Próba 1284

1 0 0
                                    

Szczerze mówiąc nie pamiętam już jak naprawdę wyglądał dzień-10 października. Jednak bardzo dobrze wiem jak się zakończył. Choćbym próbowała i wysilała się najmocniej jak mogę w głowie mam pustkę. To pewnie też dlatego, że tyle razy śniłam ten dzień i prawda o nim się zatarła.

Sięgam po telefon i przeszukuje playlisty z muzyką. Mój wzrok pada na ,,To co lubimy". To zbiór ulubionych utworów moich i Jake'a. Jest na niej ponad trzysta utworów. Nie słuchałam jej od dnia pogrzebu. Tamtego dnia włączyłam ją chyba by dobić się jeszcze bardziej.

Wciskam strzałkę,odkładam telefon obok na kołdrę, sprawdzając jeszcze raz głośność. Jest prawie na full. Kładę dłonie na klatce piersiowej i wsłuchuję się w pierwsze takty. Szybko staram się ściszyć gdy rozbrzmiewa jedna z heavy metalowych piosenek Jake'a.

- Ufff- z powrotem opadam na łóżko.

Jestem strasznie zraniona zachowaniem Arona i wciąż buzują we mnie złe emocję. Nie mam siły stoczyć walki choć przyrzekłam, że to zrobię. Spędzę ten dzień w miły sposób. Bez zbytniego myślenia. Bez odliczania czasu do katastrofy. Bez prób. Zrobię to wszytko co powinnam zrobić wtedy. I tak nie będzie miało to znaczenia jednak będę mieć poczucie satysfakcji.

Zmieniam na jakiś spokojniejszy utwór i wstaję szukając jakichś ubrań. Wybieram czarne getry i szarą luźną koszulkę. Wkopuję wyrzucone na podłogę ubrania z powrotem do szafy. Słyszę dźwięk papierowej torby, kucam i grzebię rękami aż znajduję sporej wielkości reklamówkę, upchniętą na sam tył. Wiem już co w niej znajdę zanim ją otworzę. Powoli rozwiązuję jej rączki i wyciągam ciemnobrązową z żółtymi akcentami bluzę, ciemnobrązowe spodenki i brązowe trampki z wysoką podeszwą.

 Dostałam to niedługo przed pierwszym meczem na którym będę już jego dziewczyną. Wyposażył mnie w cały zestaw największej fanki swojego chłopaka. Chciał bym przyszła w tym na ten mecz i każdy następny. Jednak nie przyszłam na żaden. Trzymam rozłożoną bluzę na kolanach i przesuwam po niej dłońmi. Jestem raczej ciepłolubem a on pamiętał o tym i zamiast koszulki z krótkim rękawkiem kupił mi z długim. Tego dnia zrozumiałam jak bardzo go kocham i jest to coś więcej niż młodzieńcza miłość. On słuchał wszystkiego co do niego mówiłam. Jaki facet tak robi?

 To jest to co powinnam zrobić: pójść na mecz. Zmieniam zdanie i ubieram te spodenki sięgające do kolan, zawiązuję trampki, naciągam bluzę na dłonie i nieruchomieje. Dopiero teraz łącze informacje. Numerek dziesięć naszyty na materiale. Dziesiątka to także dzień jego śmierci. Nienawidzę świata właśnie za takie przypadki.

Powstrzymuję łzy i z naprawdę wielkim bólem naciągam ją przez głowę. Poprawiam się z tyłu i dotykam numeru na swojej piersi z taką czułością jak dotykałam tam jego gdy przychodził ubrany w strój drużynowy i żegnał się ze mną śpiesząc na trening. zakrywam dłonią usta by stłumić szloch.

Wstaję wiążę włosy w dwa warkoczę, przypominając sobie jak lubiłam swoje długie włosy. Łzy, nieproszone zlatują mi po policzkach. Odkładam torbę na miejsce i z trudem zamykam szafę. Biorę komórkę z łóżka i idę umyć się pod kranem do toalety. Myję zęby śpiewając utwory płynące z telefonu. Patrząc w lustro, uważam że zaszaleję. Otwieram szufladę i wyciągam cienie. Wybieram kanarkowy żółć. Dokańczam makijaż podkręcając mocniej rzęsy i schodzę do kuchni zrobić śniadanie. Wyciągam garnek, nalewam wody wsypuje płatki owsiane i gotuję. Przygotowuje też dla mamy kanapki i kawę. Kiedy zjadam, zmywam po sobie i zapisuję na kratce, że poszłam szybciej do szkoły. Kładę ją przy talerzu i wychodzę z domu.

Wchodzę do szkoły godzinę przed rozpoczęciem lekcji. Siadam na parapecie, wyciągam nogi i czytam książkę którą zgarnęłam z salonu przed wyjściem. To jakiś kryminał mamy. Puste korytarze, cisza wokoło tylko czasem słychać szuranie zapewne woźnego lub sprzątaczek idealnie nadaje klimat dla takiej lektury. Nie przepadam za taką literaturą ale lepsze to niż nic. Pół godziny przed pierwszą lekcją zjawiają się pierwsi nauczyciele. Siadam więc porządnie na ławce pod oknem przeglądając Instagrama.

Poza CzasemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz