Boże nie wytrzymuje tutaj . Szybko wbiegłam z Cloudy Corner . Pobiegłam w stronę drzwi do wyjścia . Skierowałam się w stronę biura Vannessy by zapytać ją gdzie jest biuro kierownika .
- O cześć Y/N .- Powiedziała Vannessa patrząc na mnie z nieukrywanym zdziwieniem - Co tu robisz ? Nie powinnaś się zajmować Daycare?
- Vannessa gdzie jest biuro kierownika ?
- Pierwsze piętro , przy kafejce .
- Dzięki .
Od razu tam pobiegłam . Gdy wkroczyłam zdyszana do biura, zobaczyłam mojego szefa . Był to rosły mężczyzna w garniturze i z okularami przeciw słonecznymi .
-Dzień dobry. - Powiedział zdziwiony .
- Dzień dobry. -Odpowiedziałam - Chciałabym się zwolnić .
- Nie czytałaś umowy co ?- Podstawił mi plik kartek przed nos u ze śmiechem powiedział - Nie możesz się zwolnić , będziesz pracować dopóki będe tego chciał .
- C-c-cooo? Jak to ? -Opadłam na fotel przerażona - Ja nie mogę tu pracować .
-Ale owszem możesz , wręcz musisz - Mówił próbując nieumiejętnie zamaskować rozbawienie .
Szybko wyszłam z biura i wróciłam do Daycare .
-Y/N! - Krzyknął uradowany i lekko zaniepokojony Sun. - Nic ci się nie stało? Czemu tak szybko wybiegłaś ?
-Eee nic nie ważne poprostu musiałam pogadać z Vannessą o uleprzenu Cloudy Corner. - Skłamałam .
- A to ok , wiesz że zawsze możesz m wszystko powiedzieć? - Zapytał .
- Oczywiście!- Powiedziałam przytulając się .
Sun podniósł mnie wysoko i mocno przytulił swym niedźwiedzim uściskiem .
-Sun! Dusisz mnie ! -Powiedziałam ledwo łapiąc powietrze .
-O Boże przepraszam ! Nic ci się nie stało? - Zapytał mocno zaniepokojony .
Przez cały dzień miałam przed oczami widok organów pośród kabli . Nie potrafiłam się wyluzować .
Sorki że taki krótki ale pisałam to w autobusie . Obiecuje że kolejny rozdział będzie dłuższy .
ČTEŠ
Co Skrywa Mrok? Historia Z Daycare.[W Zawieszeniu]
DobrodružnéParę miesięcy temu zaginęła pracowniczka daycare . Jesteśmy nowym pracownikiem i staramy się dowiedzieć co się jej stało