jasne. Już idę.-ciotka się uśmiechnęła i wyszła z pokoju, a ja odrazu poszłam do pokoju Arii.

Stanęłam przed drzwiami i zapukałam. Kiedy usłyszałam ciche proszę weszłam.

W pokoju była zapalona jedna lampka nocna, która dawała niezbyt duże światło. Panował tu istny burdel. Talerze z jedzeniem, szklanki i ciuchy które nie wiadomo jak się znalazły na ziemi, ponieważ Aria cały czas ma na sobie tą samą piżamę.

Bez słowa podeszłam do łóżka i usiadłam na nim, przytulając się do leżącej Arii.

-Jesteś głodna?

-Nie.

-Aruś. Musisz coś jeść.

-Ale ja nie jestem głodna.

-A jak ci zrobię omlet na słodko to zjesz?

-Może...

-To poczekaj tu. Zaraz ci przyniosę.-wstałam i wyszłam z pokoju, kierując się na dół, w stronę kuchni.

-I co?-spytała ciotka, kiedy znalazłam się w kuchni.

-Chce omlet.-powiedziałam, wyciągając z lodówki jajka.

-To dobrze. Muszę pilnie wyjść na miasto. Nie przeszkadza ci to?

-Nie skądże. Jasne idź nie ma problemu. Zajmę się nią.-powiedziałam uśmiechając się do ciotki, na co odwzajemniła uśmiech i wyszła z domu.

Zaczęłam zbijać jajka, oddzielając żółtko od białka.

-Co robisz?-podskoczyłam na głos Jaden'a.

Odwróciłam się do niego z morderczą miną.

-Chcesz żebym zawału dostała?

-Broń Boże!-powiedział.

Podszedł do mnie i obejmując mnie, cmoknął mnie w usta.

-Robisz omlet na słodko?

-Tak. Aria jest głodna. Byś mógł mi pomóc.-powiedziałam, wracając do poprzedniej czynności.

-A nie miałem ci czasami pomagać z chemią?

-Tak ale to zaraz. To jak pomożesz mi?

-Okej.-powiedział wyjmując mleko z lodówki i wlał odpowiednią ilość do żółtek.

Ja za to zaczęłam ubijać białka. Kątem oka zobaczyłam jak dodaje mąkę i zaczyna mieszać.

-Ej Valentina jesteś brudna na twarzy.-powiedział nagle Jaden.

-Co? Gdzie?-spytałam, automatycznie się do niego odwracając.

-Tutaj.-mówiąc to wziął na palec ubitą pianę i ubrudził ją mój nos.

-Ty też jesteś brudny.-powiedziałam biorąc garść mąki i dając mu ją po mordzie.

I w tej chwili zaczęła się wojna.

Mąka była wszędzie. Na naszych ubraniach, włosach, ciuchach, na podłodze, szafkach i blatach. Gdy na naszych głowach pojawiły się jajka, powiedziałam:

-Dobra! Dosyć. Trzeba dokończyć omlet. Postaraj się zrobić tu porządek a ja dokończę tego omleta.-Jaden przewrócił oczami i podszedł do mnie, całując mnie.

-Smakujesz jajkiem i mąką.-powiedziałam między pocałunkami.

-Wzajemnie.

***

Kiedy ja dokończyłam omleta i zaniosłam go Arii a Jaden posprzątał poszłam się umyć i przebrać a po mnie Jaden.

Niestety potem nadeszła pora na naukę chemii. Jaden'owi udało się mi wytłumaczyć trzy tematy w trzy godziny, co mi zajmowało cały dzień.

-Jest już późno. Muszę iść jutro do szkoły. Powodzenia z tym sprawdzianem.-powiedział.

-Dzięki za wytłumaczeniem mi tego. Inaczej bym się uczyła z minimum do 02:00.

-Nie ma za co. Pa.

-Pa.-powiedziałam cmokając jego policzek, na co się uśmiechnął i wyszedł z mojego pokoju a ja jeszcze powtórzyłam chemię i poszłam spać.

***

Mamy kolejny rozdział!!!

Do następnego!!! XOXO

Only us | Jaden Walton Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ