Rozdział 11

513 26 0
                                    

Jęknęłaś, słysząc jakiś irytujący dźwięk. Otworzyłaś oczy i zorientowałaś się, że ten irytujący dźwięk był twoim alarmem.

- 5 minut - mówiąc to do siebie, zasnęłaś z powrotem z twarzą zwróconą do stołu.

Jungkook wyszedł z garderoby i stwierdził, że wciąż śpisz. Jeśli nadal będzie spać, nie dotrzemy dzisiaj do celu. Myśląc, że cię obudzi, podszedł bliżej do twojej kanapy. Odchrząknął, wyobrażając sobie, że się obudzisz.

- Spóźnimy się. Wstawaj.

Tylko jęknęłaś, gdy twoje kolano uderzyło go w nogę. Jego oczy rozszerzyły się, gdy stracił równowagę. Jednocześnie otworzyłaś oczy i zobaczyłaś, jak spada na twoją sylwetkę. Twoje oczy rozszerzyły się i naciągnęłaś koc na twarz, zamykając je. Stało się to w ciągu kilku sekund. Otworzyłaś oczy pod kocem, czując go na sobie. Jungkook jedną ręką trzymał górną część oparcia kanapy, podczas gdy drugą ręką sięgnął, by włączyć lampę, która spoczywała na bocznym stoliku kanapy, by oświetlić pokój. Swoimi miękkimi palcami uczepił się frędzli kołdry, ściągając z twojej twarzy koc, który mocno ściskałaś po bokach. Spotkałaś się z jego piwnymi oczami, rozświetlonymi bursztynowym światłem emitowanym z lampy, które sprawiało, że ​​jego mlecznobiała skóra lśniła w towarzystwie lekkiego odcienia bladożółtego. Oboje wpatrywaliście się w swoje oczy, ale wyszliście z zadumy, gdy oboje usłyszeliście głuchy dźwięk, który sprawił, że się wzdrygliście. Ręka Jungkooka obronnie sięgnęła, by zasłonić twarz dłonią, którą ściskał kołdrę. Twój telefon był tym, który zakłócił twoją miłosną chwilę. Otworzyłaś oczy, które ponownie spotkały się z jego pożądliwym spojrzeniem, przełykając gulę w gardle. Odchrząknął, zanim popędził, by z ciebie wstać. Serce biło z szybkością geparda, zamarłaś przez kilka sekund, zanim usadowiłaś się na kanapie. Bez słowa wybiegł z pokoju, a ty wypuściłaś głęboki oddech wspominając scenę w twojej głowie. Poszłaś do łazienki, aby przygotować się do wakacji ze swoim księciem zwanym mężem.

~~~
Twój bagaż został zabrany do samochodu. Zeszłaś na dół, spotkałaś tam Babcię i rzuciłaś okiem na Jungkooka, który stał obok niej, ignorując jakikolwiek kontakt wzrokowy z tobą. Uściskałaś babcię i pożegnaliście się z nią oboje. Siedząc w samochodzie czułaś się senna, bo była jeszcze czwarta nad ranem, a wczoraj wstałaś wcześnie. Seokjin siedział na miejscu pasażera. Zamknęłaś oczy, opierając głowę o zagłówek. Upłynęło piętnaście minut, Jungkook spojrzał na ciebie i stwierdził, że śpisz. Twoja głowa ciągle się poruszała i miała uderzyć w okno, kiedy położył twoją głowę z powrotem na zagłówku. Nagle twoja głowa opadła na jego ramię, a jego ruchy ustały. Spojrzał na ciebie, jak spałaś spokojnie. Seokjin zerknął na was oboje przez lusterko wsteczne i uśmiechnął się lekko.

*Godzinę później...*

Oboje dotarliście do celu, kiedy się obudziłaś. Rozejrzałaś się i zobaczyłaś, że śpisz na ramieniu Jungkooka.

- Przepraszam - wyszeptałaś.

- W porządku - w końcu ci odpowiedział.

Wyjrzałaś przez okno i zobaczyłaś piękny widok. Byłaś tym zdumiona. Samochód zatrzymał się przed domem. Seokjin wysiadł z samochodu, gdy kierowca otworzył ci drzwi, a Seokjin otworzył je dla Jungkooka. Wysiadłaś z samochodu za Jungkookiem, podczas gdy strażnicy zajęli swoje pozycje. Podeszłaś do domu, a Jungkook szedł przed tobą z rękoma w kieszeniach. Do domu prowadziły schody. Dom dawał ci spokojną i przyjemną atmosferę. Co więcej, widok był tak piękny, że ​​po prostu szłaś na balkon i wpatrywałaś się w krajobraz przed sobą, ale było trochę za zimno.
Jungkook poszedł się odświeżyć, a wszyscy strażnicy poszli po pozostawieniu bagażów w pokoju.

ROYALTY | Force marriage to the Cold Prince || Jeon JungkookDonde viven las historias. Descúbrelo ahora