4.Śmierć Mal

29 0 0
                                    

Dwa tygodnie po ostatnich zdarzeniach Evie postanowiła że przez cały dzień nie będzie wychodzić z pokoju.
Chyba że do toalety lub na śniadanie, obiad i kolację.
Carlos spojrzał na dziewczynę i od razu zrozumiał że coś z nią jest nie tak.

-Skarbie...co się dzieje?-spytał Carlos.

-Boję się-powiedziała zraniona dziewczyna.

-A czego?-spytał Carlos poprawiając jej włosy.

-Tego że...Mogę cię stracić czego bardzo nie chcę-powiedziała po czym poczuła jak łzy spływają jej po policzkach.

-Ej! Spójrz na mnie-nakazał Carlos chwytając jej policzek i zmuszając ją aby na niego spojrzała.

-Pamiętaj...Dopóki jesteś ze mną nie masz się czego bać bo ja cię będę chronić-powiedział Carlos po czym poczuł jak dziewczyna się do niego przytula.

-Dziękuję Ci Carlos...Jesteś najlepszy-powiedziała Evie nie przestając go przytulać.

Tymczasem w pokoju Mal i Bena zaczęły dziać się dziwne rzeczy.
Mal I Ben spokojnie leżeli na łóżku aż nagle coś ich zrzuciło.
Po chwili dziewczyna poczuła jak to coś podchodzi do niej po czym wbiło jej pazury.

-MAL!!!-krzyknął Ben i podbiegł do dziewczyny.

-B-b-Ben...Zawołaj pomoc-powiedziała Mal po czym poczuła okropny ból w klatce piersiowej.

Nagle obok ich pokoju przechodzili Evie i Carlos bo mieli zamiar pójść do kuchni po coś do jedzenia lecz gdy tylko zobaczyli Mal w kałuży krwi od razu do niej podbiegli.

-Kto jej to zrobił?-spytała przerażona Evie.

-Duch Annabelle-powiedział Ben po czym dziewczyna poczuła jak łzy spływają po jej policzkach.

-E-e-Evie...-powiedziała Mal.

-MAL!-krzyknęła Evie podbiegając do przyjaciółki.

-Evie...Byłaś w zakazanym pokoju?-spytała Mal.

-Niestety tak-powiedziała Evie.

-Jaką niestety?-spytała Mal.

-Bo...Tam był duch Annabelle-powiedziała Evie.

-Idźcie po pomoc-powiedział Ben.

-Okej-powiedział dotąd milczący Carlos po czym on i Evie pobiegli po małżeństwo Woods i po Jaya i Loonie.

-Wytrzymaj Mal...Zaraz przyjdzie pomoc-powiedział Ben.

-Ben...Ja...Nie dam rady-powiedziała Mal.

-Ale obiecaj mi że wygracie wojnę z tym demonem-dodała po chwili ciszy.

-Obiecuję-powiedział Ben.

-Wiem że tak będzie-powiedziała Mal po czym zamknęła oczy.

-NIE!!!-krzyknął Ben i w tym samym czasie wybiegli Evie, Carlos, Jay, Loonie i państwo Woods'owie.

Evie widząc martwą przyjaciółkę uciekła na ganek z głośnym płaczem.

-Evie czekaj!-krzyknął Carlos po czym pobiegł za dziewczyną.

Wbiegł na ganek i widząc swoją dziewczynę całą we łzach od razu do niej podszedł i przytulił ją do Siebie.

-Carlos ile ja bym oddała aby Mal mogła żyć-powiedziała Evie z łzami w oczach.

-Ja też ale czasu już nie cofniesz-powiedział Carlos wycierając jej łzy.

-Chodź do pokoju i się połóż spać-dodał po chwili.

-Zgoda-powiedziała Evie i oboje wrócili do swojego pokoju.

Dziewczyna położyła się na łóżku.

-Cóż idę zobaczyć czy Mal jest już zabrana z pokoju Bena-powiedział Carlos.

Chłopak już chciał wyjść lecz Evie złapała go za rękę z łzami w oczach.

-Proszę nie zostawiaj mnie samej-nalegała dziewczyna.

Chłopak uległ jej prośbom i położył się obok niej.
Po około 5 minutach oboje usnęli przytuleni do Siebie.
____________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba ❤️
Jak myślicie?
Czy obietnica Bena zostanie spełniona?
Czy jeszcze ktoś zginie?
Tego dowiecie się niedługo
Buziaki 🥰
Pa ❤️❤️❤️

Annabelle vs CarvieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz