Jak?

9 3 0
                                    

LightOgórek stał w przestrzenii kosmosu. Spoglądał na świat materialny,który go otaczał. Gwiazdy,kosmos,okruchy planet. To wszystko było przepiękne.

- Co teraz... Skoro się go pozbyłem

 Pomyślał do siebie LightOgórek. Nagle tysiące myśli uderzyły w niego jak huragan.

 Nagle tysiące myśli uderzyły w niego jak huragan

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Śmiały się,nabijały. Głos nie przestawały. Głosy z przeszłości. Głosy jego prześladowców,głosy jego pokus,głosy jego strachu,głosy...

- Dość... Dość...

 Nagle ogarneła go furia,jego umysł stanął w płomieniach,parząc kopie umysłowe jego prześladowców. Krzyczeli z bólu.

- DOŚĆ DOŚĆ DOŚĆ DOŚĆ DOŚĆ

 Ból się zakończył. Dźwięki przestały. Te głosy reprezentowały jego przeszłość. Reprezentowały ludzi,którzy się z niego nabijali,ludzi,którzy pogarszali jego moralność,ludzie,którzy pogarszali świat.

 LightOgórek zrozumiał,że pozbywając się DarkOgórka,zostawił wszechświat nadal w źle. Każdy Crewmate by się nie zmienił. Każda osoba w kosmosie była zła. Każda niszczyła,kradła,rujnowała życie innym. LightOgórek stworzył szable z energii światła i podniósł ją do góry.

- Ten wszechświat musi spłonąć. Istoty miały czas na poprawę. Nie chce się bawić w władce,ja poprostu chce wysłuchać rozkazów dobra. Wszyscy są źli,dałem im szanse.

 LightOgórek miał coraz poważniejszy ton:

- Jeśli ktoś nie chce podążać za prawdziwym światłem od początku,i nie będzie podążał nadal... To po jest on wogóle.

 Misja LightOgórka się

rozpoczeła.

Nie wiem czy cię utracę 2Where stories live. Discover now