6.

1.5K 60 19
                                    

Pobyt w szpitalu niezmiernie się przedłużył. Odkąd do niego trafiłam, minęło osiem dni. Thomas, Cleo, Dan, Jessy, Lily i Hannah, a nawet Phil regularnie mnie odwiedzali.

Z tego co się dowiedziałam, to również odwiedzali Richy'ego i dowiedziałam się, że jest z nim w porządku.

Jake... cóż. Nie dawał znaku życia. Po części go rozumiem, a po części się na nim zawiodłam. Byłam pewna, że mnie już nie opuści, a jak będziemy musieli uciekać, to razem.

Drzwi do mojego pokoju szpitalnego się uchyliły, a w progu stanęła Jessy.

- Mam wiadomość - oznajmiła rudowłosa.

- Dobrą czy złą? - zapytałam z lekką obawą.

- Dobrą.

- Więc jaka to jest wiadomość?

- Wypisują Cię dziś ze szpitala - dziewczyna prawie zaczęła piszczeć.

- W końcu. Nienawidze szpitali. Dan miał rację, jedzenie mają tu paskudne - skrzywiłam się zniesmaczona, przypominając sobie smak posiłków.

Jessy zachichotała i pomogła mi się spakować.

Po dwudziestu minutach już siedziałam w samochodzie, jadąc do ukrytego domu w lesie.

Droga nam mija w ciszy, którą zakłóca lecąca z radia piosenka "Mary on a cross".

Po niecałych pięćdziesięciu minutach wjeżdżamy na podjazd. Wychodząc z samochodu, spojrzałam na Jessy, która ma zamiar coś powiedzieć.

- Może wrócimy już do Duskwood? Wiecie, wszystko się skończyło, więc nie ma potrzeby tutaj dłużej być - zaproponowała, na co chętnie przytaknęłam, mimo że byłam w tym domu zaledwie kilka godzin.

- Oczywiście. Możemy nawet wyjeżdżać zaraz po tym, jak się spakujemy - powiedziała ochoczo Cleo.

Wszyscy rozeszliśmy się do swoich sypialni, pakując wszystkie nasze rzeczy. Thomas będzie jechał z Dan'em, Cleo z Hannah i Lily, a Jessy postanowiła, że pojedzie ze mną.

Pakując swoje ciuchy, zauważyłam męską koszulę. Jake prawdopodobnie nie zabrał wszystkich swoich rzeczy.

Bez zastanowienia wpakowałam ją do walizki, wrzucając tam następnie swoje ubrania oraz kosmetyki.

Trzydzieści minut zajęło mi spakowanie się, tak samo jak innym, którzy schodzili się już w salonie.

- Widzimy się na miejscu - powiedziała Lily.

Rozeszliśmy się do samochodów pakując rzeczy do bagażnika.

Jessy stwierdziła, że będzie lepiej, jeżeli to ona będzie prowadzić. Od razu zgodziłam się z nią, ponieważ w moim obecnym stanie nie dałabym rady kierować.

Po moim przyjeździe do tego domu, Thomas wymienił koła w swoim samochodzie, jak i Cleo.

- Jessy? - zapytałam niepewnie.

- Tak? - spojrzała na mnie, lekko się uśmiechając.

- Mogłabym przenocować u Ciebie? - spoglądam na drogę, co chwilę odwracając głowę w jej stronę.

- Jasne, oczywiście. Zostań ile chcesz, Sarah. Nie mam z tym problemu.

- Dziękuję.

Obie zamilkłyśmy, będąc w swoim świecie.

Moje życie przewróciło się o sto osiemdziesiąt stopni, gdy przyszła mi wiadomość Thomasa.

Gdy przysłał mi zdjęcie Hannah, wydawała mi się ona znajoma. Wiedziałam, że skądś ją znam. Teraz wiem.

Jake x Mc || Duskwood [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now