6. Czujesz coś do niego?

703 17 7
                                    

Minęły trzy tygodnie od ostatniego live'a. A ja postanowiłam wrócić do internetu. Od śmierci matki nic nie wstawiłam ale wytłumaczyłam widzą na story, że miałam problemy rodzinne i musiałam odpocząć.

Oczywiście wszystko zrozumieli.

Mamy 3 sierpień a Jayla chodzi na treningi siatkarskie, przez co spotykamy się rzadziej.

Za to nawiązałam świetny kontakt z Jaden'em i to do niego przychodziłam. Między Arią i Javon'em coś się święci z czego jestem zadowolona, bo dziewczyna mi o nim wspomina Non stop.

Właśnie skończyłam nagrywać insta story, na którym robie swoją poranną pielęgnacje i makijaż, polecając przy okazji niektóre produkty. Schodząc ze schodów zatrzymuje mnie kuzynka piszcząc.

-Nie uwierzysz!-mówi prawie, że płacząc.

-Coś się stało?

-Ja i Javon jesteśmy razem!!-piszczy a ja słysząc jej słowa, piszczę zaraz po niej.

-No wreszcie! Myślałam, że to się nigdy nie wydarzy!

-Też się cieszę. Ty za to mogłabyś coś zrobić z Jaden'em. Ciągnie was do siebie!

Nie powiem, że to nie prawda bo skłamie. Nie wiedziałam sama, czy coś do niego czuje.

-Może.

-Czujesz coś do niego?

-Nie wiem Aria. Jest chyba jeszcze za wcześnie żeby stwierdzić, ale na pewno nie jest mi obojętny.

-Podobasz się Jaden'owi. Mówię ci. Widzę jak się na ciebie patrzy, jak do ciebie mówi i w ogóle.

Na te słowa mój uśmiech się poszerzył.

-Chciałabym żeby tak było ale to chyba jeszcze za wcześnie. Mamy jeszcze czas.

-Pośpieszcie się. Nie mam zamiaru czekać do starości.

-Ty na Javon'a czekałaś 16 lat więc zamknij jadaczke.-mówiąc to, kieruje się w stronę wyjścia z domu,

-Ważne, że się doczekałam!-krzyczy za mną, na co się śmieje.

Będąc pod domem Waltonów, wchodzę do pukania. Jakoś tak wszyscy się przyzwyczailiśmy. Oni tez wchodzą do nas bez pukania. Odrazu kieruje się w stronę pokoju Jadena. Gdy jestem przed nim poprawiam włosy i ciuchy. Kiedy się orientuje co zrobiłam, mam ochotę dać sobie z liścia.

Nie pokazuj tego idiotko!

Podnoszę rękę żeby zapukać aż nagle drzwi sie otwierają a w nich stoi Jaden. Jesteśmy blisko siebie przez co mam motylki w brzuchu.

Za wcześnie!

Na te słowa w mojej głowie, starając się odzyskać zmysły, odsuwam się.

-Hej.

-Cześć. Wejdź.-mówi przepuszczając mnie w drzwiach.

Gdy przechodzę koło niego, czuje jego zapach na co mam ochotę zamknąć oczy i zatrzymać sie na wieki, jednak tego nie robie i kieruje sie w stronę łóżka na którym siadam.

-Zaraz przyjdę. Dopiero co wstałem, więc pójdę wziąć prysznic.

-Spałeś do 13?

-Wczoraj miałem ciężki trening. Mam za cztery dni dni zawody. Muszę się przygotowywać.-kiwam głową w zrozumieniu, na co on odchodzi do łazienki.

Ja kładę się na łóżko i sprawdzam tik toka. Prawie całe dla ciebie mam zawalone moimi i Jaden'a editami. Na początku mi się to nie podobało, ale teraz jestem wręcz zachwycona.

Przeglądam nasze edity z live'a trzy tygodnie temu jak i z moich.

Na jednym edicie jest, jak Jaden bierze mnie na barana i robi przysiady.

Na drugim czochram mu włosy, na co ten się patrzy na mnie słodko.

A na trzecim Jaden ma na sobie opaskę bo robie mu pielęgnacje twarzy. Uśmiecham sie do tego telefonu jak głupi do sera, jednak kiedy słyszę otwieranie drzwi wyłączam, telefon i patrzę w tamtą stronę.

Robi mi się gorąco.

Jaden stoi przede mną w samych dresach bez koszulki, przez co widać jego umięśnioną klatkę. Czuje jak moje policzki stają sie gorące więc udaje, że robie coś w telefonie. Jestem pewna, że Jaden to zauważył i się teraz uśmiecha.

Czuje to.

-Co ty na to żeby wyjść na miasto na jakieś lody?-pyta.

Na słowo lody, moje oczy zabłysnęły i jestem pewna, że chłopak to zauważył.

-Tak.-mówię tylko na ci Jaden wyciąga pierwszą lepszą koszulkę.

Chwyta mnie za rękę i mnie za nią ciągnie w stronę wyjścia z domu.

Czuje motylki w brzuchu.

Wcześnie!

Jednak ja już nie słuchając mojego instynktu oddaje uścisk, na co Jaden się lekko spina jednak po sekundzie odrazu się rozluźnia.

Orientuje się, że jesteśmy na dworze i idziemy po chodniku w stronę miasta.

Za ręce.

Idiotka.

Po drodze rozmawiamy ze sobą i się śmiejemy nadal, nie odrywając od siebie rąk. Gdy jesteśmy w środku miasta, niektórzy ludzie się za nami oglądają jednak my jakby nigdy nic nadal idziemy za ręce śmiejąc się.

Będziesz żałować.

Może i będę może i nie.

Ważne, że nie żałuje teraz.

Jednak nie spodziewałam się, że będę żałować tego wyjścia tak bardzo...

***
Mamy kolejny rozdział! Przepraszam za taki przeskok czasowy ale nie wiedziałam co mam pisać w rozdziałach.

Kolejny rozdział na 100% pojawi się jutro.

Chciałam tez podziękować za wszystkie głosy i komentarze. Mamy już 165 wyświetleń!

Do następnego! xo

Only us | Jaden Walton Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα