9. Słodkie przestępstwo

61 4 0
                                    

Mój pierwszy fanfik z genshina i powiem że to było dość ciężkie do napisania ale była 5 rano więc nie wiedziałem co robię i to wyszło.

Liczba słów: 805
_________________

Było to spokojny wręcz leniwy sobotni poranek. Heizou siedział na fotelu, czytał polecony zbiór haiku oraz od czasu do czasu popijał kawę. Nie musiał się martwić o pracę skoro skończył wszystko przed weekendem. Zdawało mu się że tak się to potoczy.

Głośne pukanie dobiegło przed drzwi do jego domu. Heizou wstał będąc lekko zirytowany przez przeszkodzenie w jego wolnym czasie.

"Dostaliśmy raport o kradzieży która miała miejsce parę godzin temu." Jeden z członków Tenryou commission powiedział by drzwi zostały otwarte. Heizou nie był poruszony ta informacją jako że jest to nudne i częste zgłoszenia, wzruszył ramionami by to pokazać obojętność wobec tego zgłoszenia. "Mamy podejrzenia że sprawcą był Kaedehara Kazuha."

Ostatnie zdanie krążyło po głowie detektywa. Teraz każdy by już wiedział że Heizou zgodzi się na przeprowadzenie śledztwa. Nikt nie miał takiej obsesji z zbrodniami Kazuhy jak ten detektyw.

"Podajcie mi adres, będę na miejscu najpóźniej w południe."

_______________

Heizou nie tracił czasu ogłaszając swoją obecność; skinienie głowy Sary na jego widok wystarczyło. Gdy wszedł do budynku jeden z śledczych do niego podszedł.

"Kradzieżą miała miejsce w tym pomieszczeniu ostatniej nocy. Jedyna rzecz która została skradziona to stary miecz wykuty przez przodków osób mieszkających tutaj. Poza tym nie ma żadnych strat. Myślimy że to śledztwo może nas doprowadzić bliżej do schwytania go."

"Dziękuję za te informacje. Rozejrzę śie tutaj i zobaczę czy nie ma czegoś podejrzanego." Detektyw spojrzał za ramę współpracownika by zobaczyć że może teraz zobaczyć jakiś wzór.

"Oczywiście." Śledczy przesunął się na bok by zrobić przejście.

Pierwsza rzecz która przykuła uwagę Heizou to liście klonu leżące na podłodze. Nie było cienia wątpliwości że to był Kazuha jednak jest to nie spotykane żeby zostawił tyle dowodów. Detektyw podążył za drogą którą prowadziła przez cały korytarz. Na końcu stała szafka która powinna służyć za wystawkę na miecz. Nie było nic interesującego tutaj. W około wszystko wydawało się w porządku. Zazwyczaj gdy Kazuha popełnia przestępstwo upewnia się żeby nie zostawić tropu jedyne co go wyróżnia to typy zbrodni, czas popełnienia i czasami są liście klonu zmaterializowane poprzez użycie Chihayaburu.

Detektyw spojrzał w górę by zobaczyć czy nie ma tam czegoś. Na wzmocnieniach do dachu był ledwo widoczny stos liści. Heizou ostrożnie użył wizji by zrzucić je na ziemię. Gdy liście spadały zauważył coś co się nie zgadzało. Jeden z tych liści był zielony gdy reszta była o różnych odcieniach pomarańczowego. Podniósł odmienny liść by się jemu przyjrzeć. Na nim było pięć podobnych linii prawdopodobnie były wycięte mieczem. Heizou schował tego liścia do torby która posiadała już wiele takich podobnych.

"Co znalazłeś?" Sara zapytała gdy wyszedł z budynku.

"Nic co by mogło nam pomóc. Duża ilość śladów była pozostawiona by przykuć nasza uwagę. Po prostu się z nami bawi." Detektyw powiedział o swojej dedukcji.

Sara była zdenerwowana co można było zauważyć po jej mowie ciała. Nie mieli żadnych tropów a nawet Kazuha zrobił to dla własnej przyjemności.

"W każdym bądź razie dziękuję za twoją pomoc, może następnym razem coś znajdziemy." Nie była w pełni szczera zważywszy na to że nic nie znaleźli.

"Do widzenia." Powiedział przed wyjściem z miejsca przestępstwa. Gdy Heizou był pewien że nie jest już w polu widzenia przyśpieszył by szybciej dotrzeć do swojego domu.

_______________

"Gdzie on jest?" Heizou pomyślał do siebie. Siedział już na plaży przy niskim klifie przez prawie godzinę.

Minęło parę sekund i poczuł że wiatr zaczął wiać nieco mocniej. Detektyw spojrzał w górę.

"Cześć, Kazu. Nie mieliśmy się spotkać o piątej?" Heizou zapytał gdy wstał by przywitać się ze swoim chłopakiem.

"Tak mieliśmy. Musiałem zrobić coś ważnego. Ale już jestem tutaj, to chyba najważniejsze, prawda?" Kazuha uśmiechnął się do niego i podał mu bukiet kwiatów zebranych z Liyue.

Heizou wziął kwiaty bliżej do siebie by poczuć ich zapach. Intensywny słodki zapach przypomniał mu o ich podróży po różnych regionach jednak najbardziej wyróżniało się miasto kontraktów, Liyue. Gdy oboje znaleźć inspirację od drugiej osoby by być ta osobą która są teraz.

"Oczywiście że to jest." Zaśmiał się i lekko pocałował Kazuhe. "Jednak nie myślę że to był dobry pomysł na zaproponowanie spotkania w taki sposób. List byłby bezpieczniejszy." Ostrzegł go gdy się oddalili od siebie.

"Nie było by to tak interesuje jak zmuszenie ciebie do przeprowadzenia śledztwa które ja zainicjowałem i zostawienie tobie tam informacji."

"Masz rację było by to nudne." Heizou się zgodził po chwili myślenia nad tym. "Do tego jak coś ci nie wyjdzie będę ciebie odwiedzać w więzieniu. Widok ciebie za kratkami byłby satysfakcjonujący." Zażartował.

"Jednak najpierw musisz mnie złapać." Kazuha puścił mu oczko. Oboje się zaczęli śmiać.

"Idziemy do mnie czy do ciebie?" Heizou zapytał gdy się opanowali.

"Do ciebie. Masz o wiele wygodniejsze łóżko niż moje."

"Okej więc chodźmy, zaczyna się ściemniać."

_______________

Kryminalista i detektyw nie długo po tym jak dotarli na miejsce wtulił się w siebie i zasnęli wiedząc że nie praca ani hobby nie będzie im przeszkadzać gdy się obudzą następnego dnia.

zbiór one shotówWhere stories live. Discover now