Rozdział 18 - Ratunek

166 15 0
                                    

Po drobnej korekcie

#####

David

Kiedy Filip dał sygnał, że Lisa jedzie w nieznanym kierunku, wyglądając jakby jej coś groziło, wszyscy mężczyźni natychmiast się zmobilizowali.

Czekali na ten sygnał.

Mark był nieosiągalny, bo pojechał na spotkanie z jednym ze swoich dawnych pracodawców, który, po wielu pertraktacjach, wreszcie zgodził się przyjechać na spotkanie do SLC, skoro Mark nie chciał jechać do niego.

Wiedzieli o tym, bo Mark im to przekazał, żeby nie martwili się brakiem kontaktu z nim przez kilka godzin.

Lisy pilnował Czołg, facet nie tak wielki jak Big Ben, ale nadal większy od Davida, kumpel Marka z dawnych czasów.

Big Ben rozpoznał go i powiedział o tym wszystkim.

Jak Big Ben był niegdyś gwiazdą wrestlingu, tak tamten był zawodowym bokserem wagi ciężkiej, podobno niezłym, i tak jak on, zrezygnował z kariery z niezbyt jasnych przyczyn.

Cóż, takich mężczyzn się nie pyta.

W rodzinie jest inaczej.

David zawsze rozmawiał ze swoją żoną.

Nie miał przed nią żadnych tajemnic oprócz zawodowych, nawet jak wolałby ją chronić przed złymi wieściami.

Ale jego Maggie była ze stali.

Dlatego właśnie David powiedział Maggie, że musiał jechać, bo coś się stało Lisie, zostawił ją w domu z ich dziećmi, wsiadł do swojego Grand Cherokee i pojechał na wezwanie.

Wiedział, że później będzie musiał wyjaśnić.

Podejrzewał, że wkrótce będą widziały o tym wszystkie lub prawie wszystkie kobiety z ich grupy, bo tak działały.

Robiły to, by się wspierać, więc David nie miał nic przeciwko temu.

Po drodze dostał od Filipa namiary, bo ten śledził Audi Lisy na prośbę Marka, chociaż prośba dotyczyła tylko nagłych przypadków.

Jak ten.

W drodze skontaktował się z Big Benem i Asem, podał im uściślony kierunek, bo dostał od Cichego nowe namiary, a wiedział, że Filip skontaktował się ze Strzałą i Driverem.

Filip powiedział mu, że Czołg był z nim.

Jechali jego GMC.

Dlatego Filip miał wolne ręce i mógł utrzymywać łączność.

Pieprzone dzięki Chrystusowi.

Kiedy dojechali na miejsce, David od razu poczuł to nieprzyjemne mrowienie, które towarzyszyło mu w wielu, zbyt wielu sytuacjach na misjach, a teraz, skoro pracował dla SWAT, nie tylko tam.

Teren był odkryty, płaski i pusty.

W oddali było kilka magazynów, które wyglądały na opuszczone.

Audi Lisy stało przy jednym z nich, ale Cichy już podawał im dokładne namiary na jej GPS, a te prowadziły do małej, drewnianej pieprzonej szopy, stojącej pośrodku pieprzonego niczego.

David nie zawahał się i podjechał swoim Cherokee za czarnym GMC Czołga bezpośrednio do szopy.

Nie zamierzał biec odsłonięty po tej cholernej odkrytej przestrzeni.

Kiedy wyskakiwał, zobaczył podjeżdżające samochody kumpli.

Toyota Hilux Strzały, Mustang GT Drivera, Navarra Big Bena i Toyota Tacoma Asa.

Caroline - Bądź sobą [18+]Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu