Evie pobiegła za Carlosem.
Nagle zauważyła go jak rozmawiał z jakimś żołnierzem stojącym niedaleko chłopaka.
Nagle mężczyzna wycelował w niego z pistoletu.
Niebieskowłosa podbiegła do Carlosa i popchnęła go aby nie oberwał.
Po chwili dziewczyna poczuła ostre uderzenie w ramię po czym wpadła do rwącej rzeki.
-EVIE!!!-krzyknął Carlos i pobiegł za dziewczyną.
Chłopak wskoczył do wody.
Dziewczyna wtuliła się w niego.
Po chwili oboje spadli z wodospadu.
Później Carlos znalazł ją na brzegu małej zatoczki.
-EVIE!!!-krzyknął Carlos i podbiegł do dziewczyny.
-C-c-Carlos...-powiedziała Evie próbując wstać lecz ból był silniejszy.
Carlos złapał ją zanim jej głowa upadła na ziemię.
Chłopak spojrzał na jej ramię.
Krew lała się strumieniem.
Carlos przytulił swoją dziewczynę do siebie.
Ona wtuliła się w niego.
Tak spędził 3 dni mając nadzieję że z tego wyjdzie.
Nagle usłyszał jak idą jacyś ludzie.
-Carlos...Nie zostawiaj mnie samej-nalegała dziewczyna z łzami w oczach.
-Nie mam zamiaru-powiedział Carlos głaszcząc ją po włosach.
Oboje usnęli przytuleni do Siebie.
___________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba ❤️
Buziaki 🥰
Pa ❤️❤️❤️
