15. znamię

438 35 13
                                    

dedykowane stxolxettxqa 😎❤️ dziękuję Ci kochanie za wszystkie miłe słowa ❤️❤️ ja wiem, że to w sumie drugi rozdział dedykowany tobie, ale jesteś jedną z paru osób, którym jestem wdzięczna za parę rzeczy, które są związane z tym ff.

☆➔★

✵

اوووه! هذه الصورة لا تتبع إرشادات المحتوى الخاصة بنا. لمتابعة النشر، يرجى إزالتها أو تحميل صورة أخرى.

—GAPISZ SIĘ — skomentowała Jessica, ledwie co patrząc z nad swojej książki, by wytknąć to jej jasnowłosej przyjaciółce siedzącej obok niej. Ringo wyrwała się z zamyślenia, hałas stołówki szkolnej dotarł do jej uszu ponownie. Nie zauważyła tego, jednak gapiła się na stolik, przy którym siedzieli Steve i Nancy, Bóg wie, jak długo.

—Nie gapię się — skłamała lekceważąco, nieobecnie podnosząc marchewkę z jej pudełkowego lunchu i gryząc ją agresywnie. Tekstura warzywa była idealna do ostrego wgryzienia się, co szczęśliwie uświadomiło jej część jej frustracji.

—Och, okej — Jessica umiejscowiła jej kopię The Bell Jar Sylvii Plath na stolik i spojrzała na swoją przyjaciółkę. — Więc, podejrzewam, że naprawdę śledziłaś wzrokiem jabłko Nancy i myślałaś cholera, chcę wziąć gryza, zamiast Steve'a Harringtona?

—C-co? — wyjąkała Ringo w szoku, jej twarz natychmiastowo się zaczerwieniła, podniosła ją, by spojrzeć na Jessicę. — To nie jest tak, naprawdę nie jest!

—W takim razie jak? — naciskała z uśmieszkiem na twarzy. — Ostatnie co zanotowałam to to, że go nienawidzimy. A teraz gapisz się na niego maślanymi oczami, jakby był twoim Dannym, Sandy.

—Nie martw się — rzuciła, opierając się z powrotem o swoje siedzenie, krzyżując ramiona. — Nie będę siedziała na stoliku, śpiewając o nim albo o jego tłustej fryzurze w żadnym najbliższym czasie.

—Dobrze — pokiwała głową Jessica. — Słyszałam jak śpiewasz, nie było to ładne.

—Hej! — zaprotestowała.

—Dlaczego nie powiesz mi co się dzieje? — Ringo westchnęła na jej słowa, zastanawiając się nad swoimi własnymi myślami. W końcu, Jessica i Nancy były jej najlepszymi przyjaciółkami. Jednak widzenie, że w tematy jej myśli w głowie była bezpośrednio zaangażowana Nancy, podpowiadało jej, że najlepszą opcją do wyjścia z tej sytuacji będzie powiedzenie o tym jej przyjaciółce.

—Okej, więc, — odwróciła się do Jess, która z niecierpliwością czekała na wiadomość — Steve i Nancy jakby się podzielili po tym całym incydencie z kinem...

—Dobrze, siła dla niej.

—Mogę skończyć? — jęknęła Ringo, kontynuując, kiedy pokiwała głową. — W każdym razie, następnie do siebie wrócili. I ja po prostu... nie mogę pojąć, po co? W sensie, oni nie współpracują. Wcale. Przeciwieństwa się przyciągają i w ogóle, ale wszystko co robią to się kłócą, a ich relacja jest oparta na czystym pożądaniu, nie prawdziwej, wzajemnej miłości.

slow ride | STEVE HARRINGTONحيث تعيش القصص. اكتشف الآن