11(18+)

436 15 0
                                    

Emma

Wróciłyśmy do domu, gdy na dworze stawało się już coraz ciemniej. Stefani zaraz po powrocie musiała omówić jeszcze parę spraw z Rogerem i z tego co wiem, Sylwia zamierza dziś nocować u niego. Jestem w szoku, że przyjaciółka, wieczna imprezowiczka chce się ustatkować. Koniec świata. Kątem oka widziałam jak wnosi do pokoju Layly ostatnie rzeczy, ale gdy tylko mnie zobaczyła zamknęła drzwi.

- Jutro Was tam wpuszczę, jeszcze nie dziś - uśmiechnęła się do mnie

- No dobra, dobra. Nie zrobiłaś go całego w różu? - spytałam z nadzieją

- Okaże się...

- A ja w ogóle słyszałam, że dziś śpisz u Rogera. Rozwija się związek?

- Przymknij się, ale tak, rozwija się.

- No no, to jestem pod wrażeniem, że w końcu kogoś znalazłaś - zaśmiałam się

- Bardzo śmieszne, bardzo - pokazała mi język - ty lepiej listę zrób rzeczy dla dziecka, bo meble to wam kupiłam, ubrań już nie

- Kurwa jeszcze to. Dzięki, będę pamiętać. Tak myślę - uśmiechnęłam się

- Ale jak pojedziesz razem ze Stefani pewnie będzie fajnie, więc nie musisz tak jęczeć. Dobra ja wracam do pracy, ty sobie stąd idziesz w tej chwili - wygoniła mnie

Odeszłam w stronę sypialni wciąż się śmiejąc. Postanowiłam w końcu zrobić coś na urodziny Stefani, dlatego sięgnęłam po swój laptop, usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać nasze wspólne zdjęcia. Postanowiłam, że oprócz zwykłego prezentu, który swoją drogą też muszę załatwić zrobię dla niej filmik. Poprosiłam wczoraj o pomoc jeden z jej największych kont fanowskich. Trochę ryzykowne ze względu, że łatwo może to wszystko wyciec do sieci, ale zobaczymy. Dziś dostałam odpowiedź, że postarają się zebrać w najbliższych dniach filmy od jej fanów. Z naszych zdjęć zrobię coś w rodzaju historii naszego związku, a to co prześlą fani będzie dopełnieniem tego co osiągnęła w życiu i co wiem, że jest dla niej najważniejsze.

Po godzinie szukania stwierdziłam, że chyba pójdę i ucałuję Sylwię za to, że jak tylko z nami była robiła tyle zdjęć. Tylko dzięki niej udało mi się zebrać ich ze 30. Co do prezentu, jest ryzyko, że Stefani mnie po tym zabije, szczególnie, że niedługo po urodzinach pojawi się dziecko, ale postanowiłam kupić jej psa. Mówiła kiedyś, że brakuje jej szczeniaka w domu. Będzie czwarte zwierzę w domu. Zapowiada się ciekawie, ale czego się nie robi dla ukochanej osoby. Znalazłam tu niedaleko hodowle, która wydawała się dość dobra. Buldog francuski, suczka o imieniu Deedee, 5 tygodnie, ale gdy będą ją odbierać za dwa tygodnie będzie miała już 7. Idealnie, a póki nie przyszła jeszcze Stefani postanowiłam do nich zadzwonić. Co prawda już trochę późno, ale cóż. Miła Pani odebrała już po drugim sygnale.

- Dobry wieczór - przywitałam się - Chciałam się zapytać czy ogłoszenie o sprzedaży suczki, buldoga francuskiego o imieniu Deedee jest nadal aktualne? - spytałam

- Tak, jest Pani zainteresowana? Suczka jest jeszcze zbyt młoda na sprzedaż, będzie Pani mogła ją odebrać mniej więcej za dwa tygodnie

- Dla mnie to wręcz lepiej - zaśmiałam się

- No dobrze, to proszę podać mi swoje nazwisko, numer telefonu i maila, wszystkie formalności prześlę Pani w wiadomości.

Z tego co sobie przypomniałam z tej samej hodowli pochodził Gustav. Rozmawiałam z Panią jeszcze chwilę, obiecała do jutra przesłać wszystkie dokumenty i szczegóły dotyczące Deedee. Na zdjęciach wygląda na przesłodkie stworzenie, ale które zwierzę nie jest urocze? Trzeba przyznać, że wyczucie czasu mam zajebiste, bo jak tylko skończyłam swoją rozmowę do pokoju weszła Stefani.

- Hejka - uśmiechnęłam się - wszystko dobrze? - spytałam

- Tak, co robisz? - spojrzała na laptopa na moich nogach

- Sylwia uświadomiła mi, że powinnyśmy kupić ubrania dla Layly i ogólnie wyprawkę. Sylwia ogarnęła pokój, a my musimy resztę.

- I co, znalazłaś coś? - spytała

- Tak naprawdę wolałabym poszukać tego z tobą - zamknęłam delikatnie laptop, żeby nie zobaczyła żadnych otwartych kart

- Możemy jutro gdzieś pojechać. Jutro też mam kontrolę, jedną z ostatnich. Pojedziesz ze mną? - spytała

- Oczywiście - uśmiechnęłam się, powoli wstałam z łóżka i podeszłam do niej

Stanęłam bardzo blisko niej i delikatnie zbliżyłam swoje usta do jej warg. Stefani na to położyła swoje dłonie na mojej talii i pogłębiła pocałunek.

- Chcesz dokończyć to co zaczęłam? - spytała

Pokiwałam twierdząco głową, na co Stefani lekko popchnęła mnie w stronę łóżka. Położyłam się na jego środku czekając na jej ruch. Gaga zaczęła całować moją skórę na szyi, a z moich ust uciekł cichy jęk.

- Podnieś się - szepnęła, a gdy to zrobiłam zdjęła mi przez głowę koszulkę

Zjechała pocałunkami na moją klatkę piersiową i po chwili rozpięła mój stanik. Jęknęłam już głośniej, gdy wzięła między swoje palce mój sutek. Zaczęła się nim bawić, a ja zaczęłam rozpinać guziki jej koszuli. Po chwili zsunęłam ją z jej ramion, pozostawiając ją tylko w spodniach. Stefani przesunęła swoje dłonie w dół aż do mojego krocza. Przejechała palcem wskazującym po materiale jeansów. W końcu zdjęła je ze mnie i zaczęła całować mój brzuch.

- Jesteś tak śliczna - powiedziała wracając do mojej twarzy i zostawiając pocałunek na moich ustach

Korzystając z okazji, że była tak blisko moich rąk zdjęłam z niej spodnie. Stefani znów zsunęła się do moich nóg i zaczęła całować wewnętrzną stronę moich ud. Ściągnęła ze mnie ostatnią część garderoby i przejechała językiem po mojej kobiecości. Westchnęłam głośno na ten ruch lekko wyginając się do tyłu. Całowała moją łechtaczkę przez dłuższą chwilę, aż w końcu poczułam jak wchodzi we mnie dwoma palcami. Zaczęłam wić się pod jej dotykiem, szczególnie wtedy gdy przyśpieszała, a jej ruchy stawały się naprawdę mocne.

- Boże Stefani... - wyjęczałam chwytając dłonią prześcieradło, na którym leżałyśmy

Po chwili czułam, że jestem już naprawdę blisko. To znajome uczucie w podbrzuszu, sztywniejące mięśnie. Moje plecy w końcu wygięły się w jeszcze większy łuk, a ja czułam jak moje ścianki zaciskają się wokół jej palców. Stefani uśmiechnęła się patrząc w moje oczy i wyjęła ze mnie swoje dość mocno mokre palce.

- Przyznam się, że kocham patrzeć jak jesteś w takim stanie - szepnęła mi do ucha

Zaśmiałam się na jej słowa i podniosłam się do pozycji siedzącej. Sięgnęłam po wibrator do szafki nocnej, położyłam go po lewej stronie łóżka i zaczęłam bawić się piersiami Stefani. Po chwili zaczęłam całować szyję zjeżdżając pocałunkami coraz niżej, aż dotarłam do jej bielizny. Ściągnęłam ją delikatnie i weszłam pomiędzy jej nogi. Przejechałam językiem po jej kobiecości żeby sprawdzić na ile jest podniecona, a gdy stwierdziłam, że wystarczająco sięgnęłam dłonią po wibrator. Włączyłam go i przyłożyłam do jej wejścia lekko nim poruszając. Stefani na ten ruch zaczęła szybciej oddychać, a z jej ust wydostał się cichy jęk. Po chwili weszłam w nią przedmiotem najgłębiej jak mogłam. Zaczęłam nim ruszać, w górę i dół, a dłonią wróciłam do drażnienia jej łechtaczki. Widziałam, że nie wytrzyma długo. Powtórzyłam te ruchy jeszcze kilkakrotnie, a po jej ciele w końcu przeszła fala orgazmu. Opadła wycieńczona na materac, a ja wyjęłam z niej przedmiot, nakryłam nas kołdrą i położyłam się koło narzeczonej.

- Kocham Cię - powiedziałam cicho, przytulając się do jej ciała

Związek z Gwiazdą II (Lady Gaga)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz