Deszcz// Jiren x Kitty

34 9 20
                                    

Kitty była zagubiona i nie wiedziała co robić. Straciła dom i rodzinę. Myślała, że od teraz będzie prowadzić życie bez nikogo i że niedługo umrze z głodu.

Obecnie siedziała zwinięta w kulkę na przystanku. Kocie uszy brunetki były zmoczone jak ona cała. Było jej zimno i źle. Wpatrywała się w krople wody uderzające w chodnik tworząc kałuże.

W pewnym momencie stwierdziła, że nie może tak żyć. Miała dużo wiary w ludzi, więc postanowiła przejść się po domach położonych na ulicy na której obecnie się znajdowała. Nikt nie chciał jej pomoc ani wypuścić do środka.

Kotowata zrezygnowana przystanęła pod drzewem. Wszelka nadzieja zniknęła jej z głowy. Jednak nie tak miało się to skończyć.

Dziewczyna niepewnie zapukała do kanarkowego domu z dużym ogródkiem, który wyglądał ładnie nawet podczas deszczu.

Otworzyła jej blondynka która dzisiaj postanowiła upiąć włosy w dwa koczki.

Kitty zebrała się na odwagę i zaczęła:

- P-rzepraszam.. czy m-mogę wejść? - jej głos drżał

- No jasne że tak kotku! - powiedziała blondynka, patrząc na nietypowe części ciała brunetki - Wchodź, mała..

Kitty była w szoku. Ktoś ją wpuścił do domu!

- Dziękuję.. - wydukała. Dopiero teraz zobaczyła jak piękne są szmaragdowe oczy jej ratunku.

Gospodynią dała Kitty ręcznik i zrobiła jej ciepłe kakao.

- Co Ci się stało kocie? - zapytała zielonooka

- N-no ja.. starcilam dom i... Nie mam rodziny już teraz... i to tyle...- odrzekła Kitty próbując nie płakać. Była bardzo roztrzęsiona i trochę nad sobą nie panowała.

- Rozumiem. To fatalny los, ale wszystko w porządku, jestem tu. Ze mną jesteś bezpieczna. - zapewniła blondynka

- Dziękuję... Jesteś wspaniała. - odparła Kitty na co Jiren się lekko zarumieniła. Uważała że jej mały koci towarzysz jest uroczy. - A jak masz na imię? - dodała Kitty

- Jestem Jiren. A ty?

- Ja mam na imię Kitty. - powiedziała brunetka po czym ziewneła. - Chyba muszę już iść...

- Nie ma mowy! Zostajesz tu ze mną! - odparła stanowczo zielonooka

- Ale ja sprawiam dużo problemów... - postawiła się Kitty, jednak Jiren nie chciała tego słuchać

- Nie i już! Zostajesz kotku! Zaraz dam Ci jakieś ciuchy i pójdziemy spać. - powiedziała blondynka po czym poszła do innego pokoju z zamiarem wzięcia ubrania dla towarzyszki.

Wybrała takie w koty i dała jej Kitty. Gdy ta się zapytała gdzie ma spać, Jiren odpowiedziała że w jej łóżku.

- Poważnie? Nie, to Twoje łóżko, ja mogę spać na fotelu... - odparła Kitty ale Jiren nie miała zamiaru patrzeć jak brunetka próbuje sprawić żeby wygodnie sie spało na fotelu.

- Możemy spać razem. - rzuciła obojętnie blondynka

Po paru minutach już leżały razem w łóżku, przytulone do siebie i zarumienione. Czuły się dobrze i bezpiecznie. Nie wiedziały, że to nie jest ostatni raz.

---

Kolejny one shot który nie był zamawiany! Wiem ze większość osób nie lubi Jitty ale cóż.. Miałam takie pomysł na one shot to zrobiłam :3
A tak to nie jestem zbyt zadowolona, zresztą i tak Jiren tego nie przeczyta a Kitty... nie wiem.
Żegnam!
~ Mirek

[🍡] Szampanowe One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz